Aktualności
07.11.2011
Poranna regeneracja i trening wyrównawczy.
Po wieczornym powrocie w niedzielę z Poznania do Gdyni około 21.00, dziś nasi zawodnicy już o godzinie 9.00 rano stawili się na bocznym boisku.
Cześć grających wczoraj zawodników zaliczyła jedynie trening regeneracyjny. Był w tej grupie także Krzysztof Łągiewka, który wczoraj opuścił boisko z powodu kontuzji. W jego przypadku pamiątką po meczu jest silne i bolesne stłuczenie miednicy i biodra, które jednak stopniowo powinno słabnąć i umożliwić udział w treningach. Skutki meczu mocniej odczuli także Tomasz Jarzębowski oraz Piotr Kuklis, korzystający rano z zabiegów u Marka Gaduły.
Pozostali gracze (Maciej Szlaga, Hieronim Zoch, Bartosz Brodziński, Radosław Strzelecki, Piotr Kasperkiewicz, Damian Rysiewski, Marcin Budziński, Krzysztof Bułka, Bartosz Flis, Fabian Słowiński), pod okiem trenera Pawła Sikory zaliczyli trening wyrównawczy. W tej grupie pojawił się także Omar Jarun, co może cieszyć pod kątem ewentualnego jego powrotu do formy i do kadry meczowej.
Na zgrupowanie kadry U-19 wyjechał Michał Szromnik, a jutro do Macedonii wyjedzie Mirko Ivanovski.
Na zajęciach nie było dziś Sławomira Mazurkiewicza, który podczas sobotniego treningu w rezerwach doznał urazu stawu skokowego. Kapitan, którego w tej roli zastapił w meczu z Wartą Damian Krajanowski przejdzie także badania USG określające zakres tego urazu.
W tym kontekście cieszy postawa w "wymuszonym" debiucie podczas meczu z Wartą Bartosza Brodzińskiego, który pokazał się z bardzo dobrej strony trenerowi Nemcowi. Bartosz cieszy się z debiutu, ale podkreśla, że teraz będzie musiał udowodnić trenerowi, że także w "zdrowej" konkurencji będzie mógł liczyć na niego podczas kolejnych spotkań:
Mam nadzieję, że trener jest ze mnie zadowolony. Po meczu przybiliśmy "piątkę". Dałem trenerowi sygnał, że może na mnie liczyć i jestem do jego dyspozycji. Teraz w tygodniu dalej muszę pracować nad formą i być gotowy na kolejne wyzwania.W Poznaniu grało się ogólnie źle, gdyż murawa była w fatalnym stanie. Dlatego z boku mogło wyglądać to tak jakbyśmy grali nieco za wolno, ale murawa uniemożliwiała "granie piłką" i podaniami. Warunki były takie same dla obu drużyn i na pewno szkoda, że nie udało się nam wygrać.
Po zajęciach na bocznym boisku GOSiR nasz zespół udał się na odnowę. Tam jak zwykle zadbali o naszych zawodników Marek Gaduła i Marek Latos, którym pracy nie brakuje, co nie dziwi biorąc pod uwagę iż za nami już 18 kolejek tego sezonu.
Teraz przed naszym zespołem przygotowania do meczu sobotniego z Piastem w Gliwicach. W kontekście wyników Pogoni i Zawiszy w pierwszej kolejce rundy rewanżowej wydaje się on kluczowy dla obu drużyn. Miejmy nadzieję, że ten "trójmecz"wyjazdowy po porażce w Szczecinie i remisie w Poznaniu Arka zakończy zwycięstwem w Gliwicach.
tr
Copyright Arka Gdynia |