Aktualności
22.09.2014
Niciński tymczasowym trenerem żółto-niebieskich.
Dariusz Dźwigała nie jest już trenerem Arki. Gotowość odejścia z klubu podtrzymał dyrektor sportowy Czesław Boguszewski i jego dymisja też została przyjęta. Po dziewięciu kolejkach I ligi zespół znajduje się na 16., spadkowym miejscu, a wcześniej w pierwszej rundzie pożegnał się z Pucharem Polski. Do czasu znalezienia nowego szkoleniowca treningi z żółto-niebieskimi ma prowadzić Grzegorz Niciński. Jednym z poważnych kandydatów do pracy w Gdyni jest Radosław Mroczkowski, z którym negocjowano już u schyłku poprzedniego sezonu, gdy rezygnowano z Pawła Sikory.
Od ostatniego wtorku Dariusz Dźwigała wiedział, że kredyt zaufania, który dostał w Arce wyczerpuje się.
- Mam nadzieje, że trend się odwróci. Trzeba zacząć piąć się w górną połowę tabeli. Jesteśmy zdziwieni i zszokowani tym, że nie znajdujemy się tam. W którymś momencie tę kreskę trzeba postawić. Gdyby nie powiodło się z Chojnicami, to sam trener powinien rzucić ręcznik - mówił nam tego dnia Wojciech Pertkiewicz.
Prezes Arki był już po rozmowie ze szkoleniowcem. Zapowiedział jednoznacznie - albo Dźwigała poprowadzi żółto-niebieskich do zwycięstwa nad Chojniczanką, albo pożegna się z pracą.
Trener rozumiał powagę sytuacji. W wywiadzie dla naszego portalu jednoznacznie ocenił wyniki, które drużyna osiągnęła, ale równocześnie bronił swoich koncepcji oraz piłkarzy.
W sobotę o 13. do 88. minuty był wygrany. Arka prowadziła z Chojniczanką 1:0. W przedostatniej minucie regulaminowego czasu gry goście jednak wyrównali.
Zwycięstwa nie było, ale bezpośrednio po meczu kibice żegnali... Czesława Boguszewicza. Dyrektor sportowy Arki przed meczem na portalu kibiców zadeklarował, że on też jest gotowy odejść, jeśli trenerowi się nie powiedzie.
Na pomeczowej konferencji prasowej w wypowiedziach trenera Dźwigały było sporo sprzeczności. Z jednej strony przyznał: "Dostałem zadanie. Wygram, pracuję dalej. Nie ma zwycięstwa, mnie nie ma w Arce oraz dodawał: "Życzę następcy, by Arka pięła się w górę. Szkoda, że nie było dane mi pracować dłużej. W żadnym klubie nikt jeszcze wcześniej mnie nie zwolnił."
Z drugiej strony widać było, że szkoleniowiec chciałby zostać w Gdyni. "Nie wiem, co będzie ze mną, ale chciałem podziękować za współpracę prezesowi i dyrektorowi sportowemu. Chciałbym przeprosić swoich przyjaciół w Gdyni" - deklarował.
Z piłkarzami w szatni Dźwigała się żegnał, ale ci postanowili go bronić. Argumentowali, że trener powinien mieć czas na wykazanie się do zakończenia rundy jesiennej. Podobnie jak część kibiców, która złożyła wizytę drużynie w szatni po spotkaniu, a następnie udała się na rozmowy z prezesem Pertkiewiczem.
Wobec takiej postawy szef Arki poprosił o czas do namysłu. Po rozmowie także z członkiem Rady Nadzorczej, Tomaszem Banelem uznał, że w sobotę decyzje nie zapadną.
W niedzielę rano drużyna miała rozbieganie. Po nim delegacja drużyny nie poszła jednak na rozmowy z prezesem jak wcześniej deklarowano. Przed godziną 16 zapadły decyzje personalne. Trener Dźwigała został zwolniony, a do czasu znalezienia nowego szkoleniowca opiekę nad drużyną przejmie Grzegorz Niciński, dotychczasowy drugi trener. Jednocześnie z pracą w Arce może pożegnać się dyrektor sportowy.
- Rozmowy z kandydatami na nowego szkoleniowca Arki trwają - przyznaje Wojciech Pertkiewicz. - W poniedziałek piłkarze nie mają zajęć. Tymczasowym trenerem Arki został Grzegorz Niciński. Dyrektor sportowy podtrzymał publiczne zapowiedzi, że on także może odejść z klubu wraz z trenerem Dźwigałą - dodaje prezes Arki, który nie chce bawić się w spekulacje odnośnie nazwiska nowego trenera.
Na pewno jednym z poważnych kandydatów jest Radosław Mroczkowski. Z byłym szkoleniowcem Widzewa Łódź negocjowano już u schyłku poprzedniego sezonu, gdy zwalniano Pawła Sikorę.
Przypomnijmy, że trener Dźwigała podjął pracę w Arce 18 czerwca po pożegnaniu się klubu zaledwie po pięciu meczach z Piotrem Rzepką.
W oficjalnych meczach poprowadził żółto-niebieskich w 10 spotkaniach. W I lidze z 9 gier wygrał tylko jedną, cztery zremisował, a cztery razy przegrał. Ponadto drużyna już w pierwszej rundzie zakończyła start w Pucharze Polski, przegrywając z III-ligowym Gryfem w Wejherowie 0:1. Łączny bilans bramkowy tych pojedynków też jest niekorzystny, wynosi 11:17.
Wieczorem na oficjalnej stronie klubu pojawił się następujący wpis:
"Do dymisji w związku z odejściem trenera Dariusza Dźwigały podał się także dzisiaj dotychczasowy dyrektor sportowy Czesław Boguszewicz. Obu dziękujemy za zaangażowanie i pracę na rzecz Arki".
jag
Copyright Arka Gdynia |