Aktualności
17.08.2012
Dobra skuteczność piłkarzy Arki.
Gdy pozostałe drużyny I ligi rozgrywały mecze 2. kolejki, Petr Nemec zaordynował piłkarzom Arki dwa treningi, a dzisiaj żółto-niebiescy rozegrali grę wewnętrzną. Padło w niej aż pięć goli. Oby był to dobry prognostyk przed zaplanowanym na niedzielę w Gdyni pojedynkiem z Bogdanką Łęczną.
-Oglądałem dwa mecze 2. kolejki w telewizji. Poziom mnie rozczarował. Dlatego nadal trudno cokolwiek powiedzieć, kto w tej lidze będzie faworytem. Do Łęcznej nikt od nas nie pojechał, ale mamy swoich ludzi w terenie, którzy przekażą nam, co grała Bogdanka i na pewno należycie przygotujemy się do pojedynku z tym rywalem - zapewnia trener Nemec.
W środę, gdy inne drużyny grały o I-ligowe punkty, piłkarze Arki trenowali dwa razy. Dzisiaj odbyła się gra wewnętrzna. Zabrakło w niej: Mateusza Szwocha, Juliena Tadrowskiego i Michała Szromnika, którzy z powodzeniem wystąpili w reprezentacji Polski do lat 20 w meczu z Czechami.
-Jesteśmy w kontakcie z tymi piłkarzami. Żadnemu podczas tego wyjazdu nic złego się nie stało. W piątek powinni z nami ponownie trenować. Dwa dni wystarczą, aby byli gotowi na niedzielny mecz - dodaje trener Nemec, który w piątek zaplanował zajęcia zamknięte przed dziennikarzami i kibicami na głównym stadionie przy ul. Olimpijskiej.
Dzisiaj grano jeszcze na bocznym boisku GOSiR. Szkoleniowiec podzielił piłkarzy na dwie drużyny. W przerwie dokonał czterech przesunięć pomiędzy nimi, co pokazuje, na których pozycjach trwa obecnie największa walka o miejsce w podstawowym składzie. Wygrał zespół teoretycznie słabszy 4:1. Gole dla niego zdobywali: Charles Nwaogu, Paweł Brzuzy, Piotr Tomasik z karnego oraz Paweł Czoska. Dla drugiej ekipy bramkę zdobył Marcus Vinicius da Silva.
-Konkurencja w ataku jest bardzo ostra. Jest nas pięciu, a do "11" wejdzie zapewne tylko dwóch. Ja zagram tam, gdzie każe mi trener. Bez różnicy, czy będę wysuniętym czy cofniętym napastnikiem, czy też będę musiał zagrać na prawym skrzydle. Przyszedłem do Arki, aby przypomnieć, że potrafię grać w piłkę. Dwa lata temu miałem okazję występować w ekstraklasie w Bełchatowie. Chciałbym teraz tego doczekać z gdyńską drużyną - zapewnia Brazylijczyk Marcus.
Przy okazji Tomasz Rybiński wydał najnowszą wykładnie rankingu najszybszych goli strzelonych w historii Arki. -Po konsultacji z Maciejem Witczakiem, autorem monografii o naszym klubie ustaliliśmy, że autorem najszybszego gola w historii Arki w oficjalnym meczu jest Olgierd Moskalewicz, który posłał piłkę do siatki już w 15. sekundzie barażowego meczu o utrzymanie ekstraklasy z Jagiellonią Białystok w 2006 roku . Natomiast Marcus z bramką w 45. sekundzie otwiera to zestawienie w spotkaniach ligowych - informuje rzecznik gdyńskiego klubu, nawiązując do trafienia Brazylijczyka w spotkaniu z Wartą.
Składy z czwartkowej gry wewnętrznej:
Żółci: Szlaga (po przerwie Kamola) - Krajanowski, Sobieraj, Brodziński, Dettlaff - Jędrzejowski (Rzuchowski), Jarzębowski, Pruchnik, Radzewicz (Tomasik) - Marcus - Górski (Nwaogu)
Niebiescy: Kamola (Szlaga) - Robakowski, Haberka, Wallace, Wojowski - Bruzy, Rzuchowski (Jarzębowski), Czoska, Tomasik (Radzewicz) - Formella - Nwaogu (Górski)
Copyright Arka Gdynia |