TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

21.05.2012

Radosław Janukiewicz: "Mecz z Arką jak finał PP".

– Nie widzieliśmy o wynikach rywali – zdradza golkiper Pogoni, Radosław Janukiewicz. Bramkarz zagrał pierwszy raz od meczu z Kolejarzem Stróże.

Nie było widać, że ostatnio nie grałeś i siedziałeś na ławce.
 
- Byłem cały czas gotowy do gry. Trener odesłał mnie na ławkę po moim słabszym występie z Kolejarzem Stróże. Musiałem przyzwyczaić się do roli rezerwowego, ale ciężko trenowałem i czekałem na szansę, która szybka nadeszła.
 
Wynik nie wskazuje na to, ale trzeba przyznać, ze Wisła też miała swoje okazje.
 
- Było kilka strzałów, ale z kategorii tych, które po prostu muszę obronić. Jedno uderzenie odbiło się od słupka. Nasze akcje były o wiele groźniejsze. W pierwszej połowie mogliśmy zakończyć spotkanie i na drugą wyjść spokojnie. A tak było trochę nerwówki i jeszcze ten wspomniany słupek, ale końcówka należała do nas.
 
W końcu udaje nam się zdobyć więcej niż jednego gola.
 
– Bramek pewnie mogliśmy strzelić jeszcze więcej. Z Wisłą jednak chcieliśmy przede wszystkim zwyciężyć. Nikt z nas nie wybrzydzałby, gdyby skończyło się np. 1:0. Jesteśmy w grze i to się liczy!
 
Dochodziły do was głosy o wynikach meczów toczących się równolegle?
 
- Nie widzieliśmy o wynikach rywali. Bo to wiedza nie była nam potrzebna. Chcieliśmy skupić się na własnej grze. O rezultatach dowiedzieliśmy się po spotkaniu. Mogę powiedzieć, że wyniki ułożyły się w miarę dobrze. Przy zwycięstwie w Gdyni mamy awans albo baraż.
 
Zgadza się, ale najpierw trzeba wygrać.
 
- W Gdyni murawa będzie się palić. Nie odpuścimy i zakończymy tę nie najlepszą rundę szczęśliwie. Postaramy się, aby batalia o ekstraklasę w naszym przypadku była zwycięska. Przed rundą rozmawialiśmy o tym meczu i chcieliśmy, żeby sprawę awansu załatwić przed meczem z Arką, niestety nie udało się. Jestem dobrej myśli po tym jak zaprezentowaliśmy się przeciwko Wiśle. Arka nie jest nie wiadomo jakim zespołem, żebyśmy mieli się bać. Co nie zmienia faktu, że mecz będzie z gatunku najcięższych. Nie mamy nic do stracenia, tylko do zyskania.
 
Dawno Pogoń nie rozgrywała meczu o tak wielkim ciężarze gatunkowym jak ten z Arką.
 
- Najbliższy mecz będzie dla mnie jednym z ważniejszych. Waga spotkania będzie równa tej z finału Pucharu Polski, w którym graliśmy z Jagiellonią. I na tym niech analogię się skończą. Nie chcę, żeby scenariusz się powtórzył.
 
Wśród kibiców Pogoni trwa mobilizacja na mecz w Gdyni. To dla was dobra wiadomość?
 
- Oczywiście, że tak! Ich obecność będzie miała dla nas znaczenie. W każdym meczu są trudne momenty i wtedy liczy się wsparcie kibiców. Są nam po prostu potrzebni. To jest prosta zależność przy dopingu lepiej nam się gra, a kiedy gramy dobrze to kibice są zadowoleni. Mam nadzieję, że w Gdyni będzie ich jak najwięcej.
 
Rozmawiał Gracjan Gniadek







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia