Aktualności
22.08.2011
Arce opłaciła się zmiana stylu gry. (Dziennik Bałtycki)
Zwycięstwo nad Olimpią Elbląg było pierwszym sukcesem Arki Gdynia w I lidze. Jak Arka powinna grać by wygrywać kolejne mecze?
W przypadku Arki jak ulał pasuje parafraza znanego powiedzenia, iż jedno zwycięstwo wiosny nie czyni. Na szczęście zdają sobie z tego sprawę piłkarze gdyńskiej drużyny. Wygrana z Olimpią Elbląg pozwoliła żółto-niebieskim wydostać się z dna ligowej tabeli.
Po meczu gdynianie cieszyli się ze zwycięstwa, ale tonowali przy tym nastroje. - To był dla nas bardzo ważny mecz - przyznał Marcin Budziński. - Graliśmy pod presją. Na naszych barkach ciążyło widmo ostatniego miejsca w tabeli. Dobrze, że wygraliśmy. Możemy teraz nieco złapać oddech.
- Na to zwycięstwo czekaliśmy bardzo długo - dodał Piotr Kuklis. - Teraz na pewno spróbujemy pójść za ciosem. Do Grudziądza pojedziemy z nastawieniem, aby sięgnąć tam po komplet punktów.
W przypadku Arki strzałem w "10" okazała się zmiana ustawienia. Trener Nemec postanowił zacieśnić środek pola kosztem jednego napastnika. Przyniosło to wymierne efekty.
Bardzo dobre zawody rozegrali skrzydłowi. Bez zarzutu układała się współpraca Marcina Radzewicza i Bartłomieja Niedzieli. Ten mecz mógł być lekcją poglądową, a zarazem dać Nemcowi argument, iż o lewe skrzydło może być spokojny. Nie zawiedli także prawoskrzydłowi. Dobry występ zanotował Damian Krajanowski, aktywny był także Wojciech Wilczyński, który strzelił dla gdynian drugą bramkę.
Nastroje w Gdyni nieco zmąciła wiadomość o... powołaniu do reprezentacji Macedonii Mirko Ivanovskiego. Ivanovski otrzyma szansę występów w narodowej drużynie 2 i 6 września w meczach z Rosją oraz Andorą. Oznacza to, że Macedończyka nie zobaczymy w ligowym pojedynku Arki z Ruchem Radzionków. Biorąc pod uwagę jego umiejętności, ostatnią formę i postawę na treningach, to duża strata dla gdynian.
- Powiem tak: Arka ma w tej chwili więcej kadrowiczów niż inne zespoły grające w I lidze - mówi nam Petr Nemec, trener Arki Gdynia. - Oprócz naszych młodych zawodników jest przecież jeszcze Omar Jarun. Do tego dochodzi teraz Mirko Ivanovski. Szczerze powiedziawszy, to nie wiem, jak ten kalendarz był układany. Na pewno dla nas nie jest to korzystna sytuacja. No, ale co zrobić? Przy układaniu terminarza Polski Związek Piłki Nożnej powinien także brać pod uwagę interes I-ligowców.
- Może złożymy wniosek do PZPN o przełożenie meczu - śmieje się Nemec. - Będziemy musieli zastąpić Ivanovskiego innymi zawodnikami. W kadrze mamy kilku napastników.
Piotr Wiśniewski
Copyright Arka Gdynia |