Aktualności

08.05.2007
W środę mecz Arka Gdynia - GKS Bełchatów (Gazeta Wyborcza)
Piłkarze Arki podejmą lidera tabeli, który zmierza po mistrzostwo Polski. Gdynianie stracili do końca sezonu Olgierda Moskalewicza.
W tym tygodniu miało się wyjaśnić, którzy piłkarze zagrają w Arce w nowym sezonie i czy zostanie z nimi trener Wojciech Stawowy. Właściciel klubu Ryszard Krauze dopiero dziś wraca z USA, ale "Gazecie" udało się dowiedzieć, że sprawa jest już przesądzona. Wszyscy piłkarze zgodzili się grać w Arce w II lidze (karna degradacja za korupcję), a trener Stawowy powiedział ostatnio, że swoją decyzję uzależnia od postawy piłkarzy. - Wygląda na to, że wszyscy zostaniemy w Arce - przyznaje szkoleniowiec z Gdyni.
Arka z dużym optymizmem może więc myśleć o nowym sezonie, ale Stawowy wyraźnie zaznacza, że liga jeszcze się nie skończyła. - Dziennikarze wyliczają, że nie zajmiemy już miejsca spadkowego, ale mnie to nie interesuje. Na tabelę spojrzę dopiero po ostatnim meczu. Nie zajmiemy już wysokiego miejsca w lidze, ale liczę, że w tabeli przesuniemy się jeszcze do przodu - mówi Stawowy. - Ten sezon był dla Arki wyjątkowo trudny, dlatego zrobimy wszystko, aby skończyć go z twarzą. Co może być lepszego niż wygrana z liderem, odebranie punktów zespołowi walczącemu o tytuł?
Arka zagra dziś z liderem Bełchatów (GKS przyleci na mecz samolotem), który ma tyle samo punktów, co wicelider Zagłębie Lubin. GKS, chcąc zdobyć mistrzostwo, z Arką musi wygrać, ale... jeszcze nigdy nie strzelił nawet bramki w Gdyni! W pięciu meczach u siebie Arka wygrała trzy razy do zera, a dwa razy był bezbramkowy remis.
Gdynianie, choć ogółem mają niekorzystny bilans spotkań z GKS (trzy zwycięstwa, cztery remisy, cztery porażki), odebrali już w tym sezonie punkty drużynie z Bełchatowa. Zremisowali na wyjeździe 2:2 (bramki Krzysztof Przytuła i Janusz Dziedzic, który w poprzednim sezonie grał w Bełchatowie). - Nie pomożemy zdobyć mistrzostwa ani Bełchatowowi, ani Zagłębiu. A naszemu najbliższemu rywalowi przypominam powiedzenie: umiesz liczyć - licz na siebie - mówi Stawowy.
W tym sezonie w Arce nie zagra już kapitan Olgierd Moskalewicz. "Olo" zszedł z boiska w ostatnim meczu z Groclinem z powodu urazu, jakiego doznał po starciu z rywalem. Wydawało się, że to nic poważnego, ale kontuzja stawu skokowego wyklucza go z gry. - Jego przerwa potrwa dwa tygodnie, a liga kończy się za trzy. Nie będziemy więc ryzykować jego zdrowia - mówi Stawowy. W weekend Arka straciła także obrońcę Ireneusza Kościelniaka, który złamał nogę w meczu rezerw z Bałtykiem Gdynia, ale on nie był ważnym graczem w kadrze pierwszej drużyny.
Skład Arki: Witkowski - Kowalski, Sobieraj, Jakosz, Sokołowski - Karwan, Mazurkiewicz, Ława - Wróblewski, Dziedzic, Wachowicz.
Arka - Bełchatów
Mecz Arka - Bełchatów rozpocznie się o godz. 19 na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gdyni. Bilety: 20, 30 i 40 zł. Klub utworzył na stadionie sektor rodzinny. Do wejścia na niego uprawnieni są rodzice z dziećmi (za okazaniem dokumentów tożsamości). Cena biletu rodzinnego (nawet dla czterech osób) to 15 zł. Sektor rodzinny znajduje się koło trybuny krytej, wejście od ul. Olimpijskiej.
