Aktualności
18.12.2010
Arka czeka na decyzję Lecha (Przegląd Sportowy)
Arka może wrócić do pomysłu wypożyczenia Tomasza Mikołajczaka, jeśli Lech w przyszłym tygodniu zdecyduje, że napastnik i w rundzie wiosennej nie będzie miał miejsca w poznańskiej drużynie. Gdynianie byli zainteresowani pozyskaniem 23-latka już latem, ale wówczas trafił on do Polonii Bytom.
Arka jesienią była drużyną, która zdobyła najmniej goli w ekstraklasie. Gdynianie strzelili zaledwie 9 bramek, w tym żadnej na wyjeździe! W tym oknie transferowym priorytetem jest pozyskanie graczy, którzy poprawią skuteczność drużyny. Klub szuka za granicą napastników z kartą na ręku, a w kraju młodych piłkarzy, których można wypożyczyć.
- Znów okazało się, że miałem rację. Już latem mówiłem, że Polonia to nie jest klub dla Mikołajczaka. Gdyby trafił do nas, to byłby obecnie w zupełnie innym miejscu pod względem piłkarskim. U nas miałby warunki do rozwoju - podkreśla Andrzej Czyżniewski, dyrektor sportowy Arki. Mikołajczak w Bytomiu wystąpił tylko w czterech meczach, przez pewnie czas mógł tylko trenować z drużyną Młodej Ekstraklasy Polonii. - Nie poszło mi, bo trenerowi Szatałowowi nie było ze mną po drodze. Nie osiągnąłem wysokiej formy i "siadłem" psychicznie - tak bytomskie niepowodzenia tłumaczy napastnik, który w poprzednim sezonie dla Lecha strzelił 4 gole w 24 meczach.
Mikołajczak to trzeci poznański piłkarz, którym interesuje się Arka. Wcześnie rozmowy prowadzono z Ivanem Durdeviciem i Krzysztofem Kotorowskim. I na przeszkodzie wcale nie stanęły względy finansowe. Obu piłkarzom po zakończeniu karier Lech ma zagwarantować zatrudnienie w roli szkoleniowców, a tego warunku gdynianie nie mogli spełnić. - Myślę, że mógłbym pomóc Arce strzelać więcej goli, ale razie na temat żadnego innego klubu nie chcę się wypowiadać. Pierwszeństwo ma Lech. W przyszłym tygodniu jestem umówiony na rozmowy. Wówczas dowiem się - co dalej? - mówi Mikołajczak, który w Poznaniu ma ważny kontrakt do 30 czerwca 2012 roku.
GW - Przegląd Sportowy
Arka jesienią była drużyną, która zdobyła najmniej goli w ekstraklasie. Gdynianie strzelili zaledwie 9 bramek, w tym żadnej na wyjeździe! W tym oknie transferowym priorytetem jest pozyskanie graczy, którzy poprawią skuteczność drużyny. Klub szuka za granicą napastników z kartą na ręku, a w kraju młodych piłkarzy, których można wypożyczyć.
- Znów okazało się, że miałem rację. Już latem mówiłem, że Polonia to nie jest klub dla Mikołajczaka. Gdyby trafił do nas, to byłby obecnie w zupełnie innym miejscu pod względem piłkarskim. U nas miałby warunki do rozwoju - podkreśla Andrzej Czyżniewski, dyrektor sportowy Arki. Mikołajczak w Bytomiu wystąpił tylko w czterech meczach, przez pewnie czas mógł tylko trenować z drużyną Młodej Ekstraklasy Polonii. - Nie poszło mi, bo trenerowi Szatałowowi nie było ze mną po drodze. Nie osiągnąłem wysokiej formy i "siadłem" psychicznie - tak bytomskie niepowodzenia tłumaczy napastnik, który w poprzednim sezonie dla Lecha strzelił 4 gole w 24 meczach.
Mikołajczak to trzeci poznański piłkarz, którym interesuje się Arka. Wcześnie rozmowy prowadzono z Ivanem Durdeviciem i Krzysztofem Kotorowskim. I na przeszkodzie wcale nie stanęły względy finansowe. Obu piłkarzom po zakończeniu karier Lech ma zagwarantować zatrudnienie w roli szkoleniowców, a tego warunku gdynianie nie mogli spełnić. - Myślę, że mógłbym pomóc Arce strzelać więcej goli, ale razie na temat żadnego innego klubu nie chcę się wypowiadać. Pierwszeństwo ma Lech. W przyszłym tygodniu jestem umówiony na rozmowy. Wówczas dowiem się - co dalej? - mówi Mikołajczak, który w Poznaniu ma ważny kontrakt do 30 czerwca 2012 roku.
GW - Przegląd Sportowy
Copyright Arka Gdynia |