Mecz z Zawiszą na pewno wywołuje już pomału dreszczyk emocji u kibiców i zawodników obu drużyn. Sytuacja w tabeli jest jasna. To Zawisza w sobotnim meczu będzie dążył do utrzymania się w czubie tabeli. Nasz zespół po wygranej w czwartek w Gdyni będzie chciał z kolei pokazać, że wyjazdowa porażka w Łęcznej była „wypadkiem przy pracy” i powalczy o dobry rezultat.

Co on jeszcze Arce może dać? Dzisiaj portal trojmiasto.sport.pl analizuje, o co Arka może jeszcze w tej rundzie walczyć i prorokuje:

„Jeśli Arka Gdynia w najbliższych trzech meczach zdobędzie, co najmniej siedem punktów, to przy korzystnych wynikach w pozostałych spotkaniach, gdynianie mają szansę dogonić czołówkę i pomyśleć, o czym więcej niż tylko spokojnym dograniu rundy wiosennej i efektownym stylu”.

Zapytaliśmy dzisiaj trenera Pawła Sikorę o to jak odbiera tego typu analizy i czy zgadza się z tym, że Arka niezależnie od zajmowanej lokaty  "skazana" jest na grę "o coś"?

Trener podobnie jak wcześniej do statystyk przed meczem z Cracovią, gdy porównywał średnią …kończyn dolnych wynikająca z tego, że ktoś idzie na spacer z psem, odniósł się także do szans swojego zespołu na „zamieszanie” w tabeli, która poprzez przełożone spotkania wyraźnie się spłaszczyła.

Myślę, że w najbliższych meczach mamy szanse zarówno wygrać, przegrać jak i zremisować... Wiem, że nie tylko dziennikarze, ale i kibice analizują jeszcze to jak może ułożyć się tabela. Powiem jednak szczerze, że nas najbardziej zawsze interesuje najbliższy mecz  i nie liczy się nic poza tym.

Dodał także , że jest kilka drużyn nie wymienianych wcześniej w roli aspirujących do czołowych lokat. Arka zagra ze wszystkimi.

Przed nami nie tylko mecz z Zawiszą. Zagramy jeszcze z drużynami, które nas aktualnie wyprzedzają. Za nami dopiero Cracovia. W najbliższych meczach zagramy kolejno  z Zawiszą, Termaliką i Flotą. 

Trener odniósł się także do swojej historii spotkań z Zawiszą w roli asystenta.

Najpierw była to fantastyczna wygrana 5:2, potem zupełnie nieudane, chyba jedno ze słabszych spotkań w rewanżu, gdy przegraliśmy 0:3. Jesienią nie byliśmy słabsi, jednak pamiętny fatalny karny przestrzelony przez Nwaogu pozbawił nas punktów. Czas więc aby z Zawiszą je zdobyć.

Drużyna intensywnie szykuje się na prestiżowe spotkanie. Dzisiaj trenowała na sztucznym boisku rugby. Po rozgrzewce skupiono się na kilku elementach, które będą istotne dla osiągnięcia sukcesu, a więc było doskonalenie podań, gra na utrzymanie, strzały. Na koniec nie zabrakło gry wewnętrznej.

Do zaliczającego indywidualne zabiegi Damiana Krajanowskiego dołączył dziś niestety Michał Gałecki, który wczoraj nabawił się urazu mięśnia i musi ograniczyć się do zajęć indywidualnych. Przed naszym reprezentantem do lat 17 oddala się więc na jakiś czas perspektywa debiutu w pierwszym zespole.

Do sobotniego meczu nasz zespół zaliczy po 1 treningu dziennie.

tryb