Dziś o godzinie 18.00 odbył się ostatni trening przed jutrzejszym spotkaniem z Lechem Poznań.

Tradycyjnie już, trener Stawowy zaaplikował swoim podopiecznym lekkie zajęcia. Po rozgrzewce kadra została podzielona na dwu i trzyosobowe drużyny, które rywalizowały między sobą w "siatkonogę". W zajęciach nie brał udziału Radosław Wróblewski, który został mocno poobijany podczas ostatniego spotkania z Górnikiem Zabrze i dla niego ten sezon dobiegł już końca. Oprócz „Wróbla”, na boisku nie zobaczymy też Damiana Nawrocika, który z powodu kontuzji mięśni brzucha również nie pojawi się na boisku do końca sezonu. Poza kadrą ciągle pozostaje Krzysztof Przytuła, leczący kontuzję kręgosłupa. Po treningu, kadra desygnowana na jutrzejsze spotkanie udała się do Jastrzębiej Góry na tradycyjne mini zgrupowanie. W meczowej osiemnastce, w porównaniu do Górnika Zabrze, nastąpiła tylko jedna zmiana. Kontuzjowanego Radosława Wróblewskiego zastąpił Mateusz Kołodziejski

Wojciech Stawowy (trener):

- Po ostatnich zwycięskich spotkaniach humory w drużynie dopisują. Zresztą mimo wszystkich problemów z jakimi borykamy się jako klub i drużyna nigdy nie narzekaliśmy na atmosferę w ekipie. Urazy Wróblewskiego i Nawrocika nie są na tyle poważne by wyeliminowały ich z treningów na długo, tak więc przygotowania do nowego sezonu rozpoczną z nami normalnie. Mam nadzieję, że jutrzejszy mecz będzie bardzo dobrym widowiskiem, które dostarczy kibicom dużo emocji. Liczę po cichu, że nie jest to ostatni mecz Arki w pierwszej lidze przed własna publicznością. Nie będę rozwijał za bardzo tego tematu, ale wierzę po prostu w to, że stanie się coś takiego co pozwoli nam pozostać w Ekstraklasie. Jeśli jednak nic takiego się nie wydarzy, zrobimy wszystko by jutro godnie pożegnać się z kibicami a od nowego sezonu walczyć skutecznie o powrót do do krajowej elity.

Foto: Pacior