Nadszedł czas nadrobić zaległości. W środę żółto - niebiescy rozegrają zaległe spotkanie z Górnikiem Łęczna. W pierwotnym terminie mecz nie odbył się z powodu problemów zdrowotnych piłkarzy Arki. Do meczu z Łęczną, Arka przystępuje po wygranej nad Kolejarzem Stróże 3:1. Natomiast Górnik wygrał swoje spotkanie z Puszczą Niepołomice 2:0.

Jeżeli chodzi o zmiany kadrowe to pierwszą zmianą jaką należy odnotować jest zmiana trenera przed rozpoczęciem sezonu. Na ławce trenerskiej zasiadł Jurij Szatałow, uznany trener w naszej krajowej piłce.  Zmiany nastąpiły także w składzie, wskazują one że będzie to jeden z zespołów który powalczy o awans do Ekstraklasy.

Do Łęcznej przenieśli się m.in. Paweł Zawistowski, Paweł Sasin, Grzegorz Bonin, Bartłomiej Niedziela, Maciej Szmatiuk, Julien Tadrowski oraz Łukasz Zwoliński. Większość z tych piłkarzy ma za sobą występy w żółto- niebieskich barwach. Ruchy kadrowe były także w drugim kierunku, zespół opuścili m.in. Michał Benkowski, Toshikazu Irie, Robert Mandrysz, Tomasz Midzierski, Tomas Pesir, Michał Renusz, Rocardinho, Dawid Sołdecki, Cezary Stefańczyk oraz Grzegorz Wojdyga.

Bilans spotkań Górnika Łęczna w sezonie 2013/2014: 6 zwycięstw –3  remisy – 3 porażki

U siebie: 3 zwycięstwa – 1 remis – 1 porażka

Na wyjeździe: 3 zwycięstwa – 2 remisy – 2 porażki

Po 12 rozegranych spotkaniach, łęcznianie zgromadzili na swoim koncie 21 punktów. Górnicy rozpoczęli sezon od przegranej w wyjazdowym spotkaniu z GKS Tychy 0:2, porażką w takich samych rozmiarach zakończył sie kolejny mecz. Tym razem na własnym stadionie łęcznianie musieli uznać wyższość Wisły Płock.  Pierwszy punkt podopieczni Jurija Szatałowa zdobyli w 3 kolejce, przeciwnikiem w meczu wyjazdowym była Flota Świnoujście, a samo spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Bramkę na wagę remisu zdobył były piłkarz Arki - Maciej Szmatiuk.

W następnym meczu Górnicy wygrali swoje pierwsze spotkanie w tym sezonie, przeciwnikiem na własnym stadionie była Sandecja. Mecz zakończył się wynikiem 3:0, a jedną z bramek zdobył Łukasz Zwoliński.  Ten sam piłkarz trafił także w kolejnych dwóch spotkaniach, najpierw na wyjeździe z Okocimski Brzesko (2:1 dla Łęcznej), a następnie dwie bramki z GKS -em Katowice.

Na własnym stadionie Łęcznianie pokonali Gieksę 3:0. Dwie bramki w kolejnym spotkaniu z Miedzią Legnica zdobył Paweł Zawistowski, także mający za sobą występy w Gdyni.  Łęcznianie wygrali ten mecz 2:1. W następnym meczu, czołowych drużyn, Górnicy zremisowali 1:1 z GKS - em Bełchatów. Bramkę w 6 minucie zdobył ponownie Łukasz Zwoliński.  Po tym meczu miało odbyć się spotkanie z Arką. W dziesiątej kolejce łęcznianie rozegrali spotkanie w Rybniku, które zakończyło się wygraną Energetyka 1:0. W kolejnym spotkaniu padł remis, na własnym boisku z Dolcanem Ząbki 1:1. Ostatnie dwa spotkania Górnicy wygrali, najpierw w Stróżach 1:0 po bramce Macieja Szmatiuka, oraz w ostatniej kolejce z Puszczą Niepołomice 2:0.

