Aktualności
18.05.2011
Bednarek nie zagra już w Arce. (trojmiasto.pl)
Robert Bednarek jest drugim piłkarzem Arki, który przedwcześnie zakończył sezon. Obrońca złamał palec lewej stopy. Ten uraz definitywnie przekreśla jego szanse na nowy kontrakt w Gdyni. Natomiast nadal do dyspozycji trenera jest bramkarz Marcelo Moretto, który został pominięty przy ustalaniu składu na mecz z Koroną. O urazie z Kielc zapomniał również Tadas Labukas
.
20 piłkarzy, w tym trzech bramkarzy przed meczem z Polonią Bytom ma do dyspozycji Frantisek Straka. Kadra zmniejszyła się o Bednarka. Okazało się, że podczas meczu z Koroną obrońca złamał palec lewej stopy. Zalecana przerwa w treningach to aż sześć tygodni.
- Wszystko wskazuje na to, że już w Arce nie zagram. Nie tak wyobrażam sobie pożegnanie - mówi 32-letni piłkarz, którego w Gdyni prześladowały kontuzje. Z tego powodu przedwcześnie kończył obie rundy w poprzednim secie, a jesienią ubiegłego roku nie zagrał ani razu, gdyż leczył trzy różne urazy. Dlatego w żółto-niebieskich barwach Robert poprzestał tylko na 25 meczach w ekstraklasie. Jego nominalną pozycją była lewa obrona, a ostatnio był wystawiany również na lewej pomocy.
Bednarek jest drugim piłkarzem Arki, który przedwcześnie zakończył sezon. Przed tygodniem gdynianie rozwiązali kontrakt z Juniorem Rossem, peruwiańskim napastnikiem, który został pozyskany zimą, ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Natomiast nie będzie przedwczesnego rozstania z Moretto. Bramkarz, który nie znalazł się w kadrze na mecz z Koroną, od wtorku znów trenuje z Arką. - Jestem do dyspozycji. Spotkałem się z żoną, odpocząłem- mówi Marcelo.
O tym, czy Brazylijczyk wróci między słupki, czy drugą szansę otrzyma Hieronim Zoch, bądź też sprawdzony zostanie najefektowniej broniący na dzisiejszym treningu, Michał Szromnik, zdecyduje trener Straka w piątek lub dopiero w dniu meczu.
Dobra wiadomość wiąże się ze stanem zdrowia Tadasa Labukasa. Najskuteczniejszy snajper Arki w Kielcach zszedł już w przerwie, gdyż został boleśnie kopnięty przez przeciwnika.
- Ból był tak duży, że miałem problemy, aby chodzić. Nie mogłem nawet sam włożyć obuwia. Na szczęście badanie RTG nie wykazało żadnego złamania. Było tylko silne zbicie - mówi Litwin, który wrócił do treningu z drużyną z pełnym obciążeniem.
Mniej szczęścia ma Michał Płotka. Obrońca, który urazu stopy nabawił się w derbach z Lechią, nadal trenuje indywidualnie. W najlepszym przypadku do treningów z drużyną ma wrócić za dwa dni, co oznacza, że z formą na Polonię nie zdąży.
Wśród trenujących nie ma ponadto Marciano Brumy i Pawła Zawistowskiego. Pierwszy ma jeszcze dwa mecze dyskwalifikacji po nadepnięciu na twarz Markowi Zieńczukowi z Ruchu Chorzów. Drugi z kolei z Bytomiem nie zagra z powodu kartek. Obaj zostali wysłani na zabiegi, aby wykurować odnawiające się kontuzje. Holender ma kłopoty z przywodzicielem, pomocnik z kolanem.
Teoretycznie Arka jest w równie trudnej sytuacji co przed rokiem. Też zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale dwa z trzech ostatnich meczów rozegra u siebie. Wówczas wygrane z Piastem Gliwice i GKS Bełchatów pozwoliły się utrzymać, mimo porażki w ostatniej kolejce we Wrocławiu.
[...]
Copyright Arka Gdynia |