TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

02.05.2007

Arka podejmuje Górnika Łęczna (Gazeta Wyborcza)

W środę w Gdyni spotkanie zespołów, które w przyszłym sezonie na pewno nie zagrają w ekstraklasie. Jednak przynajmniej w jednym z nich panują wyjątkowo optymistyczne nastroje.

Jak przystało na klub, którego maskotką jest bałtycki śledź, sytuacja w Arce przypominała w ostatnich dniach wzburzone morze podczas ostrego sztormu. Po karnej degradacji do II ligi i porażce 0:6 w Lubinie atmosfera wokół zespołu sięgnęła dna. Trener Wojciech Stawowy zrezygnował z pracy, niepewna była przyszłość zawodników obecnie grających w Arce, a także przyszłość całego klubu. Wszystko zmieniło się w ciągu kilkunastu godzin, a sprawiło to przybycie do Gdyni głównego sponsora klubu, szefa firmy Prokom Ryszarda Krauze. Najpierw piłkarze żółto-niebieskich rozegrali świetny mecz z Cracovią (zwycięstwo 4:2), a kilkadziesiąt minut później oni i trener Stawowy usłyszeli od Krauzego, że za 3 lata Arka ma walczyć o mistrzostwo Polski i awans do Ligi Mistrzów! - Muszę przyznać, że osoba pana Krauzego wywarła na mnie ogromne wrażenie - podkreśla Stawowy. - Widać wyraźnie, jak bardzo leży mu na sercu dobro klubu i jak bardzo jest z nim związany. On naprawdę chce, aby w Gdyni zagościła wielka piłka, dlatego jego słowa o mistrzostwie Polski i Lidze Mistrzów trzeba traktować bardzo poważnie. Po ostatnich zawirowaniach Arce potrzebna była deklaracja dotycząca jej przyszłości. Teraz wiemy, że przed zespołem są wielkie perspektywy - dodaje szkoleniowiec, który tymi słowami właściwie przesądził swoje pozostanie w klubie na kolejne sezony, choć... - Ostateczną decyzję podejmę w przyszłym tygodniu, tak umówiłem się z prezesem Krauze - wyjaśnia.

W całym tym zamieszaniu nieco na dalszy plan schodzi mecz Arki z Górnikiem, choć szczególnie dla gości jest on niezwykle ważny. Żółto-niebiescy, wygrywając z Cracovią, praktycznie zapewnili sobie "utrzymanie" w ekstraklasie, czyli degradację tylko o jedną klasę rozgrywkową. Z kolei Górnik walczyć musi o to, by przyszłego sezonu nie zaczynać w... IV lidze (tak się stanie, jeśli zajmie miejsce spadkowe). Pierwotnie spotkanie miało się odbyć 31 marca, ale ze względu na zawieszenie obu klubów przez PZPN nie doszło do skutku w planowanym terminie. Przez moment wydawało się nawet, że zostanie ono zweryfikowane jako obustronny walkower - ostatecznie piłkarze Arki i Górnika wyjdą w środę (2 maja) na murawę stadionu przy ul. Olimpijskiej. - Chcemy ładnie i z twarzą pożegnać się z ekstraklasą. Pierwszy krok w tym kierunku zrobiliśmy w meczu z Cracovią, który był w naszym wykonaniu naprawdę dobry. Liczę na to, że z Górnikiem zagramy podobnie i dopiszemy kolejne trzy punkty. Jednak łatwo na pewno nie będzie - mówi Stawowy. W jego zespole zabraknie pauzującego za kartki Radosława Wróblewskiego, którego w wyjściowym składzie zastąpi Damian Nawrocik. Niepewny jest również występ Tomasza Mazurkiewicza, narzekającego po spotkaniu z Cracovią na uraz głowy (uderzenie było tak mocne, że wylądował w szpitalu na obserwacji). Jeśli pomocnik Arki nie wydobrzeje jego miejsce zajmie Bartosz Karwan.

Początek spotkania o godz. 19. Bilety: 40, 20 i 15 zł.

Łęczna - niewygodny rywal

W meczach ligowych oba zespoły spotykały się ze sobą 7 razy. Pięciokrotnie padał wynik remisowy 1:1, a dwa razy lepszy był Górnik. Arka ma więc szansę na pierwsze, historyczne zwycięstwo nad ekipą z Łęcznej. W rundzie jesiennej obecnego sezonu Górnik po golu Andrzeja Kubicy pokonał Arkę 1:0.

Tomasz Osowski







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia