TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka


Aktualności

img

25.05.2007

Tak było w poprzednim sezonie

Wisła Płock - Prokom Arka Gdynia 1:1 (1:1)

Arka broniła się w dziesiątkę przez ostatnie 15 minut, ale podobnie jak w meczu z Legią utrzymała cenny remis. Gdynianie już po raz czwarty w tym sezonie podzielili się punktami z rywalem.

W poprzednim meczu Arka zremisowała z Łęczną 1:1, choć miała tyle sytuacji, że powinna wygrać. Jeden punkt można było traktować jak porażkę. W Płocku sytuacja się odwróciła. To rywale mieli więcej okazji, ale ponownie był remis, którym tym razem jest sukcesem Arki.

Spotkanie zaczęło się od śmiałych ataków gości. Bartosz Ława z Grzegorzem Pilchem i Sebastianem Gorządem rozgrywali piłkę prostopadłymi podaniami, z którymi kłopoty mieli wysocy i mało zwrotni obrońcy Wisły. Akcje gdyńskiej drużyny kończyły się jednak albo niecelnymi uderzeniami, albo stratą piłki w polu karnym. Arka atakowała, ale bramkę strzeliła Wisła. Po dośrodkowaniu Patryka Rachwała gola zdobył Predrag Vujović, który sprawił sobie prezent na 22. urodziny.

Gospodarze szybko zapomnieli o tym, że Arka w poprzednich meczach z Lechem Poznań i Górnikiem Łęczna też przegrywała, a mimo to doprowadzała do remisu. Ich amnezja się zemściła. Gola zdobył Grzegorz Jakosz, który był zupełnie niepilnowany pod bramką Wisły. Obrońca Arki, choć jest krytykowany za grę z tyłu, był bliski zdobycia gola już w meczu z Łęczną. Andrzej Bledzewski świetnie obronił jednak jego strzał, teraz Jakub Wierzchowski nie dał rady.

Po przerwie zespół z Płocka przystąpił do szturmu. Arka nie wychodziła ze swojej połowy. Akcje Wisły były płynne, piłka kilka razy dotarła do piłkarza, który stał niepilnowany w polu karnym Arki. Dwie świetne okazje zmarnował Ireneusz Jeleń, który nie potrafił wcelować w bramkę, stojąc kilka metrów od niej. Vujović trafił w słupek, a tuż obok niego uderzał Sead Zilić. Zadziwiający był brak komunikacji w drużynie Wisły. Zdarzało się, że kilku piłkarzy jednocześnie biegło do jednej piłki.

Arka długo koncentrowała się na kryciu Jelenia, najlepszego - obok Tomasza Frankowskiego z Wisły Kraków - napastnika ligi. Ten był osamotniony i nie radził sobie ze szczelną defensywą z Gdyni. Jeleniowi grało się łatwiej dopiero wtedy, kiedy miał obok siebie drugiego napastnika. Na ostatnie 20 minut wszedł Zilić i wtedy obrońcy Arki przestali się interesować tylko supersnajperem w Płocka.

WISŁA PŁOCK 1 (1)
ARKA GDYNIA 1 (1)
STRZELCY BRAMEK

Wisła: Vujović (19. z podania Rachwała)

Arka: Jakosz (27. z podania Ławy)

Sędziował: Artur Szydłowski.

Widzów: 3 tys.

SKŁADY

Wisła: Chamera - Kowalski Ż CZ, Jawny Ż, Cios, Jakosz - Ława (79. Majda), Sobieraj Ż, Niciński, Gorząd - Imeh (64. Patalan), Pilch (77. Griszczenko).

Arka: Wierzchowski - Żivković (78. Romuzga), Belada, Peković Ż, Colaković - Geworgian (69. Zilić), Vujović, Rachwał, Gęsior, Mierzejewski (46. Peszko Ż) - Jeleń.

Rafał Kowalski, Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia