Aktualności
22.04.2013
W poszukiwaniu skuteczności.
Po takim występie, jaki przytrafił się Arce w Świnoujściu, trudno o pozytywne nastroje wśród naszych zawodników. Wszyscy są zgodni, że to był ich najsłabszy występ na wiosnę, ale zarazem w pełni świadomi tego, co w ich grze najbardziej szwankuje.
Wychodząc na poniedziałkowy trening, arkowcy woleli rozmawiać o tym, co wydarzy się w środę niż rozmyślać nad sobotnią porażką i trudno się temu dziwić. Trener Sikora jasno zdiagnozował problem – żeby wygrywać i zdobywać punkty, trzeba zdobywać gole, a z tym u gdynian ostatnio krucho. Dlatego dziś przez ponad godzinę żółto-niebiescy ćwiczyli różne warianty rozegrania piłki w ofensywie. Były akcje oskrzydlające, były krótkie podania na jeden kontakt, były też zagrania prostopadłe. Wszyscy wierzymy, że te zabiegi naszych szkoleniowców wreszcie przyniosą pożądane efekty i worek z bramkami rozwiąże się już w środę. Nie zapominajmy, że bytomska Polonia, która za dwa dni będzie gościć przy Olimpijskiej, to zespół z największą ilością straconych bramek spośród wszystkich nadal grających w 1. lidze. Gorszy pod tym względem jest tylko ŁKS, ale ten klub jak wiadomo już z rozgrywek się wycofał. Okazja do poprawienia dorobku strzeleckiego jest zatem znakomita.
Trener Sikora ma jednak ból głowy nie tylko z grą ofensywną, ale też z zestawieniem na środę formacji obronnej. Z powodu kartek wypadli mu ze składu Jarzębowski i Pruchnik, co daje okazję do przypomnienia się Krzysztofowi Sobierajowi, który wydaje się naturalnym zmiennikiem dla „Jarzy”. Jeszcze kilka dni temu Sobieraj uskarżał się na przeziębienie, ale dziś po tych dolegliwościach na szczęście nie ma już śladu i jest gotów do gry. Nie można tego z pewnością powiedzieć o innym środkowym obrońcy Peresie Benevente, który wciąż trenuje indywidualnie – dziś Brazylijczyk przebiegł kilka kółek dokoła boiska, ale o jego coraz bliższym możliwym powrocie do gry niech świadczy fakt, że mógł już skorzystać z futbolówki.
Na dzisiejszych zajęciach nie można było narzekać na niską frekwencję. Trener Sikora postanowił bowiem skorzystać z licznej grupy zawodników zespołu rezerw, który tak dzielnie radzi sobie w 3. lidze. Kto wie, czy słabsza dyspozycja zawodników z pierwszej drużyny, nie jest właśnie szansą dla któregoś z podopiecznych trenera Witta?
Choć mecz z Polonią już za dwa dni, jutro jeszcze będzie trzeba wrócić do meczu sobotniego – trener Sikora zaplanował bowiem analizę tego, co wydarzyło się w Świnoujściu. Później arkowcy wejdą na płytę główną stadionu i jak zwykle przy tej okazji przećwiczą warianty taktyczne, które będą miały zadecydować o powodzeniu w starciu z Polonią.
Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |