Aktualności
04.01.2012
Łągiewka się pożegnał, Ivanovski nie przyjechał.
24 piłkarzy wyszło na pierwszy tegoroczny trening Arki. W drużynie Petra Nemca nie ma żadnego nowego gracza. Nie ma też decyzji w stosunku do większości zawodników, którzy znaleźli się w "12" przeznaczonej zimą do odejścia. Jedynie Krzysztof Łągiewka pożegnał się z klubem, a Krzysztof Bułka został przesunięty do rezerw. Natomiast Mirko Ivanovski w ogóle nie przyjechał do Gdyni. Byli za to kibice, którzy wywiesili kolejny transparent oraz rozdawali ulotki, wyjaśniające, dlaczego ogłoszony został bojkot meczów wiosennych na miejscowym stadionie.
- Przez pierwszy tydzień trenować będziemy nad siłą ogólną. Codziennie spotykać się będziemy dwa razy. Zaczniemy już od 8.00, na siłowni. Ma to związek z tym, że chcemy uniknąć tłoku na sali, aby kończyć zajęcia nim zaczną przychodzić inni użytkownicy siłowni. Potem zwiększać będziemy obciążenia. Podczas zgrupowania w Cetniewie będą trzy zajęcia dziennie. Na pewno w okresie przygotowawczym lekko nie będzie - zapowiada trener Nemec.
Na razie szkoleniowiec nie ma żadnych nowych piłkarzy, jeśli nie liczyć Roberta Ziętarskiego, juniora Arki, wracającego z wypożyczenia z III-ligowej Kotwicy Kołobrzeg. - Na testy piłkarze będą przyjeżdżać od poniedziałku. Liczę też na transfery, ale na razie nic więcej nie mogę powiedzieć. Muszę się spotkać z Michałem Globiszem. Byliśmy umówieni na dzisiaj, ale pan wiceprezes się rozchorował - dodaje Nemec.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Arka jest blisko porozumienia z Patrykiem Jędrzejowskim (Śląsk Wrocław, ostatnio wypożyczony do Sandecji Nowy Sącz) oraz jest zainteresowana wykupieniem w pakiecie z Bogdanki Łęczna Brazylijczyków Wallace i Nildo, choć temu drugiego obecnie bliżej do... Lechii Gdańsk.
Jednak w dużej mierze, o tym kto przyjdzie do Arki, przesądzi to, kto z niej odejdzie. Jeszcze miesiąc temu trener Nemec liczył na sześciu nowych piłkarzy. Dzisiaj już nie wypowiada się tak kategorycznie. - Przede wszystkim liczę na napastnika, który będzie strzelać gole. Co do zawodników, którym dałem wolną rękę to niewiele mogę zrobić, gdyż mają kontrakty. Ruch należy do nich. Ja ewentualnie mogę tylko przesuwać do rezerw. Kolejne decyzje w tym względzie podejmę w sobotę - dodaje szkoleniowiec.
Z dwunastu piłkarzy, którzy zostali przeznaczeni do odejścia, aż ośmiu stawiło się na dzisiejszym treningu. Jedynie Krzysztof Łągiewka zdecydował się rozstać z klubem. Stoper pożegnał się z trenerem i drużyną, a wkrótce powinno dojść do rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron.
Gotowy odejść z klubu jest także Krzysztof Bułka, mimo że jak się okazało ma jeszcze umowę w Gdyni ważną przez pół roku. Na razie skrzydłowy trafił do rezerw. Ze wspomnianej "12" nie było na treningu młodzieżowca Damiana Rysiewskiego i Mirko Ivanovskiego.
- Nie wiemy, dlaczego nie przyjechał Macedończyk. Jedynie Omar Jarun dostał zgodę, aby treningi podjąć 6 stycznia. Pozostali piłkarze z ważnymi kontraktami mieli się dzisiaj stawić w klubie - przyznaje Tomasz Rybiński, rzecznik prasowy Arki.
jag.
Copyright Arka Gdynia |