Aktualności
21.02.2013
Arka Gdynia rozbiła Cartusię.
- Realizujemy to, co sobie założyliśmy na okres przygotowawczy. To jest w tym momencie najważniejsze. Optymalna forma ma przyjść wtedy, kiedy zaczniemy grać w lidze - mówił przed kilkoma dniami opiekun żółto-niebieskich Paweł Sikora. Wydaje się, że słowa te powoli zaczynają nabierać sensu. Arka przed kilkoma dniami zremisowała 1:1 w Olsztynie z miejscowym Stomilem. W środę natomiast podejmowała kolejnego rywala, tym razem jednak już na własnym podwórku.
Przeciwnikiem gdyńskiego zespołu była III-ligowa Cartusia Kartuzy. Jak się okazało, Arka nie dała żadnych szans niżej notowanemu rywalowi.
Od pierwszych minut spotkania inicjatywę przejęli gdynianie. Bardzo aktywny w ataku był zwłaszcza Marcus da Silva. Jego staranie przyniosły efekt w 26. minucie. Brazylijczyk wykorzystał znakomite dośrodkowanie Rafała Grzelaka i strzałem głową po raz pierwszy w tym meczu zmusił do kapitulacji Kacpra Tułowieckiego.
Arka nie zamierzała jednak odpuszczać i nadal spychała rywala do defensywy. W 41 minucie na 2:0 podwyższył Piotr Kuklis. Swój udział w tym trafieniu miał również da Silva, który wcześniej minął na skrzydle dwóch rywali.
Od tego momentu worek z bramkami otworzył się na dobre. Chwilę po przerwie trzeciego gola dla gospodarzy zdobył Piotr Pietkiewicz. Trzy minuty później natomiast pięknym uderzeniem popisał się Paweł Wojowski. Piłka trafiła w samo okienko bramki.
Zwieńczeniem meczu było natomiast trafienie Marcina Dettlaffa na 5:0 w 83. minucie. Choć gdynianie mieli ochotę na kolejną bramkę, ta sztuka im się już nie udała.
Podopieczni trenera Pawła Sikory po długim czasie zagrali bardzo skutecznie w ataku, a tego ostatnio im brakowało. Należy też dodać, że pokazali przy tym dobry futbol. Pochwalić trzeba zawodników, którzy tworzą formację defensywną w zespole. Opiekun żółto-niebieskich nie tak dawno narzekał jeszcze, że jego drużyna traci sporo bramek przez głupie błędy. Tym razem udało ich się uniknąć.
Z bardzo dobrej strony po raz kolejny zaprezentował się Marcus da Silva, który udowadnia, że może być stabilnym punktem Arki w ataku w rundzie wiosennej. Napastnik żółto-niebieskich ma już na swoim koncie sześć trafień.
Arka Gdynia - Cartusia Kartuzy 5:0 (2:0)
Bramki: Marcus da Silva (26), Piotr Kuklis (42), Piotr Pietkiewicz (49), Paweł Wojowski (52), Marcin Dettlaff (83)
Arka: Szlaga (66 Miszczuk) - Krajanowski (46 Kubowicz), Sobieraj (46 Benevente), Brodziński (46 Pruchnik), Tomasik (61 Formella) - Grzelak (46 Wojowski), Rzuchowski (46 Pietkiewicz) , Szwoch (46 Gałecki), Radzewicz (46 Dettlaff) - Kuklis (46 Zwoliński), da Silva (46 Surdykowski)
Cartusia: Tułowiecki - Andrychowski, Domian, Gładczuk, Kieruzel (46 Wiech) - Kowalkowski, Puczyński, Sidor, (46 Rymarczyk) Formela - Dawidowski, zaw. testowany (46 Hejden)
Copyright Arka Gdynia |