TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

27.07.2011

Nie tak łatwo znaleźć klub, czyli życie po degradacji. (Express Gdyński)

Tylko część piłkarzy, która w zeszłym sezonie przyczyniał się do spadku Arki Gdynia z Ekstraklasy znalazła sobie nowych pracodawców.

O czym to świadczy? Po pierwsze taka sytuacja pokazuje jak słaby skład został zbudowany w poprzednim sezonie. Piłkarze, którzy mieli walczyć o Ekstraklasę dla Gdyni byli zwyczajnie nie odpowiedni do tego zadania. Tylko pojedyncze jednostki wyróżniające się w poprzednim sezonie bez problemów znalazły nowych pracodawców.


Taka sytuacja była w przypadku Tadasa Labukasa, który był najlepszym strzelcem zespołu. Miał kilka ofert z Ekstraklasy, kilka z zagranicy. Jego dobrą i ambitną grę dla Arki dostrzegli działacze SK Brann. Dla litewskiego napastnika na pewno to nie jest degradacja.


Dobrą postawę w całym sezonie obrońcy i kapitana Arki Macieja Szmatiuka oraz Miroslava Bożoka dostrzegli działacze GKS Bełchatów. Dla nich to raczej awans, gdyż w klubie z centralnej Polski raczej nie zaznają ponownego spadku z Ekstraklasy. Dodatkowo pod wodzą byłego selekcjonera Pawła Janasa mogą się jeszcze sporo nauczyć.


Paweł Zawistowski trafił natomiast do Zawiszy Bydgoszcz i z nowym zespołem przyjedzie na Olimpijską. Swoje nowe miejsce odnaleźli także Marcelo Moretto (Avaí FC (Florianópolis) i Emil Noll (Damasz Gilan), ale dla nich to raczej degradacja.


Do Orkana Rumia z wypożyczenia powrócił Rafał Siemaszko a Krystian Żołnierewicz z powodu kontuzji nie zagra jeszcze przez cztery miesiące.


Kto zatem nie znalazł sobie jeszcze nowego klubu? Lista jest długa. Znajdują się na niej takie nazwiska jak Robert Bednarek, Marciano Bruma, Filip Burkhardt, Giovani, Denis Glavina, Joseph Mawaye, Junior Ross i Ante Rozić.


Większość, może poza Rossem, to zawodnicy, którzy stanowili o obliczu Arki Gdynia. Niestety stali się także symbolem upadku i nieudanego zagranicznego zaciągu.


Teraz żółto-niebiescy budują zespół w oparciu o zawodników z naszego kraju. Zobaczymy, czy taka zmiana o 180 stopni zaprocentuje awansem do Ekstraklasy.

Ł. Krzemiński








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia