TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

05.06.2013

Paweł Sikora: Zespół jest tak silny, jak jego ławka.

Fragmenty wywiadu trenera Pawła Sikory dla naszego partnera medialnego Ekstraklasa.net.

 

 

Czy piąte miejsce na koniec sezonu, to sukces drużyny Arki?


Zaczynając przygotowania i pracę w Arce, moim skromnym marzeniem było zajęcie wysokiego miejsca. Nam to się dzisiaj udało, bo piąta lokata na koniec jest dobrym wynikiem, choć niektórzy twierdzą, że w kilku meczach zabrakło nam szczęścia i mogliśmy grać teraz o nieco wyższe cele. Nawet jeżeli Dolcan wygra teraz w Katowicach i zrówna się z nami punktami, to i tak ich wyprzedzimy, bo mamy lepszy bilans bezpośrednich spotkań.

 

Czy były momenty kryzysu w zespole?


Jeżeli chodzi o aspekty czysto sportowe, to takich spotkań sobie nie przypominam. Jedynie z Flotą straciliśmy dużo bramek, ale nie byliśmy zespołem gorszym. Jest to drużyna, która gra bardzo prostą piłkę, bazuje na stałych fragmentach i z nich strzela wiele bramek. Od tego meczu zaczęła się nasza dobra seria. Szkoda, że w poprzednim meczu u siebie przeciwko Stomilowi przegraliśmy, ale uważam, że zabrakło nam trochę szczęścia i skuteczności.

 

Nie ma pan niedosytu, że Arka na dłużej zakotwiczyła w pierwszej lidze?


Gdynia jest bardzo ambitnym miastem. Fantastyczni kibice i piękny stadion, ale na ekstraklasę trzeba zapracować. Czasami to nie tylko chłopaki na boisku, ale i sprawy pozaboiskowe składają się na całość, na wynik. Muszą funkcjonować wszystkie ogniwa. Staramy się wszystko uporządkować w klubie i wydaje mi się, że idziemy w dobrym kierunku.

 

Co ze wzmocnieniami na kolejny sezon?


Wiadomo, jaka była nasza ostatnia sytuacja, w jakim znajdowaliśmy się położeniu. Było ciężko, choć wsparło nas miasto. Mamy jakiś grunt pod nogami, od którego będziemy chcieli się odbić i iść do przodu. To też zależy od tego, jak zostanie sprecyzowany i dopracowany budżet, by móc myśleć o ewentualnych transferach. Jako trener na pewno będę opowiadał się za wzmocnieniami, o ile mi się uda wyciągnąć pieniądze (śmiech).

 

Na jakiej pozycji oczekuje pan wzmocnień?


Chciałbym wzmocnień na każdą pozycję, aby rywalizacja się podwoiła. Zespół jest tak silny jak jego ławka. To tez jest komfort mieć dobrych zawodników na ławce. Obecnie na naszej ławce dominuje młodzież, która jest perspektywiczna i ambitna, ale też nie dla wszystkich jest jeszcze czas, aby grać od początku. Przyszedł taki moment, że młodzi zawodnicy dostali więcej szans. Niektórzy to wykorzystali, niektórzy wręcz odwrotnie.

 

Ale to też wyszło wam na dobre, bo kilku młodych zawodników ograło się.


Tak, ale kryzys to wymusił. Obecnie podejście młodzieży też nie jest do końca w pełni profesjonalne. Więcej muszą postawić na swój rozwój. Nie tylko trening, ale uporządkować dookoła całe swoje życie, czyli odżywianie, indywidualne ćwiczenia, zimna głowa. Tego mi brakuje w pracy z młodzieżą.

 

Kiedy rozpoczynacie przygotowania do następnego sezonu i jak one będą wyglądały?


Mam już praktycznie zaplanowany cały okres przygotowawczy z jednostkami treningowymi. Zaczynamy 24 czerwca. Do tego czasu musimy skompletować kadrę. Okres przygotowawczy jest krótki, a robienie rewolucji na pewno nie będzie pomocne. Nawet jeżeli się pozyska bardzo dobrych zawodników, a nie zgra odpowiednio zespołu, to później wychodzą różnego rodzaju „kwiatki”. Dlatego zespół zgrany może osiągnąć więcej, niż tylko kilka głośnych transferów.

 

Jakie elementy poprawiła Arka w minionym sezonie? Kogo może pan wyróżnić?


Ustabilizowała się gra obrony, tracimy mało goli. Do bramki wszedł Michał Szromnik i mimo kilku błędów, wynikających raczej z nieogrania, z meczu na mecz jest coraz bardziej efektowny i efektywny. Stara się analizować i wyciągać wnioski ze swoich błędów. Gra całej linii obrony - Krzyśka Sobieraja, Tomasza Jarzębowskiego i Bartka Brodzińskiego na pewno jest na plus. Tego brakowało mi wcześniej u bocznych obrońców - szybkiego podłączenia się pod grę, choć musimy nad tym elementem jeszcze popracować. Radek Pruchnik grał to, co chciałem. Marcin Radzewicz miał znakomitą rundę. Dodajmy do wymienionych także Piotrka Tomasika, który powinien spokojnie sobie poradzić w Ekstraklasie. Należy cieszyć się, że Marcus da Silva i Janusz Surdykowski byli w ostatnich spotkaniach naprawdę skuteczni.

 

Celem Arki na kolejny sezon jest awans do Ekstraklasy?


Nie chcę precyzować celów, boisko to zweryfikuje.

 

Jednak przyzna pan, że w Gdyni odczuwa się brak derbów Trójmiasta.


Sam chciałbym przeżyć derby Arki z Lechią. Jako trener będę dążył do tego, żeby to spotkanie odbyło się już w ekstraklasie.

 

W Ząbkach rozmawiał - Mateusz Faderewski / Ekstraklasa.net








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia