Arka, odkąd została odwieszona, nie zdobyła jeszcze punktu, nie strzeliła nawet bramki. W sobotę chce się przełamać w Lubinie, ale nie będzie to łatwe - rywalem będzie walczące o mistrzostwo Polski Zagłębie.

Arka, choć wie już, że w przyszłym sezonie nie zagra w ekstraklasie (z powodu korupcji została zdegradowana o jedną klasę rozgrywkową), nadal ma o co walczyć. Jeśli drużyna z Gdyni utrzyma się bowiem w ekstraklasie, to w nowym sezonie będzie grała w II lidze. Jeśli spadnie - nowe rozgrywki rozpocznie dopiero w III lidze.

Arka zajmuje na razie bezpieczne 11. miejsce w tabeli, a być może będzie jeszcze mogła rozegrać dwa zaległe mecze z Górnikiem Łęczna i Widzewem Łódź, które nie odbyły się z powodu zawieszenia i zostały już zweryfikowane jako walkowery. Na razie drużyna z Gdyni ma cztery punkty przewagi nad Wisłą Płock, która zajmuje 14. miejsce, oznaczające grę w barażach o utrzymanie. Nad znajdującymi się w strefie spadkowej Górnikiem Łęczna i Pogonią Szczecin Arka ma odpowiednio pięć i sześć punktów przewagi. W ostatniej, rozgrywanej we wtorek i środę kolejce, wszyscy grali dla Arki (przegrały Pogoń, Górnik Łęczna, Wisła Płock, Górnik Zabrze i Widzew Łódź), tylko Arka nie zagrała dla siebie. Gdynianie, którzy rozegrali pierwszy od ponad miesiąca mecz na swoim boisku, przegrali niespodziewanie z Odrą Wodzisław 0:1.

- Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia w klubie, muszę być teraz bardziej psychologiem niż trenerem - mówi trener Arki Wojciech Stawowy, który uważa, że jego drużyna nie zasłużyła na porażkę z Odrą.

Arka, odkąd została odwieszona, rozegrała dwa mecze - przegrała 0:3 z Legią Warszawa i 0:1 z Odrą. Nie strzeliła więc bramki, a w spotkaniu z drużyną z Wodzisławia Janusz Dziedzic nie wykorzystał nawet rzutu karnego. Najlepszy strzelec Arki w tym sezonie (siedem bramek w ekstraklasie) oraz inni piłkarze z Gdyni okazję do rehabilitacji będą mieli już w najbliższą sobotę w meczu z Zagłębiem (początek o godz. 18). O bramki i punkty nie będzie jednak łatwo, bo Zagłębie to jeden z trzech - obok Bełchatowa i Korony Kielce - głównych faworytów do mistrzostwa Polski. Prowadzone przez Czesława Michniewicza (pracował kiedyś w Arce jako trener konsultant) Zagłębie zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli, ma tyle samo punktów co trzecia Korona, a do lidera z Bełchatowa traci dwa punkty. W środę Zagłębie rozbiło na wyjeździe Górnika Zabrze 3:0. Do składu Arki, w porównaniu z meczem z Odrą, wróci już środkowy obrońca Grzegorz Jakosz, który pauzował za kartki.

Dla Dziedzica sobotni mecz będzie szczególnym wyzwaniem, nie tylko dlatego, że powinien się zrehabilitować za niestrzelonego karnego. Mecz Zagłębie - Arka będzie też bowiem pojedynkiem dwóch czołowych strzelców ekstraklasy - Dziedzica z Michałem Chałbińskim (11 bramek w tym sezonie, lider klasyfikacji strzelców).

Grzegorz Kubici