Aktualności
08.03.2011
Rośnie liczba piłkarzy na treningach gdynian. (trojmiasto.pl)
Już 23 piłkarzy miał dzisiaj na treningu Dariusz Pasieka. Do zajęć wrócili kolejni pauzujący do niedawna z powodu urazów piłkarze, a ponadto szkoleniowca cieszy nadejście certyfikatu dla Ervina Skeli. Tym samym albański pomocnik będzie mógł zadebiutować w ekstraklasie już w najbliższym meczu z Górnikiem w Zabrzu
.Żółto-niebiescy nie mają dużo czasu, aby wrócić do siebie to nokaucie w ostatnich minutach ostatniego spotkania z Lechem, kiedy to w 85. minucie remisowali 0:0, a spotkanie z mistrzami Polski przegrali aż 0:3. Kolejny ligowy pojedynek Arki odbędzie się już w najbliższy piątek w Zabrzu.
- Traciliśmy gole jak frajerzy - nie owijał w bawełnę Miroslav Bożok, choć on akurat ma najmniej na sumieniu. Podobnie jak w meczu z Wisłą piłka do siatki Arki wpadła, gdy Słowak opuścił boisko.
- Zaspaliśmy, odwróciliśmy się plecami do gry - dodawał Maciej Szmatiuk, który w sobotę po raz pierwszy w gdyńskiej drużynie wystąpił z konieczności jako defensywny pomocnik. - Trenerowi się nie odmawia, a on tak zdecydował. Wcześniej w tej roli tylko przelotnie grałem osiem lat temu. Myślę, że w meczu z Lechem z defensywnych obowiązków się wywiązałem, gorzej było z podaniami do przodu - przyznaje kapitan Arki.
Przed spotkaniem z Górnikiem z pewnością stoper wróci na swoją nominalną pozycję, gdyż na środku obrony trzeba zastąpić Ante Rozicia. Chorwat w piątek musi pauzować po czwartej żółtej kartce. Natomiast taką karę ma za sobą Michał Płotka.
Dzisiaj tak obrońca, który ostatnio grał jako defensywny pomocnik, jak również napastnik Rafał Siemaszko, leczący przez ostatnie tygodnie kontuzję, trenowali już z pierwszą drużyną. Tym samym liczba ćwiczących wzrosła do 23.
Od soboty z zespołem ponownie trenują inni rekonwalescenci Mirko Ivanovski i Denis Glavina. Obaj na równi z pozostałymi piłkarzami żółto-niebieskich walczą o miejsce w "18" na Zabrze. W tej rywalizacji może też być uwzględniany Ervin Skela. Dzisiaj do Gdyni nadszedł z Niemiec certyfikat tego piłkarza. Nie ma zatem przeszkód formalnych, aby Albańczyk zagrał przeciwko Górnikowi.
Obecnie trener Pasieka ze względów zdrowotnych nie może korzystać jeszcze tylko z: Marcina Budzińskiego, Mateusza Sieberta i Michała Szromnika. Jak informowaliśmy kadra pierwszej drużyny zmniejszyła się o Piotra Robakowskiego, gdyż ten rekonwalescent został skierowany na odbudowania formy do Młodej Ekstraklasy.
Dziś na treningu Arki było aż 23 piłkarzy. W związku z tym, że zgodnie z ustaleniami z GOSiR, zarządzającym nowym stadionem, piłkarze mogą trenować na nim w pełnym wymiarze czasowym tylko raz w tygodniu, szkoleniowiec zdecydował się ten przywilej rozbić na dwie jednostki treningowe.
Aby jak najczęściej gdynianie ćwiczyli na trawie, na którym to podłożu w tym sezonie nie strzelili jeszcze gola, szkoleniowiec żółto-niebieskich zdecydował, że po 45 minut treningu na nowym stadionie odbędzie się dzisiaj, a następnie w czwartek tuż przed wyjazdem zespołu do Zabrza.
Oby była to właściwa recepta na odzyskanie skuteczności i wznowienia gromadzenia punktów. Dla poprawy nastroju w poniedziałek zamiast tradycyjnego treningi odbyły się zawody w siatkonodze. Piłkarze zostali podzieleni na trzyoosonowe drużyny. Najlepsza okazała się ta złożona z pomocników: Bożoka, Filipa Burkhardta i Pawła Zawistowskiego.
- Z Lechem traciliśmy gole jak juniorzy. Ale może lepiej, że dostaliśmy taki "dzwon" niż byśmy kolejny raz przegrali 0:1. Wówczas tłumaczylibyśmy, że znów nie dopisało nam szczęście, a tak musimy się maksymalnie skoncentrować i wszyscy poszukać sposobu, aby grać skuteczniej, a nie tylko się bronić - nie bez racji deklaruje Robert Bednarek, który wiosną jest jednym z najlepszych piłkarzy Arki, mimo że co mecz gra na innej pozycji, a jesienią z uwagi na trzy przewlekłe kontuzje nie rozegrał żadnego meczu.
jag.
Copyright Arka Gdynia |