Aktualności
03.09.2013
Narodziny i nowe twarze, czyli Arka wróciła do treningów
Po poniedziałkowym dniu odpoczynku, we wtorek Arka wznowiła treningi. Nie był to z pewnością najprzyjemniejszy dzień dla naszych zawodników, bo znów trzeba było wrócić do tego, co wydarzyło się w sobotę, choć dla jednego z nich 3 września pozostanie na zawsze jednym z najważniejszych dni w życiu.
Chodzi oczywiście o Tomasza Jarzębowskiego, któremu dziś nad ranem narodził się syn, o czym informowaliśmy TUTAJ. Nocny pobyt w szpitalu i ogrom wrażeń spowodował, że kapitan Arki mógł liczyć od trenera na taryfę ulgową i dzisiejsze zajęcia ograniczone miał do godziny spędzonej na popołudniowym treningu.
Tomka nie było w ogóle przed południem, gdy cały zespół spotkał się w hali lekkoatletycznej na ćwiczeniach stabilizacyjnych. To stały punkt treningowy na pierwszych zajęciach nowego tygodnia. W ruch poszły maty, futbolówki, specjalistyczne piłki i poduszki.
Wśród ćwiczących można było dostrzec kolejnego nowego zawodnika. Tym razem był nim Maciej Czyżniewski, pozostający aktualnie bez klubu bramkarz, który otrzymał zgodę od sztabu trenerskiego na udział w treningach z Arką. O synu zmarłego niedawno pana Andrzeja, szerzej piszemy TUTAJ. Na treningu zabrakło natomiast Marcusa da Silvy, którego nie oszczędzali rywale w sobotnim meczu i który nadal odczuwa ból w barku. Uraz jednak nie powinien na dłużej wyłączyć Brazylijczyka z treningu i być może już jutro dołączy do zespołu. Oprócz Marcusa nieobecna była trójka kadrowiczów: Szromnik, Szwoch i Rzuchowski.
Popołudniu arkowcy spotkali się w sali konferencyjnej, aby tam przeanalizować materiał video z meczu z Okocimskim. Było nad czym dyskutować, dlatego zespół spędził tam nieco więcej czasu, niż wcześniej na ten cel przewidziano. Po opuszczeniu sali, udali się na boisko, gdzie szkoleniowcy znów zaserwowali im sporą dawkę ćwiczeń wytrzymałościowych, siłowych i szybkościowych. Tym razem jednak podejście było bardziej indywidualne, bo do poszczególnych zadań przystępowali tylko wcześniej wytypowani piłkarze. Jedna grupa przez blisko pół godziny biegała dookoła płyty boiska, inna ćwiczyła z gumami, a trzecia trenowała z piłką na środku murawy.
Później pojawiły się także ćwiczenia ze sprintu, ale z zastosowaniem specjalnych „spadochronów”, które wytwarzając dodatkowe opory powietrza, zmuszały biegnącego do jeszcze większego wysiłku.
Oczywiście równolegle do piłkarzy z pola trenowali bramkarze. Na frekwencję nie mógł narzekać Jarosław Krupski, bo choć na kadrę pojechał Michał Szromnik, to do dyspozycji miał czterech golkiperów: wspomnianego Czyżniewskiego, Kędrę, Kamolę i Kamila Kotkowskiego – juniora, który zaliczył bardzo dobre spotkanie z Lechem w Centralnej Lidze Juniorów.
W ostatniej fazie treningu trener Sikora zarządził kilka gier zadaniowych na małym boisku, co stanowiło z pewnością miłą odmianę od wcześniejszych wyczerpujących ćwiczeń. Dodajmy, że także popołudniu odnotowaliśmy jeszcze jedną nową twarz. Tym razem była to jednak twarz znajoma, bo był nią Piotr Robakowski, jeszcze na wiosnę wyróżniający się zawodnik rezerw żółto-niebieskich, ale od lipca pozostający bez przynależności klubowej.
Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |