Aktualności
26.02.2012
Ósmy dzień zgrupowania. Jędrzejowski w szpitalu.
Obóz w Turcji powoli zbliża się ku końcowi. Zgodnie z planem, na niedzielę przewidziano tylko jeden trening dla wszystkich piłkarzy, co związane jest z planowanym na jutro meczem sparingowym. Minionej nocy nie będzie miło wspominał Patryk Jędrzejowski, który trafił do szpitala w Side.
Były piłkarz Sandecji zmagał się z dokuczliwym bólem gardła. Gdy do coraz bardziej uciążliwych problemów z przełykaniem doszła szybko rosnąca temperatura, stało się jasne, że nie obędzie się bez interwencji lekarskiej w szpitalu. Na miejscu okazało się, że Patryka dopadła jakaś silna infekcja i konieczne jest pozostawienie go pod obserwacją oraz kuracja antybiotykami podawanymi dożylnie. Jędrzejowski będzie mógł powrócić do hotelu najprawdopodobniej w poniedziałek.
Tymczasem pozostała część drużyny kontynuowała przygotowania. Dziś zajęcia były podzielone na dwie części: pierwsza z nich przeprowadzona była na jednym z najmniejszych boisk w ośrodku, z których usług korzystają żółto-niebiescy. Tam zorganizowano ćwiczenia ogólnorozwojowe oraz trening strzelecki. Uderzenie na bramkę poprzedzono jednak czymś w rodzaju toru przeszkód, bo zanim oddano strzał, trzeba było wykonać slalom między słupkami oraz w określony sposób przebrnąć przez ścieżkę utworzoną z pachołków treningowych.
Druga część treningu, to już niemal tradycja przed meczami sparingowymi, czyli gra wewnętrzna. Aby ją przeprowadzić, zespół przeszedł na pełnowymiarowe boisko – to samo, na którym Arka rozegrała dwa wcześniejsze mecze kontrolne. Podobnie jak już to miało miejsce podczas tego obozu, w celu uzupełnienia pełnych jedenastek, w rolę zawodnika z pola musieli się wcielić bramkarze. Dziś zadanie to pełnili wymiennie wszyscy trzej golkiperzy żółto-niebieskich.
Gra wewnętrzna zakończyła się sprawiedliwym remisem 1:1. Strzelcami bramek byli Andriej Liasjuk oraz Janusz Surdykowski, którzy solidarnie wykorzystali sytuacje „sam na sam” odpowiednio z Krzysztofem Żukowskim i Maciejem Szlagą. Zanim jednak wszyscy udali się do autokaru, trener Nemec zarządził serię uderzeń z jedenastu metrów. I słusznie, bo kto wie, jak zakończy się pucharowa rywalizacja ze Śląskiem...
Przypomnijmy, że jutrzejszy mecz z FC Gelios Charków rozegrany będzie w oddalonej o ok. 60km Antalyi, a początek przewidziany jest na godzinę 14.30 czasu polskiego.
Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |