Aktualności
08.07.2011
W piątek przyjechał Niedziela. Wywiad z Nemcem.
Przedostatni dzień pobytu Arki we Wronkach upłynął pod znakiem zmiennej pogody i jak zwykle, ciężkiej pracy. Zawodnicy na boisku pojawili się dwukrotnie, a dzień zakończyli odnową biologiczną.
Pierwsze zajęcia rozpoczęły się o 11.30 i trwały niewiele ponad 100 minut, a przez niemal cały czas towarzyszyły im opady deszczu. Nie przeszkodziło to jednak w przeprowadzeniu szeregu ćwiczeń rozciągających i stabilizacyjnych, które poprowadził trener Wojciech Ignatiuk. Po ich zakończeniu piłkarze przeszli do biegów. W przeciągu kilkudziesięciu minut pokonali kilka różnych dystansów w dość szybkim, choć nie sprinterskim tempie. Ponad pół godziny żółto-niebiescy spędzili na treningu strzeleckim. Wykazać się trzeba było nie tylko skutecznością, ale również umiejętnością przyjęcia futbolówki i dokładnym podaniem.
Drugie tego dnia zajęcia potrwały już zdecydowanie krócej, bo około godziny. Oprócz krótkiej rozgrzewki, piłkarze cały trening spędzili na gierce wewnętrznej, w której czynny udział wzięli także zawodnicy okalający skrócone boisko. Po wymianie dwóch podań między zawodnikami jednej drużyny konieczne było wykorzystanie piłkarza stojącego na obrzeżu placu gry. Co ciekawe, piłkarze przegranego zespołu, oprócz opuszczenia boiska, musieli wykonać po dwadzieścia „brzuszków” każdy.
Zmienna była tego dnia nie tylko pogoda, ale też frekwencja na zajęciach. W stosunku do zajęć południowych, na drugim treningu zabrakło Piotra Kuklisa, który musiał udać się do Poznania na dodatkowe badania. Tym samym dołączył Jakuba Kowalskiego, który w klinice Rehasport w stolicy Wielkopolski przebywał dziś od samego rana.
Do Poznania wyjechał także Hieronim Zoch, któremu wciąż dokucza staw skokowy. W przeciwieństwie do Kowalskiego i Kuklisa, Hirek już nie wróci do Wronek, lecz uda się do Gdyni, gdzie będzie starał się jak najszybciej powrócić do pełni zdrowia. Podobne problemy ze stawem skokowym ma również Paweł Czoska. Rano, zamiast z kolegami na boisku, trenował indywidualnie na siłowni. Po południu przyszedł już na murawę, ale tylko po to, aby pod nadzorem Marka Gaduły przeprowadzić szereg ćwiczeń, które mają umożliwić niezwłoczny powrót do pełnego treningu.
Wśród trenujących trudno było też dojrzeć Łukasza Rojewskiego, który pomimo strzelonej bramki w meczu z Górnikiem Wałbrzych nie zdołał przekonać do siebie sztabu szkoleniowego gdyńskiej drużyny.
Jak niemal każdego dnia, tak i w piątek, na treningu pojawiła się nowa postać. Tym razem był nią Bartłomiej Niedziela, kolejny dobry znajomy Petra Nemca z Floty Świnoujście. Niedziela urodził się 7 maja 1985 roku w Grójcu i jest wychowankiem Pilicy Białobrzegi. W swojej karierze reprezentował m.in. takie kluby jak Ruch Wysokie Mazowieckie, Jagiellonię Białystok, Motor Lublin czy Górnik Łęczna. W Świnoujściu grał przez jeden sezon. Po tym, jak z końcem czerwca wygasł mu kontrakt z Flotą, Niedziela udał się do Łęcznej, ale gdy rozmowy z tym klubem spaliły na panewce, dołączył do naszej drużyny. Niedziela może grać na pozycji lewo- lub prawoskrzydłowego.
Bartłomiej Niedziela
Pomimo napiętego harmonogramu, chwilę na rozmowę przed kamerą Arki TV znalazł Petr Nemec, który podzielił się z nami swoimi wrażeniami na temat dotychczasowego przebiegu przygotowań oraz zdradził, że proces poszukiwań zawodników do pierwszej jedenastki wciąż trwa. Uchylił też rąbka tajemnicy na temat tego, co czeka jego zespół w następnym tygodniu, gdy swojej formy będzie szukał na zgrupowaniu w Niemczech.
Zapraszamy także do odwiedzania oficjalnego profilu Arki na facebook'u, gdzie można obejrzeć m.in. niepublikowane na stronie zdjęcia z treningów i sparingów we Wronkach.
Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |