Aktualności
03.03.2011
Prezentacja Skeli i Sieberta. (trojmiasto.pl)
Ervin Skela otrzymał koszulkę z numerem 15. Jeśli do soboty dotrze jego certyfikat, albański pomocnik powinien zadebiutować w meczu z Lechem. Mateusz Siebert, który otrzymał trykot z "17", na powtórny występ w Arce musi poczekać dłużej. Defensor przechodzi rehabilitację po artroskopii kolana
.Piłkarze, z którymi Arka podpisała kontrakty w ostatnich dniach zimowego okna transferowego, dzisiaj oficjalnie zostali zaprezentowani jako piłkarze gdyńskiego klubu. Skela przyszedł na uroczystość prosto z treningu, który sam sobie zaordynował. Albańczyk pracuje więcej niż jego koledzy klubowi, gdyż chce jak najszybciej wrócić do dawnej formy.
- Obejrzałem mecz Arka - Wisła i jestem pod wrażeniem postawy gdyńskich piłkarzy. Podobało mi się jak walczyli, czy dużo biegali. Wierzę, uda mi się pomóc drużynie utrzymać ekstraklasę. Chcę jak najszybciej nadrobić zaległości. O tym kiedy wejdę do gry i na jakiej pozycji zadecyduje trener - podkreślał Alblańczyk, który nie grał w żadnym oficjalnym meczu od października, od spotkania reprezentacji z Białorusią.
- Moja kariera była stabilna, nigdy nie miałem poważniejszej kontuzji. Ta przerwa, choć trenowałem z V-ligową drużyną w Niemczech, sprawiła, że brakuje mi nieco kondycji, ale dzięki niej zyskałem też nowe pokłady motywacji, mam świeższe spojrzenie na futbol, który uprawiam od 10. roku życia i wiem, że to jest to co nadal chce robić - zapewnia Ervin.
Jeśli pomocnik będzie grać tak jak mówi to wkrótce może stać się dużym wzmocnienie Arki oraz ulubieńcem gdyńskich kibiców. - W każdym miejsce można osiągnąć sukces. Tylko, aby do niego dojść, wszyscy od pracowników klubu zaczynając poprzez drużynę i sztab trenerski, a na kibicach kończąc, muszą na to solidnie pracować. Piłka nożna to gra drużynowa i trzeba swoje indywidualne aspiracje podporządkować zespołowi. Trener Pasieka zna mój charakter, bo kiedyś graliśmy w Mannheim. Jego osoba oraz szczera rozmowa, którą odbyłem z dyrektorem Czyżniewskim przekonały mnie, że warto grać w Arce - zapewnia blisko 35-letni piłkarz.
Skela nie ukrywa, że o polskiej lidze nie wie nic. Jego kariera, z krótkim epizodem na włoskie Ascoli, koncentrowała się w Niemczech. Eintracht Frankfurt, Arminia Bielefeld, FC Kaiserslautern i Energie Cottbus to kluby, w których rozegrał 168 meczów w Bundeslidze, strzelając 21 goli. 72 razy występował w reprezentacji Albanii, zdobywając 13 bramek.
- Z polskich piłkarzy znam tylko tych, którzy grają w Niemczech. Kiedyś też z reprezentacją Albanii grałem przeciwko Polsce. Ekstraklasą nie nie interesowałem. Nie znam klubów. Skoro mówicie, że mecz z Lechią jest ważny, to już wszystko jest dla mnie jasne. Na całym świecie derby są przecież w cenie. Na razie w Gdyni wszystko mi się podoba. Macie fantastyczny stadion. Nie mogę się doczekać kiedy będę mógł zagrać na nim, kiedy będzie wypełniony po brzegi. Aplauz publiczności po strzelonym golu, to to co zawsze najbardziej podobało mi się podczas meczów - podkreśla Skela, który już wie, że po zakończeniu kariery piłkarskie zostanie przy futbolu jako trener bądź menedżer.
Albańczyk zdominował prezentację, bo są nadzieje, że jego debiut nastąpi już w sobotnim meczu z Lechem Poznań. - Dopełniliśmy wszystkie procedury związane z tym transferem w terminie. Spokojnie czekamy na certyfikat. Nie powinno być przeszkód, aby dotarł jeszcze przed najbliższym spotkaniem - zapewnia Andrzej Czyżniewski, dyrektor sportowy Arki.
- Jeśli certyfikat będzie, to Skela znajdzie się w "18" na mecz z Lechem. Nie po to sprowadzaliśmy piłkarza, aby siedział on na ławce, czy na trybunach. Liczę również, że jak zrobi się cieplej to lepiej będzie funkcjonował Ross, który na niektórych treningach demonstrował już próbki swoich umiejętności, ale źle znosi różnicę temperatur między Peru a Polską - ocenia Dariusz Pasieka, odnosząc się jednocześnie do sprowadzonego zimą napastnika, który na inaugurację wiosny nie zmieścił się w "11".
Natomiast nie wiadomo, kiedy nastąpi powtórny debiut w Arce Sieberta, który - jak kibice pamiętają - w gdyńskiej drużynie w minionym sezonie rozegrał 18 spotkań. - Znajduje się w trakcie rehabilitacji po kontuzji kolana. W przyszłym tygodniu rozpocznę truchtanie. Wtedy zobaczymy jak zachowuje się kolano i będzie coś więcej można powiedzieć na temat tego, kiedy wrócę do gry. Myślę, że jak wszystko będzie dobrze, to za około dwa tygodnie podejmę treningi z piłką, a potem jeszcze trzeba będzie wrócić do formy - mówi Mateusz, który w Arce odzyskał koszulkę z numerem 17, a z klubem podpisał kontrakt na 2,5 roku.
jag.
Copyright Arka Gdynia |