TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

21.11.2014

Ile Szwocha w Nalepie? Szybki przeskok młodego pomocnika Arki.

Michał Nalepa zaliczył szybki przeskok z piłki juniorskiej do seniorskiej. Zaledwie po roku występów w III-ligowych rezerwach odważnie postawił na niego trener Dariusz Dźwigała. Mimo zmiany na stanowisku szkoleniowca Arki 19-latek utrzymuje miejsce w składzie, choć na ławce zasiadają starsi i bardziej doświadczeni od niego piłkarze.
 
Coraz częściej bywa też porównywany do Mateusza Szwocha, który odszedł do Legii. Czy nie na wyrost?
 

Pierwsze wyróżnienie Nalepa ma już za sobą. W głosowaniu na oficjalnej stronie Arki został wybrany ulubieńcem kibiców.

- Jestem tym faktem bardzo podbudowany. Pochodzę stąd, na mecze Arki chodziłem od małego i fajnie słyszeć, że swoją grą cieszę kibiców - uśmiecha się młody pomocnik żółto-niebieskich.

 

 - Chyba już nie muszę tego powtarzać, że czuję się arkowcem. Zawsze chciałem grać w Arce. Moje marzenie się spełnia. Chcę grać tu jak najdłużej, a w przyszłości wywalczyć z Arką awans do ekstraklasy - dodaje Nalepa, któremu daleko do popadania w samozachwyt.

- Były mecze, w których dobrze grałem, ale też kilka, które niezbyt wspominam. Cieszę się, że dostaję tyle szans gry. Myślę, że ogólny rachunek wychodzi na plus - tłumaczy 19-latek.

"Szału" nie ma

Dla niego to pierwsza runda w piłce seniorskiej. Z realiami I ligi nie jest jeszcze zbytnio "otrzaskany".

- Zaliczyłem bardzo szybki przeskok, którego się nie spodziewałem. Nie myślałem, że bodajże po roku gry w rezerwach nagle dostanę się do pierwszej drużyny. Gdy tylko przyszedł trener Dźwigała od razu dał mi szansę. Na razie nie ma wielkiego "szału", zdobyłem jedną bramkę, zobaczymy co będzie dalej - skromnie wyjaśnia Nalepa. - Dzięki starszym kolegom czuję się pewnie w drużynie. Dużo mi pomagają, podpowiadają. Pomogło mi też zaufanie trenera. Myślę, że każdy z nas ma prawo czuć się dobrze w drużynie, bo atmosfera jest naprawdę dobra. Najwięcej pomogli mi Bartek Ława, Grzesiek Lech, Antek Łukasiewicz, czyli piłkarze grający na mojej pozycji. Sam staram się od nich sporo wynieść - zaznacza Nalepa, którego piłkarskim idolem jest pomocnik Bayernu Monachium, a w przeszłości wieloletni piłkarz Realu Madryt.

- Moim wzorcem jest Xabi Alonso. Z Arki imponuje mi technika Marcusa da Silvy - mówi.

A czy nie czuje dyskomfortu widząc, że starsi koledzy siedzą na ławce, a on, młokos, gra?

- Trochę tak. Nie wiem sam, jak reagują na to starsi piłkarze. Na pewno nie ma z ich strony przejawów niezadowolenia. Nie obrażają się na nikogo. Wręcz przeciwnie - bardziej pomagają - wyjaśnia Nalepa.

O swoich niedostatkach w grze mówi równie chętnie.

Młodzieńcza fantazja, szaleństwo, trochę wariacji

- Powinienem oduczyć się robienia głupich błędów, dłużej utrzymać się przy piłce, dokładniej i celniej podawać. Poprawić mógłbym również strzał z dystansu i sposób wykonywania stałych fragmentów gry. Muszę trzymać nerwy na wodzy. Wiem, że są tacy, co mają więcej kartek ode mnie, ale ja już dostałem ich tyle [sześć], że powinienem nad tym popracować. Ale na mojej pozycji jest to nieuniknione. Owszem na początku ponosiła mnie młodzieńcza fantazja, było w tym trochę szaleństwa, wariacji, ale myślę, że będzie coraz lepiej - tłumaczy 19-letni piłkarz żółto-niebieskich.

Nalepa coraz częściej bywa porównywany do innego talentu z Arki - Szwocha. Szwoch przed tym sezonem odszedł do Legii Warszawa. Jednak takie stawianie sprawy jest sporym uproszczeniem, choćby ze względu na fakt, że to zawodnicy o innej technice i zgoła odmiennych zadaniach na boisku.

- Wiem, że niektórzy nas porównują. Jednak według mnie gramy inaczej. Mateusz to inny typ zawodnika. Jest bardziej ofensywny. Ja gram nieco niżej. Może bardziej jak Grzegorz Krychowiak - śmieje się Nalepa.

 

- Co by nie mówić, życzę Mateuszowi wszystkiego najlepszego, bo to bardzo dobry zawodnik. Uważam, że nie można przy naszych nazwiskach stawiać znaku równości.

 

 

Piotr Wiśniewski

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia