Dziś piłkarze Górnika spotkają się w Gdyni z Arką. To mecz zespołów karnie zdegradowanych z ekstraklasy za udział w aferze korupcyjnej. - Jedziemy na Wybrzeże walczyć - zapowiada trener łęcznian Krzysztof Chrobak. - Nie interesują nas żadne podteksty.

Początkowo Wydział Dyscypliny PZPN zawiesił oba zespoły i ich mecze w tym okresie zastały zweryfikowane jako walkowery dla rywali. W przypadku spotkania Arki z Górnikiem walkower był obustronny. Przed tygodniem decyzję tę cofnięto i Komisja Odwoławcza PZPN nakazała rozegranie tych spotkań. Tak więc oprócz dzisiejszego spotkania, Arka zagra jeszcze z Widzewem Łódź, a Górnik z płocką Wisłą. Przypomnijmy, że łęcznianie zostali zdegradowani o dwie klasy, ukarani 270 tys. grzywny i dziesięcioma punktami ujemnymi. Natomiast Arka poniosła nieco mniejszą karę, choć zarzuty w stosunku do niej były większe, ale w przeciwieństwie do Górnika poszła na współpracę. Gdynianie spadli do II ligi, zapłacą 200 tys. i dostali pięć punktów ujemnych. Wbrew pozorom oba zespoły mają o co walczyć, bo jeśli nie utrzymają się sportowo, to Arka zagra w III, a Górnik w IV lidze.

Jeszcze niedawno piłkarze Arki przechodzili poważny kryzys. Przegrali trzy mecze z rzędu i stracili 10 goli, nie strzelając żadnego. To sprawiło, że trener Wojciech Stawowy postanowił się rozstać z drużyną. Sprawa stała się na tyle poważna, że interweniował właściciel Prokomu i Arki Ryszard Krauze, i ponoć przekonał szkoleniowca do pozostania w klubie. Krauze deklaruje, że zapewni w II lidze budżet taki, jak w ekstraklasie (10 mln zł), a za trzy lata chce wywalczyć mistrzostwo Polski i grać w Lidze Mistrzów. - To bardzo rozsądne działanie, że właściciel stawia sobie ambitne cele i zamierza w całości utrzymać zespół - mówi trener Chrobak. - Przecież gra tam wielu wartościowych piłkarzy, takich jak Olgierd Moskalewicz, Bartosz Ława, Radosław Wróblewski czy Damian Nawrocik. W takim składzie oni powinni szybko wrócić do I ligi.

W ostatniej kolejce Arka spisała się już dużo lepiej - wygrała u siebie z Cracovią 4:2. Natomiast Górnik w sobotę przegrał w Poznaniu z Lechem 0:1. - Jedziemy do Gdyni już w mocniejszym składzie - dodaje Krzysztof Chrobak. - Powrócił do drużyny po wyleczeniu kontuzji stoper Bartosz Jurkowski. W zasadzie z graczy branych pod uwagę przy ustalaniu składu zabraknie tylko Łukasza Masłowskiego, lecz on z powodu kontuzji kolana już w tym sezonie nie wystąpi.

Przewidywane składy

Arka: Witkowski - Kowalski, Jakosz, Sobieraj, Sokołowski - Ława, Mazurkiewicz, Moskalewicz - Dziedzic, Wachowicz, Wróblewski.

Górnik: Leciejewski - Głowacki, Jurkowski, Pawelec, Lisowski - Andruszczak, Nikitović, Niżnik, Kwiek, Jarecki - Zahorski.

Wiesław Pławat