Aktualności
06.11.2014
Marcus da Silva: Myślę, że z meczu na mecz będzie lepiej .
Sportowa Gdynia: Jak wypowiesz się na temat Twojej gry w dzisiejszym meczu, w którym trener Grzegorz Niciński pierwszy raz w tym sezonie wystawił Cię na boku boiska w roli skrzydłowego?
Marcus: No, wiadomo, trener widzi, kto jak sobie radzi na treningach, więc postanowił spróbować mnie na prawym skrzydle pomimo iż wcześniej nie byłem tam wystawiany. Jeśli chodzi o moją grę, to potrzebuję troszeczkę czasu aby wrócić do pełni formy po kontuzji, wiadomo, myślę że z meczu na mecz będzie to lepiej wyglądało, postaram się częściej grać jeden na jednego, co bardzo lubię i co dobrze mi wychodzi.
SG: W pierwszej połowie widać było, że Twoi koledzy nie zawsze odnajdywali się w Twoim pomyśle na grę i nie wychodzili do Twoich dość niekonwencjonalnych podań, na przykład tego do Grzegorza Lecha w dwudziestej minucie, kiedy znalazłby się w idealnej sytuacji do dośrodkowania? Powiedziałeś mu coś o tym?
M: Tak, nie tylko ja mu coś powiedziałem, ale to nie tylko Grzesiu czy ja mieliśmy niewykorzystane lub źle rozegrane sytuacje, myślę że to jest bolączka całej drużyny a nie pojedynczych zawodników, każdy musi wiedzieć, co się dzieje na boisku i jakie jest jego miejsce i wtedy, wydaje mi się, gra będzie wyglądała dużo lepiej.
SG: Zadrżało Ci serce, kiedy po stracie Alana, Glauber uratował Arkę wślizgiem w polu karnym po kontrze Chrobrego?
M: Tak, Glauber naprawił błąd Alana, ale Alan to młody zawodnik, należy mu wybaczyć takie pojedyncze błędy. Widać, że ten chłopak jest utalentowany, umiejętności ma, jest zaangażowany więc myślę, że ten chłopak może być już tylko lepszy.
SG: Mówisz, że jest młody, ale widać że jego gra jest elektryczna. Dziś zagrał bardzo dobry mecz, jednak ocenę psują mu na pewno trzy błędy, których można było uniknąć bez zbędnej nonszalancji.
M: No, błędy były, są i zawsze będą, nie możemy oceniać zawodników tylko po tym i wytykać im błędów, oczywiście wiadomo że obrońcy to są ostatni ludzie, którzy mogą popełniać błędy, z przodu ludzie oczekują od nas goli, jeśli my nie strzelimy to jest nasz błąd, jak obrońca straci piłkę, to jest jego błąd, musimy wszyscy patrzeć na swoją grę i starać się ją poprawić.
SG: Następny mecz gracie z Olimpią Grudziądz, najstarszą drużyną w lidze, jest to drużyna bardzo doświadczona, w której grają tacy zawodnicy jak m. in. Maciej Kowalczyk, były król strzelców I ligi a także Arkadiusz Aleksander, były zawodnik Arki Gdynia. Jak zapatrujecie się na to spotkanie z drużyną, która znajduje się na 3 miejscu w lidze?
M: To bardzo doświadczony zespół, ale, jak wiadomo, doświadczenie nie gra i myślę że pomimo tego że znajdują się w czołówce to na pewno nas nie zlekceważą. Wiek nie gra, gra umiejętność zawodników ale myślę, że damy sobie radę i musimy w to wierzyć.
SG: Jak wyglądają nastroje w szatni po tym, jak w trzech meczach u siebie z beniaminkami zdobyliście 6 punktów na 9 możliwych?
M: No, jak wygrasz, to jest wesoło, jak przegrasz to jest smutno, nie ma co się dziwić. Nastrój w szatni po zwycięstwie zawsze jest pozytywny, dlatego myślę że na spotkanie z Olimpią wyjdziemy zmotywowani.
Rozmawiał: Aleksander Pisarek
Copyright Arka Gdynia |