Aktualności
14.07.2011
Luźniejszy czwartek
Czwartek był dniem wytchnienia dla naszych piłkarzy. Po meczu i podróży z Brandenburga tym razem trener Petr Nemec zarządził tylko jeden trening, na dodatek niezbyt intensywny. Wyjątkowo byli potraktowani zawodnicy, którzy wczoraj na boisku spędzili ponad 45 minut – dla nich zajęcia skończyły się po 45 minutach.
Szkoleniowcy Arki nie zmuszali do większego wysiłku także pozostałych swoich podopiecznych. Można bowiem zakładać, że w ostatnim sparingu w Niemczech, tym razem to oni dostaną szansę na rozegranie spotkania w pełnym albo bliskim pełnego wymiarze czasowym. Na początku treningu, który jak zwykle podczas zgrupowania rozpoczął się o 11.30, Nemec zarządził ćwiczenie przypominające zabawę „w ganianego” z tą różnicą, że „goniący” mogli się poruszać wyłącznie w ramach wyznaczonego pola, a „uciekający” musieli przez to pole przebiec. Jak nietrudno się domyśleć, wprowadziło to momentalnie wszystkich w doskonały nastrój, który nie opuszczał drużyny już do końca zajęć.
Kilkanaście minut później piłkarze realizowali kolejne ćwiczenia, w których doskonalili swoje umiejętności z zakresu panowania nad piłką i dokładności podania. Po ich zakończeniu grupa zawodników grających we wczorajszym meczu wraz z trenerem Nemcem zajęła się grą w popularnego „dziadka”, która również dostarczyła im sporo zabawy. Pozostali piłkarze tymczasem ćwiczyli już rozgrywanie akcji, co z pewnością ma zaowocować w piątkowym meczu z VfL 05 Hohenstein-Ernstthal. Wśród nich znalazł się Hiszpan Carlos Martinez, o którym pisaliśmy TUTAJ.
Indywidualne ćwiczenia realizowali dziś Jakub Kowalski i Mateusz Siebert. Problemy Kowalskiego z mięśniem dwugłowym były już znane wcześniej. Siebert z kolei od wczoraj uskarża się na opuchnięte kolano i przynajmniej do poniedziałku ma przerwę w treningach. Marek Gaduła, który nadzorował przebieg ćwiczeń obu piłkarzy, niespodziewanie musiał zaopiekować się jeszcze jednym „pacjentem” Został nim trener bramkarzy Jarosław Krupski, który podczas zajęć z drużyną nabawił się urazu kolana. Tym samym grono kontuzjowanych szkoleniowców Arki urosło do dwóch, bo przecież kilka dni temu naderwał mięsień uda Paweł Sikora, asystent Nemca.
Po południu piłkarzy czekała już tylko odnowa biologiczna, a jutro przed południem zostanie przeprowadzony jeszcze jeden lekki trening. Będzie to ostatni trening w Grimma, po czym autokar z zawodnikami Arki wyruszy do Hohenstein-Ernstthal. Bezpośrednio po zakończeniu ostatniego meczu sparingowego przed inauguracją ligi, zespół uda się w drogę powrotną do Gdyni. Pierwszy trening w Trójmieście przewidziano na poniedziałek o godz. 11.00.
Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |