TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

17.03.2011

Maciej Szmatiuk: Najwyższy czas na zwycięstwo! (SportoweFakty.pl)

W piątek wieczorem spotkają się dwa zespoły z końca tabeli. Będzie to niezwykle ważny pojedynek za przysłowiowe sześć punktów. Jak zapewnia kapitan żółto-niebieskich, jego i całą drużynę interesuje tylko i wyłącznie zwycięstwo. Najlepiej minimum dwoma bramkami więcej, bo w ostatecznym rozrachunku mogą liczyć się bezpośrednie mecze, a jesienią w Lubinie "Miedziowi" wygrali 1:0.

Arka wciąż pozostaje w lidze  na wiosnę bez wygranej. Spotkanie przeciwko Zagłębiu będzie trzecim już meczem na własnym stadionie. Dotąd gospodarze uzbierali tylko punkt i z zaledwie 18. okupują przedostatnia, spadkową lokatę. W dodatku w ostatniej serii gier cenne zwycięstwa odniosły drużyny bezpośrednio z Arką walczące o pozostanie w ekstraklasie - Cracovia i Ruch, a bytomska Polonia wywiozła remis z gorącego terenu w Kielcach. Powoli sytuacja gdynian robi się nieciekawa. 

- Najwyższy czas na zwycięstwo! Gramy u siebie, w dodatku z drużyną tak jak my walczącą o utrzymanie. Potrzebne nam są trzy punkty. Najlepiej jakbyśmy wygrali co najmniej różnicą dwóch bramek. Chcę jako kapitan poprowadzić Arkę do pierwszego wiosennego zwycięstwa - zapewnia kibiców żółto-niebieskich Maciej Szmatiuk

Arka dopiero w trzecim wiosennym meczu strzeliła pierwsze bramki w meczu z Górnikiem w Zabrzu. W dodatku dwukrotnie uczynił to lewy obrońca Emil Noll, który w meczu z Miedziowymi będzie pauzował z powodu 4. żółtej kartki. Taki sam los podzielił najskuteczniejszy zawodnik żółto-niebieskich - Tadas Labukas - zdobywca 5. goli. Zachodzi więc pytanie, kto rozwiąże worek z bramkami w piątkowym spotkaniu? 

- Nie ciąży nad nami żadne fatum. Zresztą jedną passę w Zabrzu już przełamaliśmy. Napastnicy muszą się odblokować i tyle. Nie jest ważne kto będzie strzelał bramki w meczu z Zagłębiem. Ważne, żeby one w ogóle były i żebyśmy wygrali, a czy zrobię to ja czy Ante Rozić w zastępstwie Emila Nolla, to nie ma żadnego znaczenia - dodaje ze śmiechem kapitan żółto-niebieskich. 

Podpora defensywy Arki na chwile wrócił też wspomnieniami do Zabrza i ostatniego meczu ligowego: - Chciałbym żeby u nas w Gdyni sędziowie nie gwizdali takich fauli jaki był przy pierwszej bramce dla Górnika. Przecież Jop trzymał mnie chwytem zapaśniczym, a strzelec gola Banaś wskoczył na plecy naszemu obrońcy! 

Z Zabrzem łączą zawodnika także milsze wspomnienia. - Rzeczywiście moja rodzina mieszka w Sośnicy czyli raptem 3 minuty od stadionu Górnika. W związku z tym udało mi się odwiedzić na chwilę rodzinne kąty. Z innej strony zdziwiłem się, że przez ponad 10 lat kompletnie nic nie zmieniło się pod względem infrastruktury w szatni gości na Roosevelta! Ze starego składu Górnika pozostał tam już tylko Piotrek Gierczak. Z resztą ja wtedy tylko aspirowałem do pierwszego składu zabrzan. Pozostały tam także osoby ze sztabu szkoleniowego czyli Andrzej Orzeszek i Marek Piotrowicz oraz rzecznik prasowy Stanisław Oślizło - dodaje Szmatiuk.

 

Kapitanowi Arki po zakończeniu rozgrywek kończy się kontrakt, więc odniósł się także do swojej sytuacji transferowej. - Cały czas rozmawiam z zarządem Arki. Dopóki nie będzie konkretów, nie będę sprawy komentował - ucina krótko zbędną dyskusję. 

 

Aleksander Wójcik 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia