Aktualności
20.09.2012
Zebrać siły na Sandecję.
Wygrana w Bytomiu sprawiła, że nawet powrót do Gdyni o godzinie trzeciej nad ranem można było "przeżyć". Czasu na odpoczynek nie było zbyt dużo gdyż już o 11.00 nasz zespół stawił się na bocznym boisku GOSiR.
Ci zawodnicy, którzy grali wczoraj w Bytomiu w większym wymiarze zaliczyli oczywiście jedynie trening regeneracyjny.
Po wstępnym rozbieganiu i roz ciąganiu trener Petr Nemec wytyczył specjalna pętlę, którą zawodnicy pokonywali na wytyczonych odcinkach w równym tempie.
Następnie pod okiem Wojciecha Ignatiuka skupili się na ćwiczeniach automasażu z wałkami i rolkami na matach. Potem udali się na odnowę.
Reszta pod okiem Pawła Sikory przystąpiła do zajęć wyrównawczych z piłkami. Doskonalono dośrodkowania i strzały, a potem na skróconym boisku odbyła się gierka .
Atmosfery euforii nie było. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, iż wygrana w Bytomiu była „obowiązkiem” Arki. Zawodnicy w pomeczowych wypowiedziach zadedykowali wygraną trenerowi Nemcowi. Ten przyjął oba te fakty z zadowoleniem:
W tym meczu postawiliśmy na wynik. Liczyły się tylko punkty. Piękno gry i jej styl zeszły na dalszy plan. Ten gest pokazał mi, że to drużyna, która ma charakter.
Po wczorajszym meczu niektórzy byli lekko poobijani, ale z dodatkowych zabiegów skorzystał jedynie Tomasz Jarzębowski. Nasz kapitan odczuwał lekki ból w kostce. Jutro o godz. 17.00 odbędzie się na boisku głównym trening zamknięty.
tr
Copyright Arka Gdynia |