Piłkarze pierwszoligowej Arki Gdynia wznowili w poniedziałek przygotowania. W inauguracyjnym treningu wzięło udział tylko 19 zawodników, w tym 14 z poprzedniego sezonu.

Na zajęciach nie było pierwszego trenera Pawła Sikora oraz kilku graczy.

Sikora musiał wyjechać do Warszawy, aby przedłużyć trenerską licencję. W jego zastępstwie zajęcia prowadził drugi szkoleniowiec Robert Wilczyński, który miał do dyspozycji 19 zawodników. 14 występowało w Arce w poprzednim sezonie. Z drużyną pożegnali się Rafał Grzelak, Maciej Szlaga, Łukasz Zwoliński, Piotr Kuklis, Krystian Żołnierewicz, Damian Krajanowski, Bartosz Brodziński (przechodzi testy w Ruchu Chorzów) oraz Michał Gałecki i Sebastian Bartlewski (obaj mają przejść do Podbeskidzia Bielsko-Biała).

Nie wiadomo, czy w zespole zostaną Brazylijczyk Marcus Vinicius (w poprzednim sezonie zdobył 15 bramek) i Radosław Pruchnik, którym 30 czerwca kończą się kontrakty. Na treningu zabrakło także Marcina Radzewicza (we wtorek powinien jednak dołączyć do kolegów) oraz kilku młodych zawodników, którzy we wtorek wywalczyli tytuł wicemistrzów Polski juniorów. Pojawiło się natomiast pięciu nowych- 24-letni litewski obrońca Klimas Gusoczenko, 22-letni bramkarz Michał Przybył, 23-letni pomocnik Karol Janik, 22-letni obrońca Adam Gajda oraz 20-letni brazylijski napastnik Claudio Cesar Alves da Cruz.

- Decyzję o ich przydatności podejmiemy najpóźniej do czasu pierwszego sparingu z Olimpią Grudziądz, który rozegramy 2 lipca. Spore znaczenie będą miały też zaplanowane we wtorek testy szybkościowe. W następny poniedziałek powinni pojawić się w Gdyni kolejni nowi zawodnicy, których sami wcześniej obserwowaliśmy, albo zostali nam poleceni - powiedział PAP trener Wilczyński. Do rozpoczęcia I-ligowego sezonu gdynianie mają w planie pięć meczów kontrolnych. Poza sparingiem z Olimpią zagrają również z Pogonią Szczecin, Gryfem Wejherowo, Zawiszą Bydgoszcz i Stomilem Olsztyn.

- Podobnie jak w zimie trenować będziemy tylko na własnych obiektach, gdzie mamy bardzo dobre warunki. Do inauguracji ligowych rozgrywek pozostało niewiele czasu i wyjazd na zgrupowanie nie jest konieczny - podsumował Wilczyński.