Aktualności

20.02.2007
Pierwsze zwycięstwo
Przebywający na zgrupowaniu w Turcji piłkarze Prokom Arki Gdynia odnieśli pierwsze zwycięstwo w meczu sparingowym. Podopieczni Wojciecha Stawowego pokonali mistrza Łotwy, FK Ventspils 4:2 (1:2).
Bramki dla Arki: Bartosz Ława (10), Damian Nawrocik (48, 59, 83).
Arka: Witkowski (46' Biecke) – Sokołowski, Sobieraj, Jakosz, Kalousek – Przytuła, Ława, Moskalewicz (46' Mazurkiewicz) – Dziedzic (46' Nawrocik), Pilch (25' Niciński), Wróblewski.
Choć spotkanie rozpoczęło się od kilku strat i błędów z naszej strony, to właśnie arkowcy jako pierwsi zagrozili bramce rywali. Już w 10 min. kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Bartosz Ława, który później okazał się jednym z bohaterów tego meczu.
Niestety zbyt długo z tego prowadzenia żółto-niebiescy nie cieszyli się. Niefrasobliwa gra całej drużyny w defensywie przyniosła dwie bramki dla Łotyszy.
Po zmianie stron Arka zagrała bardzo agresywnie. Pressing zakładany był już pod bramką rywala. I to okazało się kluczem do zwycięstwa. Piłkarze Ventspils w drugiej połowie byli praktycznie bezradni. Poza tym w szeregach Arki grał Ława. Środkowy pomocnik Arki był w tym spotkaniu nie do zatrzymania. Nie tylko groźnie strzelał, ale również kapitalnie asystował. I właśnie trzy jego podania otworzyły drogę do bramki Damianowi Nawrocikowi.
- Chciałbym te bramki zadedykować mojemu synkowi, który dziś kończy roczek. Długo musiał czekać – powiedział szczęśliwy strzelec hat-tricka.
Piłkarze Arki pokazali jak duży drzemie w nich potencjał. Nawet jednak w drugiej połowie, którą wygrali z mistrzem Łotwy 3:0, nie ustrzegli się kilku błędów. W innym meczu takie potknięcia rywal może wykorzystać.
Kibice Arki nie powinni się tym jednak specjalnie przejmować. Forma wyraźnie zwyżkuje.
pb
Bramki dla Arki: Bartosz Ława (10), Damian Nawrocik (48, 59, 83).
Arka: Witkowski (46' Biecke) – Sokołowski, Sobieraj, Jakosz, Kalousek – Przytuła, Ława, Moskalewicz (46' Mazurkiewicz) – Dziedzic (46' Nawrocik), Pilch (25' Niciński), Wróblewski.
Choć spotkanie rozpoczęło się od kilku strat i błędów z naszej strony, to właśnie arkowcy jako pierwsi zagrozili bramce rywali. Już w 10 min. kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Bartosz Ława, który później okazał się jednym z bohaterów tego meczu.
Niestety zbyt długo z tego prowadzenia żółto-niebiescy nie cieszyli się. Niefrasobliwa gra całej drużyny w defensywie przyniosła dwie bramki dla Łotyszy.
Po zmianie stron Arka zagrała bardzo agresywnie. Pressing zakładany był już pod bramką rywala. I to okazało się kluczem do zwycięstwa. Piłkarze Ventspils w drugiej połowie byli praktycznie bezradni. Poza tym w szeregach Arki grał Ława. Środkowy pomocnik Arki był w tym spotkaniu nie do zatrzymania. Nie tylko groźnie strzelał, ale również kapitalnie asystował. I właśnie trzy jego podania otworzyły drogę do bramki Damianowi Nawrocikowi.
- Chciałbym te bramki zadedykować mojemu synkowi, który dziś kończy roczek. Długo musiał czekać – powiedział szczęśliwy strzelec hat-tricka.
Piłkarze Arki pokazali jak duży drzemie w nich potencjał. Nawet jednak w drugiej połowie, którą wygrali z mistrzem Łotwy 3:0, nie ustrzegli się kilku błędów. W innym meczu takie potknięcia rywal może wykorzystać.
Kibice Arki nie powinni się tym jednak specjalnie przejmować. Forma wyraźnie zwyżkuje.
pb
|