Aktualności
17.03.2012
Piłkarze po meczu: Najważniejsze są trzy punkty.
Dobra postawa zawodników w środowym spotkaniu ze Śląskiem pozwalała z optymizmem patrzeć także na ligową potyczkę. Pierwszy pojedynek o punkty w tym roku okazał się jednak niezwykle ciężki. Termalica postawiła Arce poprzeczkę bardzo wysoko, ale dzięki wykorzystanej okazji debiutanta Patryka Jędrzejowskiego żółto-niebiescy zainkasowali cenne trzy punkty.
Patryk Jędrzejowski:
Oczywiście cieszę się z bramki, ale przede wszystkim z trzech punktów, które przybliżają nas do miejsca premiowanego awansem. Przy bramce piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi obrońcy, a mi pozostało tylko dobić z lewej nogi. Przed meczem po cichu marzyłem, że mogę zdobyć bramkę wchodząc z ławki i tak się stało, z czego się bardzo cieszę. To był taki typowy mecz walki, jednak to nam udało się zdobyć gola i punkty zostają w Gdyni.
Sławomir Mazurkiewicz:
Mieliśmy mecz środowy w nogach i nie ma co się oszukiwać to był ciężki mecz dla nas. Czekaliśmy na swoją szansę i taka przyszła w 77 minucie spotkania. Strzeliliśmy na 1:0 i utrzymaliśmy wynik do końca. Trzy punkty dla nas, a do tego lepszy bilans bezpośredni z Niecieczą. Liczymy się dalej w walce o awans.
Myślę że mamy szeroką kadrę po to aby z tego korzystać. Dzisiaj trener zrobił dwie zmiany i wygraliśmy. Jest nas 25, są zastępcy na każdej pozycji. Mamy nadzieję, że ta szeroka kadra pomoże nam także w zwycięstwach w następnych meczach.
Piotr Tomasik:
Nieciecza zawiesiła nam poprzeczkę bardzo wysoko. Przez prawie 80 minut waliliśmy głową w mur, na szczęście strzeliliśmy bramkę i zdobyliśmy trzy punkty. Było też widać, że dużo kosztował nas mecz ze Śląskiem i brakowało trochę tej świeżości. Ale na szczęście udało się wygrać i tak jak zapowiadaliśmy włączamy się do walki o awans.
Na samym początku z naszej gry nic nie wynikało, próbowaliśmy rozerwać bardzo dobrze grającą obronę Niecieczy. Udało się dopiero pod koniec spotkania, Patryk zachował zimną krew, zdobył bramkę i chwała mu za to. Szkoda że nie udało mi się podwyższyć na 2:0, byłoby na pewno spokojniej w końcówce. Mecz nie był może piękny, ale liczą się trzy punkty, z tego nas rozliczają. Teraz już zapominamy o tym meczu, jedziemy do Wrocławia kontynuować fajną przygodę z pucharem i miejmy nadzieję, że wszystko się dobrze dla nas zakończy.
Łukasz Kowalski (Termalica Bruk- Bet Nieciecza):
Jesteśmy rozczarowani, bo ani my ani Arka nie mieliśmy żadnych stuprocentowych sytuacji, to był taki typowy mecz na remis. Do momentu, w którym straciliśmy bramkę odnosiliśmy wrażenie, że Arce też ten remis pasuje. Widzieli, że nie są się w stanie przebić się przez naszą obronę.
Dzisiaj grało mi się lekko nieswojo, bo cały doping kibiców brałem do siebie. To tak prawie jakbym grał u siebie, ale ogólnie było pozytywnie.
Gramy o awans, ale nie ma na nas specjalnej presji. Po prostu chcemy wygrywać, a mamy na tyle prężny klub i właścicieli, że Ekstraklasa jest w ich zasięgu.
zebrał i notował: Sebastian Jędrzejewski
Copyright Arka Gdynia |