TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

07.04.2012

Piłkarze po meczu: To będą radosne Święta!

Piotr Tomasik (Arka Gdynia):

 

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego wyniku, bo to naprawdę nie był łatwy mecz. Mieliśmy takie założenia, żeby zaatakować od pierwszej minuty, zaskoczyć ich na tym ciężkim boisku i świetnie nam się to udało. Bramkę zdobyłem po strzale z trzech metrów po tym, jak dostałem piłkę od Bartosza Flisa, a dwie minuty później Jarun głową podwyższył po rzucie rożnym. Po tym golu trochę niepotrzebnie się cofnęliśmy, daliśmy pograć Ruchowi, a do naszych poczynań wkradło się dużo niepotrzebnej nerwowości. Po przerwie udało nam się przeprowadzić skuteczną kontrę, w której Marcin Bochenek posłał idealną piłkę do Flisa, a ten wyprzedził bramkarza i dał nam trzeciego gola. Potem znów się zrobiło nerwowo, Ruch pokazał, że potrafi grać w piłkę na tym bardzo trudnym boisku. Chłopacy mieli w nogach mecz z Legią, ale czuli się bardzo dobrze, mimo, że naprawdę niełatwo było tu grać na tej murawie. To będą dla nas wszystkich radosne Święta!

 

Marcin Bochenek (Arka Gdynia):

 

- Boisko było dramatyczne, na dodatek cały czas padał deszcz i dlatego momentami ten mecz robił się dla nas bardzo ciężki. Radzionków grał u siebie, więc nie ma się co dziwić, że za wszelką cenę dążył do odrobienia strat. Na szczęście udało nam się strzelić na 3:1 i trochę opanowaliśmy sytuację na boisku. Słyszeliśmy o wynikach, które padły na innych boiskach, oczywiście cieszymy się z nich, ale koncentrujemy się na sobie i na tym, żebyśmy to my przede wszystkim wygrywali. O tym, że dziś zagram, dowiedziałem się na odprawie cztery godziny przed meczem. Nie mnie oceniać mój występ, ale myślę, że nie było źle. Niestety na Święta nie jadę do Warszawy, musimy pozostać w treningu, bo już w środę ważny mecz z Legią, dlatego Święta „przyjadą” do mnie do Gdyni.

 

Radosław Pruchnik (Arka Gdynia):

 

- Zagraliśmy dziś przede wszystkim bardzo konsekwentnie. Zdobyliśmy szybko dwie bramki, które ustawiły to spotkanie. Niestety później straciliśmy bramkę znów po stałym fragmencie gry, co jest naszą bolączką w ostatnim czasie. Na szczęście po przerwie nasza taktyka przyniosła powodzenie, bo jedna z kontr dała nam trzeciego gola. To prawda, że Ruch przeważał, a my skoncentrowaliśmy się na obronie, ale nie stwarzał jakiś bardzo klarownych sytuacji. Zwłaszcza w drugiej połowie broniliśmy się bardzo mądrze, nie atakowaliśmy za wszelką cenę, staraliśmy się grać bardzo rozważnie i to nam się udało. Ostatnie pół godziny to już była typowa walka, bo boisko było naprawdę fatalne. Wiem o innych wynikach, ale staram się o tym nie myśleć, bo my koncentrujemy się na sobie – bez naszych zwycięstw w następnych meczach będzie „lipa”, więc nie ma co patrzeć na innych. Teraz już myślimy o środowym meczu w Warszawie. Wciąż wierzymy w dobry wynik na Legii. Dobry występ w tym meczu powinien dodać nam jeszcze więcej wiary przed kolejnymi meczami.

 

 

Rozmawiał: Arkadiusz Skubek

foto dzięki uprzejmości: Z.Taul








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia