Aktualności
18.05.2013
Goście pną się w górę tabeli.
Zespół gospodarzy dopiero drugi raz w tym sezonie przegrał przed własną publicznością. Ich pogromcą okazała się będąca na fali wznoszącej Arka Gdynia.
Osłabiona Olimpia w sobotnie spotkanie wchodziła bardzo powoli. Początek należał zdecydowanie do grającej ofensywnie Arki Gdynia. Michała Wróbla już w pierwszych dwudziestu minutach kilka razy zaskoczyć próbował aktywny Janusz Surdykowski. Prawie trzydziestostopniowy upał panujący w Grudziądzu nie pomagał jednak w konstruowaniu akcji bramkowych. Zdawał sobie z tego sprawę nawet arbiter spotkania, który w 27. minucie zarządził przerwę na uzupełnienie płynów.
Krótki odpoczynek lepiej zadziałał na gości. Już siedem minut później udało im się otworzyć wynik za sprawą gola zdobytego przez Bartosza Brodzińskiego. Gdynianin w zamieszaniu podbramkowym wykorzystał dogranie z rzutu wolnego Marcusa Viniciusa i bez większych problemów umieścił piłkę w siatce Olimpii.
Grudziądzanie starali się wyrównać jeszcze przed przerwą, ale próby Mariusza Kryszaka i Adriana Frańczaka nie przyniosły zamierzonego efektu. Po pierwszej połowie murawę w znacznie lepszych nastrojach opuszczali więc przyjezdni.
Drugą część spotkania dużo lepiej rozpoczęli gospodarze. Nie dało się jednak nie zauważyć, że na boisku brakuje ich najskuteczniejszych piłkarzy, których z gry przeciwko Arce wyeliminowały kontuzje. Olimpia atakowała, ale albo niecelne dośrodkowania lądowały poza boiskiem, albo goście rozbijali jej akcje jeszcze przed własnym polem karnym.
W 67. minucie jedną z niewielu okazji do podwyższenia wyniku zmarnował Tomasz Jarzębowski, którego strzał pewnie zatrzymał Wróbel. 180 sekund później na boisku zrobiło się bardzo nerwowo. Za faul na wychodzącym na czystą pozycję Dariuszu Gawęckim żółtą kartkę otrzymał Brodziński. Z taką decyzją arbitra nie zgadzał się Tomasz Asensky, który głośno domagał się usunięcia obrońcy Arki z boiska. Szkoleniowiec Olimpii zaczął dyskutować z sędzią, za co sam został odesłany na trybuny.
Jedenaście minut przed końcem spotkania wyrównać powinien Marcin Woźniak, ale jego strzał głową, po dośrodkowaniu Roberta Szczota, minimalnie minął słupek bramki pilnowanej przez Michała Szromnika. Parę chwil później groźnie z ostrego kąta uderzał Frańczak.
W samej końcówce gra wyraźnie się zaostrzyła, głównie za sprawą chcących za wszelką cenę obronić korzystny rezultat gości. Wynik do końca nie uległ już zmianie, dzięki czemu gdynianie zwiększyli przewagę w tabeli nad drużyną z Grudziądza do pięciu oczek, zbliżając się jednocześnie do ligowej czołówki.
Olimpia Grudziądz - Arka Gdynia 0:1 (0:1)
0:1 - Bartosz Brodziński 34'
Składy:
Olimpia: Michał Wróbel - Robert Pisarczuk, Michał Łabędzki, Marcin Staniek, Marcin Woźniak, Adam Banasiak, Mariusz Kryszak, Marcin Smoliński, Robert Szczot, Adrian Frańczak, Jan Pawłowski (46' Dariusz Gawęcki).
Arka: Michał Szromnik - Damian Krajanowski, Dawid Kubowicz, Tomasz Jarzębowski, Piotr Tomasik, Michał Rzuchowski (64' Piotr Kuklis), Bartosz Brodziński, Radosław Pruchnik (49' Michał Gałecki), Marcin Radzewicz, Marcus Vinicius (89' Łukasz Zwoliński), Janusz Surdykowski.
Żółte kartki: Adrian Frańczak (Olimpia Grudziądz) oraz Bartosz Brodziński, Markus Vinicius, Janusz Surdykowski (Arka Gdynia).
Sędzia: Artur Ciecierski (Nowy Dwór Mazowiecki).
Copyright Arka Gdynia |