Grzegorz Kubicki
W tym tygodniu miało się wyjaśnić, którzy piłkarze zagrają w Arce w nowym sezonie i czy zostanie z nimi trener Wojciech Stawowy. Właściciel klubu Ryszard Krauze dopiero dziś wraca z USA, ale "Gazecie" udało się dowiedzieć, że sprawa jest już przesądzona. Wszyscy piłkarze zgodzili się grać w Arce w II lidze (karna degradacja za korupcję), a trener Stawowy powiedział ostatnio, że swoją decyzję uzależnia od postawy piłkarzy. - Wygląda na to, że wszyscy zostaniemy w Arce - przyznaje szkoleniowiec z Gdyni.
Arka z dużym optymizmem może więc myśleć o nowym sezonie, ale Stawowy wyraźnie zaznacza, że liga jeszcze się nie skończyła. - Dziennikarze wyliczają, że nie zajmiemy już miejsca spadkowego, ale mnie to nie interesuje. Na tabelę spojrzę dopiero po ostatnim meczu. Nie zajmiemy już wysokiego miejsca w lidze, ale liczę, że w tabeli przesuniemy się jeszcze do przodu - mówi Stawowy. - Ten sezon był dla Arki wyjątkowo trudny, dlatego zrobimy wszystko, aby skończyć go z twarzą. Co może być lepszego niż wygrana z liderem, odebranie punktów zespołowi walczącemu o tytuł?
Arka zagra dziś z liderem Bełchatów (GKS przyleci na mecz samolotem), który ma tyle samo punktów, co wicelider Zagłębie Lubin. GKS, chcąc zdobyć mistrzostwo, z Arką musi wygrać, ale... jeszcze nigdy nie strzelił nawet bramki w Gdyni! W pięciu meczach u siebie Arka wygrała trzy razy do zera, a dwa razy był bezbramkowy remis.
Gdynianie, choć ogółem mają niekorzystny bilans spotkań z GKS (trzy zwycięstwa, cztery remisy, cztery porażki), odebrali już w tym sezonie punkty drużynie z Bełchatowa. Zremisowali na wyjeździe 2:2 (bramki Krzysztof Przytuła i Janusz Dziedzic, który w poprzednim sezonie grał w Bełchatowie). - Nie pomożemy zdobyć mistrzostwa ani Bełchatowowi, ani Zagłębiu. A naszemu najbliższemu rywalowi przypominam powiedzenie: umiesz liczyć - licz na siebie - mówi Stawowy.
W tym sezonie w Arce nie zagra już kapitan Olgierd Moskalewicz. "Olo" zszedł z boiska w ostatnim meczu z Groclinem z powodu urazu, jakiego doznał po starciu z rywalem. Wydawało się, że to nic poważnego, ale kontuzja stawu skokowego wyklucza go z gry. - Jego przerwa potrwa dwa tygodnie, a liga kończy się za trzy. Nie będziemy więc ryzykować jego zdrowia - mówi Stawowy. W weekend Arka straciła także obrońcę Ireneusza Kościelniaka, który złamał nogę w meczu rezerw z Bałtykiem Gdynia, ale on nie był ważnym graczem w kadrze pierwszej drużyny.
Skład Arki: Witkowski - Kowalski, Sobieraj, Jakosz, Sokołowski - Karwan, Mazurkiewicz, Ława - Wróblewski, Dziedzic, Wachowicz.
Arka - Bełchatów
Mecz Arka - Bełchatów rozpocznie się o godz. 19 na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gdyni. Bilety: 20, 30 i 40 zł. Klub utworzył na stadionie sektor rodzinny. Do wejścia na niego uprawnieni są rodzice z dziećmi (za okazaniem dokumentów tożsamości). Cena biletu rodzinnego (nawet dla czterech osób) to 15 zł. Sektor rodzinny znajduje się koło trybuny krytej, wejście od ul. Olimpijskiej.
Grzegorz Kubicki
|