Przygoda Górników z Pucharem Polski w tym sezonie trwała bardzo krótko. Łęcznianie odpadli już w pierwszej rundzie, po porażce 0:1 na wyjeździe z Ursusem Warszawa. Zwycięska bramka dla gospodarzy padła w 90 minucie spotkania.

Bilans bramek: 16 strzelonych – 10 straconych

U siebie: 9 strzelonych – 3 stracone

Na wyjeździe: 7 strzelonych – 7 straconych

Statystyki bramek:

Bramki zdobyte z akcji: 15                                 Bramki stracone z akcji: 10

Bramki zdobyte z rzutów karnych: 1                 Bramki stracone z rzutów karnych: 0

Bramki zdobyte samobójcze: 0                          Bramki stracone samobójcze: 0

Bramki strzelone w 1. połowie: 6                       Bramki stracone w 1. połowie: 3

Bramki strzelone w 2. połowie: 10                     Bramki stracone w 2. połowie: 7

Bilans bramkowy łęcznian jest dodatni, dotyczy to także bramek na własnym stadionie. Jednak w spotkaniach wyjazdowych gole się bilansują - po 7 zdobytych i straconych. W meczach na własnym stadionie Górnicy zdobyli 9 goli, a stracili 3 bramki. Więcej bramek, zarówno tych zdobywanych jak i traconych, pada w drugich częściach spotkań.

Czasy strzelonych bramek:        

Czasy straconych bramek:

Najwięcej bramek zdobytych w meczach Górników padło w ostatnich minutach spotkania - 8 goli. Co ciekawe cztery bramki padły w pierwszych minutach spotkań, natomiast w pozostałych kwadransach podło tylko po jednej bramce.  Podobnie jak bramek zdobytych tak i traconych najwięcej pada w ostatnich minutach - 4 gole. Jeszcze żadnej bramki podopieczni Jurija Szatałowa nie stracili w ostatnim kwadransie pierwszej połowy i w pierwszych kwadransie drugiej części.

Statystyki zawodników:

Najwięcej minut na boisku:

Tomasz Nowak, Maciej Szmatiuk - 1080 minut (12 spotkań),

Velijko Nikitović - 1063 minuty (12 spotkań),

Paweł Sasin - 960 minut (11 spotkań).

Najlepszy strzelec:

Łukasz Zwoliński - 5 bramek,

Paweł Zawistowski, Grzegorz Bonin, Nikolas Kozacuks, Tomasz Nowak, Maciej Szmatiuk - 2 bramki.

Najostrzej grający:

Julien Tadrowski, Velijko Nikitović - po 4 żółte kartki

Likas Bielak - 2 żółte kartki (czerwona po dwóch żółtych kartkach)

Nikolajs Kozacuks, Patrik Mraz - 2 żółte kartki.

Wśród statystyk indywidualnych pod względem ilości minut spędzonych na boisku, dwóch zawodników wystąpiło we wszystkich dotychczasowych spotkaniach ligowych w pełnym wymiarze czasowym - Tomasz Nowak i Maciej Szmatiuk.

Najlepszym strzelcem zespołu z Łęcznej jest Łukasz Zwoliński - 5 bramek. Po dwa zdobyte gole ma na swoim koncie pięciu zawodników Górnika. Najostrzej grającymi zawodnikami są Julien Tadrowski oraz Velijko Nikitović, którzy uzbierali po 4 żółte kartki. Pierwszy z nich będzie mógł zagrać przeciwko byłym kolegom, gdyż pauzował w poprzedniej kolejce. Natomiast nieobecny będzie Velijko Nikitović, który kartję ujrzał w piątkowym meczu z Puszczą Niepołomice.

"Arkowcy" w środę odrobią zaległości, w przypadku korzystnego wyniku w Łęcznej diametralnie zmieni się sytuacja Arki w tabeli. Jednak Łęczna nie ukrywa swoich aspiracji i w przypadku wygranej Górnicy wskoczą na drugą lokatę. Ciężar gatunkowy tego spotkania będzie duży, ale mamy nadzieję, że najgorszy okres w tym sezonie już za "Arkowcami".

Sebastian Jędrzejewski