Aktualności
23.12.2011
Niesamowita kariera 28-letniego bramkarza. (trojmiasto.pl)
Maciej Szlaga, który jako szósty golkiper wszedł w ostatnim roku między słupki bramki Arki, został najlepszym piłkarzem żółto-niebieskich jesienią. 28-latek otrzymał najlepszą notę od naszych czytelników, którzy oceniali piłkarzy po każdym z 22 meczów rozegranych przez gdyńską drużyną w minionej rundzie. Punkty w skali szkolnej przyznawano za zaangażowanie w grę i prezentowaną formę. Z jednego komputera po każdym spotkaniu można było oddać tylko jeden głos na danego zawodnika.
Poprzednio jesień w roli bramkarza numer jeden skończył Norbert Witkowski. Klub z niego zrezygnował, gdy piłkarz upomniał się na drodze sądowej o premie za awans do ekstraklasy w 2008 roku. Wiosną postawiono na Brazylijczyka Marcelo Moretto, co okazało się kompletnym niewypałem. Już na finiszu poprzedniego sezonu awaryjnie postawiono na Hieronima Zocha, ale i on nie zapobiegł porażce w Kielcach.
Po degradacji z ekstraklasy Arka zatrudniła dwóch nowych bramkarzy. "Jedynką" został Marcin Juszczyk. Potem między słupki stanął junior Michał Szromnik. Natomiast rundę jako golkiper numer jeden skończył niespodziewanie Maciej Szlaga, który o mały włos w ogóle nie trafiłby do Arki.
Latem 28-letni bramkarz dobrze wypadł na testach, ale drogę do rocznego kontraktu otworzyła mu dopiero kontuzja Zocha. Dostał angaż jako trzeci golkiper w drużynie.
- Arka to dla mnie szansa zaistnienia w profesjonalnym futbolu, o czym zawsze marzyłem. To co dotychczas robiłem nie nazwałbym piłkarską karierą, a jedynie przygodą z piłką. W III lidze przez siedem sezonów byłem pierwszym bramkarzem w Kartuzach, Kwidzynie i Wejherowie. Do Gdyni trafiłem już w zaawansowanym wieku, ale tym bardziej nie chcę stracić tej szansy. Swoją przydatność do drużyny próbuję pokazać na każdym treningu - mówił skromnie Maciek już po tym, gdy pod koniec września wprowadził Arkę do 1/8 finału Pucharu Polski, nie dając się pokonać w Elblągu Olimpii przy trzech z czterech karnych.
Mierzący 192 centymetry wzrostu bramkarz na tym nie poprzestał. Miesiąc później nie przestraszył Polonii Warszawa i po wyeliminowaniu czołowej drużyny ekstraklasy znalazł się z żółto-niebieskimi w ćwierćfinale pucharowej rywalizacji. Natomiast w dwóch ostatnich meczach roku Petr Nemec wystawił Maćka również do I ligi.
- Była to niespodzianka i wielka radość. Musiałem jednak zachować spokój, aby nie zawieść. Przecież nikt nie dał mi niczego za darmo. Do tej pozycji doszedłem dzięki wielkiej pracy na treningach, cierpliwości. Najważniejsze dla mnie jest posiadania zaufania trenerów i kolegów. Na boisku nadal muszę walczyć o swoje. W klubie na pozycji bramkarza jest duża rywalizacja. Toczymy ją przy pełnym szacunku dla kolegi-rywala, a tym samym wszyscy podnosimy umiejętności - podkreśla Szlaga.
W naszym rankingu czytelnicy docenili umiejętności, ale zapewne i skromność Maćka. Po każdym meczu oceniali oni piłkarzy Arki wystawiając noty w skali szkolnej od 1 do 6 za formę i prezentowane zaangażowanie. Średnia not dała klasyfikacje po rundzie jesiennej. Uwzględniliśmy w niej 26 z 28 piłkarzy gdyńskiej drużyny, którzy w ostatnim półroczu choć raz weszli na boisko w meczu ligowych lub pucharowym. Nie ma w zestawieniu Wojciecha Wilczyńskiego i Michała Płotki, gdyż w trakcie rundy zostali oni przesunięci do rezerw.
Szlaga jesienią był oceniany 354 razy. Natomiast zdecydowanie najwięcej ocen otrzymali ci, którzy grali najwięcej: Piotr Kuklis (1780 ocen), Marcin Radzewicz (1764) i Jakub Kowalski (1752 oceny).
Gdyby na podstawie ocen naszych czytelników utworzyć podstawową jedenastkę Arki to byłaby ona ultraofensywna i wyglądałaby następująco:
Szlaga - Bułka, Mazurkiewicz, Jarzębowski, Radzewicz - Benat, Kuklis - Kowalski, Szwoch, Flis - Ivanovski
W takim zestawieniu żółto-niebiescy nie zagrali ani razu i wiosną też w takim składzie grać nie będą, choćby z racji tego, że Krzysztofowi Bułce kontrakt upływa 31 grudnia i nie zostanie przedłużony. Aby pomieścić piłkarzy w ulubionym przez szkoleniowca Arki ustawieniu 1-4-2-3-1, do obrony trzeba było cofnąć Tomasza Jarzębowskiego i Bułkę, bo w czołówce rankingu był tylko jeden nominalny obrońca, Sławomir Mazurkiewicz oraz przysposobiony do gry w defensywie Radzewicz.
Nasi czytelnicy mieli możliwość oceny również trenera. Petr Nemec otrzymał średnią 3.7211 z 1740 not. Lepszy wynik od niego wystawiono aż 15 piłkarzom. Natomiast głównie za szkoleniowcem znaleźli się gracze, którzy zostali przeznaczeni do odejścia z Gdyni. Na ogół plasują się oni w dolnych rejonach naszego rankingu, czyli zadanie w tej kwestii kibiców i decydentów jest zgodne.
Noty przydzielane przez naszych czytelników wzbogaciliśmy o dane statystyczne uwzględniające liczbę meczów, bramek, kartek i minut spędzonych na boisku. Żaden z piłkarzy nie wystąpił we wszystkich 22 spotkaniach, a najbardziej zapracowany był Radzewicz, który na boisku spędził blisko 31 godzin i Damian Krajanowski dokładnie 30 godzin.
jag.
Copyright Arka Gdynia |