Nie mają chwili wytchnienia nasi zawodnicy. W sobotę grali mecz na południu Polski, a teraz zanim przystąpią do kolejnej ligowej potyczki stoją przed arcytrudnym zadaniem, jakim jest wygrana na boisku lidera Ekstraklasy w rewanżowym spotkaniu półfinału Pucharu Polski. Wygrana jest celem, natomiast zadaniem jest zdobycie minimum dwóch bramek gdyż tylko w takim przypadku Arka może grać w finale! Wygrana 2: 0 to oczywiście awans żółto-niebieskich, natomiast 2:1 to ewentualne karne.

 

 

 

Zadanie trudne, ale przecież nie niewykonalne. Nasi zawodnicy po rozruchu przed wyjazdem podkreślali, że nie mają w Warszawie praktycznie nic do stracenia:

 

 

 

Peres Benevente:

Ponieważ to spotkanie musimy wygrać to na pewno nasza taktyka musi wyglądać inaczej niż w przypadku obrony wyniku jak to miało miejsce z zaliczką po pierwszym meczu ze Śląskiem. Nie możemy stracić bramki, gdyż wtedy będzie to jeszcze trudniejsze zadanie. Nie będzie łatwo wygrać 2:0. To jest Legia, ale to jest piłka i wszystko jest przecież możliwe. Postaramy się, aby zrobić tam satysfakcjonujący nas wynik.

 

Piotr Kuklis:

To będzie inny mecz niż u nas. Myślę, że Legia będzie chciała nas przejść jak najmniejszym nakładem sił. Każda strzelona przez nas bramka może jednak wprowadzić w ich szeregi nerwowość. To jest jeden mecz, więc wszystko się może zdarzyć. Sporo zależy też od dyspozycji dnia zespołów i poszczególnych zawodników. Uważam, że nie jesteśmy bez szans i nie mamy nic do stracenia. Gramy z liderem Ekstraklasy. Trzeba się z tego cieszyć, wyjść i pokazać swoje umiejętności, a co będzie z tego po 90 lub 120 minutach zobaczymy.

 

Zrobimy wszystko, aby wygrać w tym meczu, ale pamiętajmy, że za 3 dni jest potem mecz z Flotą. W Warszawie możemy wygrać, ale nie awansować… Co do sytuacji w lidze to zalecam spokój. Na pewno po wygranej z Ruchem nastroje są pozytywne. Mecz z Legią może więc też pozytywnie służyć przetarciu przed meczem z Flotą.

 

Po wygranej w lidze i skróceniu dystansu do prowadzącej dwójki nastroje są więc dobre. Do Warszawy nie pojechał pauzujący za kartki Sławomir Mazurkiewicz. Po pauzie w pierwszym meczu półfinałowym wracają do kadry w pucharze Piotr Kuklis i Radosław Pruchnik.  Na ligę być może będzie już do dyspozycji sztabu Petr Benat.

 

 

 

Dziś po rozgrzewce i ćwiczeniach koordynacyjnych tradycyjnie przed wyjazdem wyznaczona już 18-stka pod okiem trenera Petra Nemca przećwiczyła kilka wariantów stałych fragmentów gry. Oby udało się nimi zaskoczyć Legię!

 

 

 

Podczas spotkania rezerw lekkiego urazu mięśnia doznał Ryotaro Nakano, który biegał dziś tylko wokół boiska.

 

Po tym jak 18-stka udała się do szatni, aby przygotować się do wyjazdu, z trenerem Wojciechem Ignatiukiem zostali jeszcze Sławomir Mazurkiewicz, Miloś Radosavljevic, Mirko Ivanovski, Bartosz Brodziński i Petr Benat. Jutro ci zawodnicy zaliczą zajęcia na siłowni oraz trening pod okiem Wojciecha Ignatiuka.

 

 

 

Wszyscy po powrocie z Warszawy stawią sie na treningu, który rozpocznie się o godz. 13.00.