Aktualności
04.04.2011
Widzew - Arka: Nie o takim wyniku marzyli. (sports.pl)
Po bezbarwnym meczu Widzew Łódź bezbramkowo zremisował z Arką w 20. kolejce Ekstraklasy. Arka broniła się w tym spotkaniu bardzo mądrze i zamierzony cel osiągnęła - do Gdyni wróci bogatsza o jeden punkt.
Przed rozpoczęciem meczu Widzewa z Arką minutą ciszy uczczono szóstą rocznicę śmierci papieża Jana Pawła II.
Po przerwie jeszcze więcej było niedokładności w grze i mniej sytuacji podbramkowych. Bohaterem meczu mógł zostać bardzo słabo grający Darvydas Sernas, jednak w doliczonym czasie gry, będąc tuż przed bramkarzem Arki, pogubił się i nie oddał nawet strzału. Gdynianie przyjechali na stadion przy al. Piłsudskiego z zamiarem przerwania serii spotkań bez zwycięstwa. Po raz ostatni Arka wygrała w lidze 6 listopada, gdy na własnym stadionie pokonała 2:1 Koronę Kielce. Później, w siedmiu kolejnych meczach, zdobyła tylko trzy punkty po remisach. Gdyńską drużynę miał odmienić czeski trener Frantisek Straka, który na stadionie Widzewa po raz pierwszy prowadził Arkę.
Przełomu jednak nie było. Gdynianie wprawdzie nie przegrali, ale nie zdołali też pokonać Widzewa, który po bezbramkowym remisie utrzymał pięciopunktową przewagę nad przedostatnią w tabeli Arką.
Mecz nie przyniósł kibicom wielkich emocji. Na boisku mnożyły się niecelne podania, a większość akcji kończyła się przed polem karnym. Bramkarz Widzewa Maciej Mielcarz do większego wysiłku był zmuszony tylko w pierwszej połowie. W 13. minucie nie dał się pokonać Denisovi Glavinie, który znalazł się sam przed golkiperem gospodarzy. Dwie minuty później Mielcarz przerzucił nad poprzeczką piłkę po silnym strzale Pawła Zawistowskiego.
Po drugiej stronie boiska Marcello Moretto dwukrotnie w pierwszej połowie próbował pokonać Riku Riski. Najlepszą okazję do strzelenia gola zmarnował jednak Nika Dżalamidze. Po jego strzale bramkarz gości wybił piłkę na rzut rożny.
sports.pl
Copyright Arka Gdynia |