Coraz mniej czasu pozostało do trzeciego meczu Prokomu Arki w tym sezonie w Orange Ekstraklasie. Gdynianie tym razem zagrają w Szczecinie z Pogonią. Jednocześnie będzie to pierwszy wyjazdowy mecz żółto-niebieskich w obecnych rozgrywkach.
Niewesołe wieści docierają z obozu Arki. Problemów zdrowotnych nie brakuje. Po ostatnim meczu z Wisłą Kraków stłuczone żebra ma Bartosz Ława i trenuje indywidualnie. Problemy z barkiem ma Janusz Dziedzic i pojechał do lekarza do Łodzi. Andrij Griszczenko ma skręconą nogę w stawie skokowym, a chorują Radosław Wróblewski i Damian Nawrocik.
- Wróblewski zachorował pierwszy. Nawrocik woził go do lekarzy i teraz też choruje - powiedział nam Paweł Bednarczyk, rzecznik prasowy Arki.
- Obaj jednak już dzisiaj wrócą do treningu. Jeśli chodzi o Dziedzica to przechodzi badania i trzeba poczekać na ich wyniki - mówi Wojciech Stawowy, trener gdynian.
Do sobotniego meczu w Szczecinie na pewno nie wyleczy się Griszczenko, ale i tak miałby niewielkie szanse, żeby zagrać. Pozostali zawodnicy powinni być do dyspozycji trenera Stawowego, choć na razie trudno dokładniej określić uraz Dziedzica.
Nadal kontraktu z Arką nie podpisał Tomasz Mazurkiewicz, który już od jakiegoś czasu trenuje z żółto-niebieskimi.
- Ja Tomka widzę w kadrze Arki - zapewnił trener Stawowy - Cały czas negocjuje z zarządem klubu warunki swojego kontraktu. Jak zostanie osiągnięte porozumienie to mazurkiewicz zostanie włączony do drużyny.

stan