Aktualności
25.04.2007
Odwołanie od zawieszenia (trojmiasto.pl)
Komisja Odwoławcza Polskiego Związku Piłki Nożnej uchyliła w środę decyzję Wydziału Dyscypliny PZPN o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci zawieszenia klubów Arka Gdynia i Górnik Łęczna. To oznacza, że moc prawną traci również decyzja o przyznanych walkowerach w spotkaniach z udziałem tych drużyn!
Arka była zawieszona w rozgrywkach od 22 marca do 12 kwietnia, a Górnik tydzień krócej. W tym okresie gdynianie nie mogli rozegrać czterech meczów - chronologicznie: w Pucharze Ekstraklasy z Pogonią w Szczecinie, ligowego z Górnikiem Łęczna, rewanżu w ćwierćfinale Pucharu Polski z Wisłą Płock oraz ligowego z Widzewem Łódź. Trzy ostatnie miały odbyć się w Gdyni. Wydział Gier PZPN we wszystkich karał Arkę walkowerami. Pojedynek z Łęczną został zweryfikowany nawet jako obustronny walkower.
- Zwróciliśmy uwagę głównie na jedną rzecz - na gruncie prawa związkowego znaczenie tego środka i jego konstrukcja nie jest jednoznaczna. Komisja uznała, że nie zachodziły przesłanki uzasadniające jego zastosowanie i tym samym nie podzieliła w tym zakresie uzasadnienia Wydziału Dyscypliny - powiedział przewodniczący Komisji Odwoławczej, Włodzimierz Głowacki.
Powyższy werdyk oznacza, że Arka ma prawo rozegrać wszystkie te spotkania. Oczywiście o mecz w Szczecinie nikt nie będzie walczyć, bo i tak ani Arka, ani Pogoń nie miały szans na awans do ćwierćfinałów tych rozgrywek. Na odrobienie ligowych zaległości już nawet wyznaczono terminy. Górnik przyjedzie na ul. Olimpijską 2 lub 3 maja, a Widzew powinien się stawić 16 maja. Inna sprawa, że łodzianie podtrzymali na razie swoją decyzję, że jeśli zostanie im nakazany przyjazd do Gdyni i anulowane punkty, które dostali już za ten mecz, to tym razem oni... poddadzą się walkowerem.
Ale największy problem jest z Pucharem Polski. Wisła, która dzięki awansowała do półfinałów bez gry, zdążyła już zagrać z Kolporterem Kielce. Na 1 maja wyznaczony jest już finał tych rozgrywek. Na razie wiadomo tylko tyle, że w tym meczu wystapi tylko Groclin Grodzisk, który w półfinale wyeliminował Cracovię (dwa zwycięstwa po 1:0).
jag.
Arka była zawieszona w rozgrywkach od 22 marca do 12 kwietnia, a Górnik tydzień krócej. W tym okresie gdynianie nie mogli rozegrać czterech meczów - chronologicznie: w Pucharze Ekstraklasy z Pogonią w Szczecinie, ligowego z Górnikiem Łęczna, rewanżu w ćwierćfinale Pucharu Polski z Wisłą Płock oraz ligowego z Widzewem Łódź. Trzy ostatnie miały odbyć się w Gdyni. Wydział Gier PZPN we wszystkich karał Arkę walkowerami. Pojedynek z Łęczną został zweryfikowany nawet jako obustronny walkower.
- Zwróciliśmy uwagę głównie na jedną rzecz - na gruncie prawa związkowego znaczenie tego środka i jego konstrukcja nie jest jednoznaczna. Komisja uznała, że nie zachodziły przesłanki uzasadniające jego zastosowanie i tym samym nie podzieliła w tym zakresie uzasadnienia Wydziału Dyscypliny - powiedział przewodniczący Komisji Odwoławczej, Włodzimierz Głowacki.
Powyższy werdyk oznacza, że Arka ma prawo rozegrać wszystkie te spotkania. Oczywiście o mecz w Szczecinie nikt nie będzie walczyć, bo i tak ani Arka, ani Pogoń nie miały szans na awans do ćwierćfinałów tych rozgrywek. Na odrobienie ligowych zaległości już nawet wyznaczono terminy. Górnik przyjedzie na ul. Olimpijską 2 lub 3 maja, a Widzew powinien się stawić 16 maja. Inna sprawa, że łodzianie podtrzymali na razie swoją decyzję, że jeśli zostanie im nakazany przyjazd do Gdyni i anulowane punkty, które dostali już za ten mecz, to tym razem oni... poddadzą się walkowerem.
Ale największy problem jest z Pucharem Polski. Wisła, która dzięki awansowała do półfinałów bez gry, zdążyła już zagrać z Kolporterem Kielce. Na 1 maja wyznaczony jest już finał tych rozgrywek. Na razie wiadomo tylko tyle, że w tym meczu wystapi tylko Groclin Grodzisk, który w półfinale wyeliminował Cracovię (dwa zwycięstwa po 1:0).
jag.
Copyright Arka Gdynia |