TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

14.05.2007

Meczu Arka - Widzew nie będzie (Dziennik Bałtycki)

Piłkarze Prokomu Arki Gdynia jutro mieli zagrać zaległy mecz z Widzewem Łódź. Ten pojedynek został jednak odwołany przez Ekstraklasę SA, bo łodzianie zapowiedzieli, że nad morze nie przyjadą. Wczoraj z kolei miało dojść do spotkania trenera Arki Wojciecha Stawowego z prezesem Prokomu Ryszardem Krauze. Obaj mieli rozmawiać o przyszłości gdyńskiego klubu.
Spotkanie gdynian z Widzewem zaplanowane było na 7 kwietnia, ale w tamtym terminie odbyć się nie mogło. Powód? Zawieszenie Arki przez Wydział Dyscypliny PZPN za udział w aferze korupcyjnej. Mecz Arki z Widzewem został zweryfikowany jako walkower na korzyść łodzian. Już wtedy Zbigniew Boniek, który oficjalnie w Widzewie nie pełni żadnej funkcji, a faktycznie podejmuje wszelkie decyzje, groził że w nowym terminie łodzianie nad morze nie przyjadą. Później WD odwiesił Arkę, a Komisja Odwoławcza anulowała walkowery. Widzew jednak podtrzymuje swoje stanowisko i do Gdyni nie przyjedzie. Stąd środowy mecz został odwołany.
- Stanowisko Widzewa jest takie, że walkower dla nich powinien zostać utrzymany. Komisja Odwoławcza podjęła inną decyzję, wyznaczyła termin spotkania i obowiązkiem drużyny powinno być stawienie się do gry. Widzew upiera się jednak przy swoim, a więc meczu nie będzie. Jutro Komisja Ligi Ekstraklasy SA podejmie decyzję odnośnie tego meczu zgodnie z regulaminem. Wszystko wskazuje więc na to, że Arka otrzyma trzy punkty walkowerem - powiedział nam Marcin Stefański, dyrektor Logistyki Rozgrywek Ekstraklasa SA.
Zawiedziony tą całą sytuacją jest trener Arki, Wojciech Stawowy.
- Nie rozumiem co Widzew chce osiągnąć swoim postępowaniem. Zdobywanie punktów bez gry nie ma nic wspólnego ze sportem. Pewnie dopiszą nam trzy oczka w tabeli, ale punkty zdobyte w ten sposób nikogo w drużynie cieszyć nie mogą. My chcieliśmy wyjść na boisko i grać, zarówno w pierwotnym terminie jak i teraz. Wtedy jednak byliśmy zawieszeni i nie pozwolono nam grać, a teraz walki na boisku nie chce podjąć nasz rywal. Jestem tym mocno rozczarowany. Gdyby łodzianie nie byli jeszcze pewni utrzymania, to do Gdyni na pewno przyjechaliby bez zająknięcia - uważa trener Stawowy.
Łodzianie odwołali się do Trybunału Piłkarskiego i cały czas wierzą, że decyzja będzie korzystna dla nich. Nikt w klubie nie dopuszcza do siebie myśli, że Widzew może przegrać walkowerem mecz z klubem zdegradowanym z ligi za korupcję.
Trener Stawowy nie musiał zatem wczoraj myśleć o konfrontacji z Widzewem. O godzinie 15 poprowadził trening ze swoimi podopiecznymi, a później czekał na telefon od prezesa Prokomu Ryszarda Krauze. Obaj panowie mieli rozmawiać o przyszłości Arki i zasadach dalszej współpracy. Jednak do chwili zamknięcia tego wydania „Dziennika Bałtyckiego“ do spotkania nie doszło. Wczoraj po godz. 20 rozmawialiśmy z trenerem żółto-niebieskich.
- Wciąż czekam na telefon od prezesa Krauze. Do spotkania może dojść w późnych godzinach wieczornych. Czy na pewno będziemy rozmawiać? Nie wiem. Prezes może zadzwonić i przełożyć spotkanie na wtorek - powiedział trener Stawowy.

Paweł Stankiewicz







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia