TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

24.03.2011

Straka: Ekstraklasa, zamiast Ligi Mistrzów. (Wirtualna Polska)

Frantisek Straka mógł prowadzić klub azjatyckiej Ligi Mistrzów Melbourne Victory. Zamiast tego będzie ratował Arkę Gdynia przed spadkiem z Ekstraklasy. 

 

Nominacja Czecha na stanowisko pierwszego szkoleniowca Żółto-Niebieskich z pewnością jest zaskoczeniem. Straka pracował ostatnio w dalekiej Australii w klubie North Queensland Fury. Wyniki miał nie najlepsze, jednak drużyna robiła postępy. I pewnie pracowałby tam dalej, gdyby nie problemy finansowe klubu. NQF nie dostał bowiem licencji na grę w tym sezonie Hyundai A-League i drużyna się rozpadła. 

- Jest mi przykro, że nie nie dane mi było dokończyć mojej pracy. Chciałbym jednak zostać w Australii i pokazać, na co mnie jeszcze stać - mówił po odejściu. 

I został na Antypodach w oczekiwaniu na nowe zatrudnienie. W ostatnich dniach tamtejsza prasa szeroko rozpisywała się o tym, że Czech może przejąć grającą w Azjatyckiej Lidze Mistrzów drużynę Melbourne Victory. On sam palił się do pracy. 

- Oczywiście, że chciałym pracować w takim wielkim klubie z tak licznymi kibicami. Jestem pewien, że poradziłym sobie. Wniósłbym do klubu sporo mojego europejskiego doświadczenia - opowiadał na łamach "The World Game". 

Melbourne Victory fatalnie rozpoczęło rozgrywki grupowe LM, od porażki 1:5 z Gambą Osaka. To właśnie po tym meczu pracę stracił trener Ernie Merrick. Klubowym władzom nie podobało się także dopiero piąte miejsce w lidze. Tymczasowym szkoleniowcem został Mehmet Durakovic. Straka był jednym z najpoważniejszych kandydatów do przejęcia drużyny. 

I nagle, nieoczekiwanie dowiadujemy się, że Czech obejmie Arkę Gdynia. - To kandydatura rekomendowana przez dyrektora sportowego [Andrzeja Czyżniewskiego - przyp. red]. Rynek trenerski nie jest dzisiaj zbyt bogaty. Podjęliśmy taką decyzję. Czas pokaże, czy była słuszna - mówił dla klubowej telewizji przewodniczący Rady Nadzorczej Arki Witold Nowak

- Rozmowy trwały cały dzień. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Polacy byli bardzo zdeterminowali, aby mój mąż pomógł im utrzymać zespół w lidze - zdradziła z kolei w czeskich mediach żona trenera Zdenka Strakowa. Jak dodała, gdynianie zadzwonili z ofertą o... pierwszej w nocy czasu australijskiego.

Czeski trener zgodził się na pracę w Gdyni do końca sezonu. Zadanie jakie przed nim postawiono jest proste. Musi utrzymać żółto - niebieskich w Ekstraklasie. Jeśli mu się to uda, to prawdopodobnie zostanie nad polskim morzem na dłużej. 

Kim w ogóle jest nowy szkoleniowiec Arki? Frantisek Straka ma 53 lata, w kadrze Czechosłowacji rozegrał 35 meczów. Był obrońcą. Grał na mundialu we Włoszech w 1990 roku. Jako trener prowadził nastepujące kluby: Wuppertaler SV (2000–2002), FK Teplice (2002–2004), Sparta Praga (2004), LR Ahlen (2005), Viktoria Pilzno (2006), FC Wacker Tirol (2006), Dynamo Ceské Budejovice (2007–2008), OFI Kreta (2008), Rużemberok (2009-2010) i ostatnio North Queensland Fury w Australii. Ma niemieckie obywatelstwo. Na naszą zachodnią granicą nazywają go "Franz"

W maju 2009 roku Straka został trenerem czeskiej kadry. Reprezentację przejął po zwolnionym Petrze Radzie. Drużyna słabo spisywała się wówczas w eliminacjach do mistrzostw świata w RPA, dodatkowo targana była konfliktami i skandalami. W kwietniu federacja zawiesiła sześciu czołowych piłkarzy. W swoim pierwszym powołaniu Straka przeprowadził zaś rewolucję i powołał dwunastu debiutantów. Ostatecznie z kadrą pracował niespełna dwa miesiące. Zdążył wygrać 1:0 z Maltą. 

Czech na razie nie podpisał umowy, ustalił jedynie warunki kontraktu. W Gdyni pojawi się po weekendzie. Będzie drugim obcokrajowcem na trenerskiej ławce w historii Żółto-niebieskich. Pierwszym był Austriak Ferdynand Fritsch w 1950 roku.  

 

Jacek Stańczyk 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia