Aktualności
23.09.2013
Powrót do równowagi.
Porażka w ważnym meczu z GKS, a potem poważne kłopoty zdrowotne spowodowane zatruciem pokarmowym – po takiej dawce negatywnych wrażeń w poniedziałek Arka rozpoczęła przygotowania do meczu z liderem. Okoliczności są nadzwyczaj niesprzyjające, ale być może właśnie one skonsolidują i zmobilizują arkowców na tyle, że po czwartkowym meczu nasz zespół wróci do górnej połówki tabeli.
Optymizm może wzbudzać lista obecności na dzisiejszych zajęciach. Pojawili się na nich wszyscy kadrowicze, a jedyny wyjątek stanowił Patryk Kamola, którego absencja nie miała nic wspólnego z żołądkowymi problemami z ostatnich dni. Trójkę bramkarzy uzupełnił dziś Kamil Kotkowski. Oczywiście dyspozycja wielu zawodników wciąż pozostawia wiele do życzenia, jednak nie było przeszkód, aby dziś przeprowadzić pomeczową odprawę i półtoragodzinny lekki trening.
Kilkanaście minut przebieżki na początek, a potem na żółto-niebieskich czekały już ćwiczenia z piłkami. Ponad pół godziny zespół Sikory dośrodkowywał raz z lewej, raz z prawej strony i ćwiczył finalizowanie tych akcji. Oczywiście wykazać się mogli także obrońcy, którzy te centry starali się przecinać oraz bramkarze strzegący dostępu do bramki.
Ostatnie trzydzieści minut Arka poświęciła na grę wewnętrzną. Nie była to jednak zwykła gra na skróconym boisku, lecz mini-mecz obarczony wyznaczonymi przez szkoleniowców zadaniami. Tym razem chodziło właściwe poruszanie się poszczególnych formacji oraz współpracę pomiędzy nimi w zależności od rozwoju wypadków na boisku. Aby mieć lepszy przegląd sytuacji trener Wilczyński udał się nawet na daszek sąsiadującej z boiskiem hali, aby stamtąd móc dostrzec wszystkie niedociągnięcia, ale również prawidłowe reakcje zawodników.
Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |