Arkowcy powoli zaczynają budować swoją passę zwycięstw. Zespół Pawła Sikory pokonał GKS Tychy i pewnie zmierza w założone przed sezonem górne rejony tabeli. Swoją serią stworzył też Janusz Surdykowski, który w trzecim kolejnym meczu zdobył trzeciego gola. To zdecydowanie najlepszy okres napastnika Arki od momentu pojawienia w naszym klubie.
27. kolejka I ligi
Arka Gdynia - GKS Tychy 2:1 (0:0)
Bramki: da Silva 48'(k), Surdykowski 58' - Mańka 76'
Arka: Szromnik - Krajanowski, Sobieraj, Jarzębowski, Tomasik - da Silva (77' Brzuzy), Pruchnik, Szwoch (62' Rzuchowski), Kuklis, Radzewicz - Surdykowski (88' Zwoliński).
GKS Tychy: Misztal - Mańka, Kopczyk, Balul, Mączyński - Chomiuk (64' Szczęsny), Kupczak, Bukowiec (90' Zunic), Babiarz, Rocki (64' Folc) - Bąk
Żółte kartki: Krajanowski, Brzuzy - Kopczyk
Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).
Widzów: 3512
Zapraszamy na materiał przedstawiający kulisy meczu w
ARKA-TV
2 min - Arka rozpoczęła ofensywnie. Akcje gdynian dobrze zawiazują się do 20m, a tam bez zarzutu spisują się obrońcy z Tychów.
6 min - po odegraniu Tomasika, Radzewicz znalazł się z lewej strony pola karnego GKS i z jego dośrodkowania zrobił się groźny strzał!. Na miejscu był Misztal.
10 min. - bardzo ładna akcja przed polem karnym Kuklisa z Surdykowskim. Strzał "Kikiego" do boku odbił Misztal, ale biegnący z dobitką Radzewicz był na spalonym.
16 min - bardzo dobre zagranie Kuklisa do Marcusa da Silvy na skrzydle, który uderzył z ostrego kąta po ziemi, ale Misztal znów nie dał się zaskoczyć.
21 min - Surdykowski zagrał ładną prostopadłą piłkę do Radzewicza, który zapewne dopadłby ją na 16 metrze, gdyby z bramki daleko nie wyszedł Misztal.
25 min - poza jedna próbą strzału zza pola karnego, po której piłka trafiła w Bąka, GKS Tychy nie tylko nie uderzył ani razu na bramkę, ale nawet nie skonstruował zazębiającej się akcji ofensywnej.
27 min - da Silva dośrodkował w pole karne, gdzie piłkę przyjął Kuklis. Nasz zawodnik kapitalnie obrócił się z piłką, po czym oddał zaskakujący strzał po ziemi! Niestety piłka o kilka centymetrów minęła lewy słupek bramki Misztala!
29 min - Surdykowski wyłożył idealnie piłkę na 20 metr da Silvie, który technicznym strzalem poslał piłkę tuż nad poprzeczką!
30 min - ewidentna ręka obrońcy w polu karnym GKS-u, po tym jak źle przyjął piłkę! Arbiter jednak nakazuje grać dalej, a powinna byc "jedenastka" dla Arki!
31 min - bardzo ladny płaski strzał Szwocha z 25 metrów dobrze broni Misztal!
36 min - Tychy wyprowadzały jedną z nielicznych swoich akcji, gdy pięknym wślizgiem popisał się Pruchnik!
39 min - indywidualna akcja Radzewicza, który oddał strzał lewą nogą z 20 metrów, ale niestety zbyt słabo i niezbyt precyzyjnie, bo Misztal bez wysiłku zlapał futbolówkę.
45 min - dobra akcja prawą stroną Kuklisa, który zagrał przed pole karne, a tam dopadł jej Radzewicz. Strzał naszego lewoskrzydłowego trafił jednak w obrońcę!
PRZERWA - całkiem niezły mecz w Gdyni. Arka jest stroną wyraźnie dominującą i brakuje tylko gola, który oddałby rzeczywisty przebieg wydarzeń. Ten gol prawdopodobnie by padł, gdyby tylko sędzia wskazał na "wapno", po tym jak ręką we własnej szesnastce zagrał jeden z obrońców GKS-u.
47 min - podopnie jak pierwszą, tak i drugą połowę Arka rozpoczęła od zdecydowanych ataków.
48 min - Gooooollll dla Arki! da Silva pewnie wykorzystał jedenastkę! Dośrodkowanie w pole karne kończy się trafieniem w rękę Kopczyka i tym razem sedzia nie nie miał wątpliwości! Gra ofensywna żółto-niebieskich od początku meczu nareszcie została nagrodzona!
52 min - źle zaczął drugą odsłonę meczu Kopczyk. Tym razem sfaulował wychodzącego na dobrą pozycję Surdykowskiego i zarobił żółtą kartkę. Gdyby sytuacja miała miejsce kilka metrów blizej pola karnego, kartonik mógł mieć kolor czerwony.
53 min - z rzutu wolnego z 30 metrów uderzył Pruchnik. Piłka o kilka centymetrów minęła słupek. Tym razem Misztal był całkowicie zasłonięty i nie zdążyłby zareagować przy nieco celniejszej próbie!
56 min - Jarzębowski doskonale "skasował" dobrze zapowiadającą się akcję GKS-u. Mimo niekorzystnego wyniku, goście nie są w stanie stworzyć groźnej sytuacji pod bramką Szromnika!
58 min - gooooolll dla Arki! Janusz Surdykowski we wspaniałym stylu pokonał Misztala! Nasz napastnik oddał kapitalny strzał z 16 metrów, po tym jak przejął piłkę po zablokowanym uderzeniu Kuklisa!
68 min - dośrodkowanie Jakuba Bąka spod linii bocznej zamieniło się w groźny strzał! Na szczęście piłka przeleciała kilka centymetrów nad poprzeczką. To pierwszy strzał gości, który trafi do statystyk z tego meczu.
73 min - po zdobyciu dugiej bramki Arka uspokoiła swoją grę, a to pozwoliło gościom z Tychów na dłuższe utrzymywanie się przy piłce. Na szczęście nie przekłada się to w żaden sposób na sytuacje pod bramką gospodarzy, gdzie bezbłędnie spisuje się dziś Jarzębowski i jego koledzy z obrony.
76 min - gol dla GKS. Po dość problematycznym faulu przy linii bocznej pola karnego, płaskie dośrodkowanie z rzutu wolnego wykończył lekkim trąceniem piłki Mańka.
83 min - po rzucie rożnym piłka w niebezpieczny sposób przeleciała przez pole karne Arki. Na szczęście wyjaśnił sytuację Sobieraj.
85 min - na prawej stronie znalazł się radzewicz, który ściął do środka i uderzył lewą nogą. Piłka po rykoszecie o mało nie wpadła za kołnierz Misztalowi. Jakimś cudem siegnął piłkę bramkarz gości!
86 min - potworne zamieszanie w polu karnym gospodarzy. Arka mimo kilku prób nie potrafiła wyekspediować pilki poza obręb szesnastki. Ostatecznie skończyło się tylko na rzucie rożnym.
89 min - dobre wypiastkowanie piłki przez Szromnika po dośrodkowaniu ze stalego fragmentu gry Babiarza
90 min - kolejna bardzo dobra interwencja Szromnika, który pewnie chwycił piłkę pomimo dużego nacisku ze strony dwóch tyszan!
KONIEC - Arka długo dominowała w meczu i ostatecznie zupełnie zasłużenie pokonała GKS Tychy. To pierwszy triumf żółto-niebieskich nad zespołem ze ścisłej czołówki tabeli. Nasz zespół od początku meczu miał dużą przewagę i przy prowadzeniu 2:0 stracił dość zaskakująco bramkę, co dało nadzieję gościom. To kolejny mecz, w którym nie zawodzi Janusz Surdykowski, zdobywający w każdym meczu gola, od kiedy otrzymał zaufanie od trenera Pawła Sikory.