Oskar Rybicki przez dwa najbliższe sezony będzie występować w HSV Hamburg. Na razie 17-letni bramkarz Arki trafi do niemieckiej drużyny juniorów na zasadzie wolnego transferu. Dopiero, gdy podpisze zawodowy kontrakt, gdyński klub zarobi za niego pół miliona złotych.

Rybicki w Arce trenuje od 10 lat. Jeszcze nie zadebiutował w pierwszej drużynie, a najwyżej grał w Młodej Ekstraklasie i to tylko trzykrotnie. Jego atutem są dobre warunki fizyczne - 188 centymetrów wzrostu. - Rok temu z Arką graliśmy sparingi w Niemczech. Jednym z rywali był Hamburger SV. Trzy miesiące później z tego klubu dostałem zaproszenie na testy. Zimą byłem tam niespełna tydzień. To wystarczyło, abym otrzymał konkretną propozycję wyjazdu - mówi Oskar.

Gdyński klub za bramkarza nie otrzyma pieniędzy, gdyż w Gdyni nie miał on kontraktu i grał jako amator. W myśl uzgodnień transferowych Arka będzie mogła liczyć na pół miliona złotych od HSV dopiero wówczas, gdy Rybicki podpisze w Hamburgu zawodowy kontrakt. - Na razie grać będzie w drużynie juniorów do lat 19. Niemcy zadbają nie tylko o jego rozwój sportowy. Umożliwią synowi m.in. ukończenie szkoły średniej, zadbają o naukę języka - dodaje Krzysztof Rybicki, ojciec bramkarza.

Oskar z dużymi nadziejami rusza do Niemiec. - Wiem, że będzie się tam ciężko przebić, ale nie boję się wyzwań, mam też silny charakter. Zrobię wszystko, aby zostać pierwszym bramkarzem HSV i awansować do reprezentacji Polski. Najpierw tej juniorskiej, Janusza Białka - odważnie deklaruje 17-latek.

Zachodnie kluby w ostatnich latach chętnie sięgają po nastolatków Arki. W 2006 roku Bordeaux wykupiło stąd Grzegorza Krychowiaka, dwa lata później Filip Modelski trafił do West Ham United, a Sebastian Białas do Regginy. Obecnie blisko odejścia do tego samego włoskiego klubu jest 17-letni obrońca Adrian Liberacki.

GW