22-letni Nigeryjczyk Charles Nwaogu w poprzednim sezonie, z 20 golami na koncie, był królem strzelców polskiej pierwszej ligi. W barwach Floty Świnoujście Nwaogu rozegrał w sumie 64 mecze i zdobył 29 bramek. W Świnoujściu pracował z nim trener Petr Nemec.? 

Jego snajperskie popisy zostały docenione w zespole drugiej Bundesligi Energie Cottbus i tam właśnie - za 100 tysięcy euro - trafił Nwaogu. Niestety, w Niemczech nie zdołał się przebić do podstawowego składu Energie. W drugiej Bundeslidze nie zagrał ani minuty. W rezerwach tego klubu też nie pojawiał się zbyt często na boisku. Nic więc dziwnego, że kilka dni temu rozwiązano z nim w Cottbus kontrakt.? 

Na polskim rynku transferowym ten zawodnik ciągle jest łakomym kąskiem, nie tylko ze względu na skuteczność, ale i fakt, że nie będzie miał problemów z adaptacją, bo w naszym kraju grał już kilka lat.

Ochotę na zatrudnienie tego piłkarza miała też Cracovia. Podobno Nwaogu był nawet w Hiszpanii na sparingowym meczu krakowian, ale ostatecznie trafił do Arki. Mamy tylko nadzieję, że pod wodzą Nemca przypomni sobie jak strzela się bramki. 

?Arka testowała tej zimy już 16 zawodników, kilku z nich nadal ma szanse na angaż. Dobrze się jednak stało, że bez zbędnych korowodów zdecydowano się na podpisanie kontraktów zarówno z Benevente (w sobotę), jak i Nwaogu. To są bowiem istotne wzmocnienia gdyńskiej drużyny, przed wiosenną próbą walki o powrót do ekstraklasy.