Aktualności

03.01.2007
Marcin Wachowicz w Arce (Dziennik Bałtycki)
W czwartek Warszawie Marcin Wachowicz podpisze kontrakt na występy w zespole piłkarskim Prokomu Arki Gdynia. Warunki gry byłego piłkarza Lecha Poznań w Gdyni są już ustalone. Jest tylko jeden problem. Wachowicz, jak poinformował nas wiceprezes Arki Grzegorz Gąsiorowski, musi do czwartku rozwiązać swój kontrakt w Lechu.
Co na to Wachowicz?
- Widzę, że jest pan dobrze poinformowany - powiedział wczoraj sam zawodnik. - Jestem właśnie po rozmowie z dyrektorem Lecha Markiem Pogorzelczykiem i wydaje się, że wszystko jest załatwione. Rzeczywiście w czwartek w Warszawie rozwiąże oficjalnie kontrakt z Lechem i kilka minut później podpiszę z Arką. Właściwie już czuję się zawodnikiem żółto-niebieskich.
- Co zdecydowało o wyborze Arki?
- Miałem jeszcze propozycje z obu łódzkich klubów, ale ta z Gdyni była najbardziej konkretna. Wiem oczywiście co mówi się ostatnio o Arce, ale od różnego typu opowieści do konkretnych decyzji - które muszą przecież opierać się na dowodach, a nie przypuszczeniach - droga jeszcze daleka.
- W Gdyni pilnie poszukiwany jest zawodnik przebojowy, potrafiący strzelać bramki. Taki jest Wachowicz?
- Na pewno taki chciałbym być. Kiedy grałem w drugiej lidze w ŁKS Łódź, to zdobyłem 14 bramek. W Lechu w ekstraklasie nie postrzelałem, ale między innymi dlatego, że przesunięty zostałem do linii pomocy. Zresztą w Poznaniu dobrze czułem się w tym starym Lechu, a po połączeniu z Amiką zrobiło się jakoś... ciasno i duszno. Grałem w pierwszych 8 spotkaniach rundy jesiennej, a później zrozumiałem, że muszę rozejrzeć się za nowym klubem.
- Arka może więc stanowić przełom w pana karierze.
- Jest na to szansa. W Arce jest dobry trener, jest kilku piłkarzy których znam i cenię, są wreszcie bardzo dobrzy kibice. Reszta zależeć już będzie tylko od mojej formy i umiejętności.
W ligowej kadrze Arki są dwa wolne miejsca. Jedno zajmie dzisiaj Wachowicz, drugie czeka na Pawła Weinara. Zimowy transferowy zaciąg gdynian można więc uznać za zakończony.
(jaw)
Co na to Wachowicz?
- Widzę, że jest pan dobrze poinformowany - powiedział wczoraj sam zawodnik. - Jestem właśnie po rozmowie z dyrektorem Lecha Markiem Pogorzelczykiem i wydaje się, że wszystko jest załatwione. Rzeczywiście w czwartek w Warszawie rozwiąże oficjalnie kontrakt z Lechem i kilka minut później podpiszę z Arką. Właściwie już czuję się zawodnikiem żółto-niebieskich.
- Co zdecydowało o wyborze Arki?
- Miałem jeszcze propozycje z obu łódzkich klubów, ale ta z Gdyni była najbardziej konkretna. Wiem oczywiście co mówi się ostatnio o Arce, ale od różnego typu opowieści do konkretnych decyzji - które muszą przecież opierać się na dowodach, a nie przypuszczeniach - droga jeszcze daleka.
- W Gdyni pilnie poszukiwany jest zawodnik przebojowy, potrafiący strzelać bramki. Taki jest Wachowicz?
- Na pewno taki chciałbym być. Kiedy grałem w drugiej lidze w ŁKS Łódź, to zdobyłem 14 bramek. W Lechu w ekstraklasie nie postrzelałem, ale między innymi dlatego, że przesunięty zostałem do linii pomocy. Zresztą w Poznaniu dobrze czułem się w tym starym Lechu, a po połączeniu z Amiką zrobiło się jakoś... ciasno i duszno. Grałem w pierwszych 8 spotkaniach rundy jesiennej, a później zrozumiałem, że muszę rozejrzeć się za nowym klubem.
- Arka może więc stanowić przełom w pana karierze.
- Jest na to szansa. W Arce jest dobry trener, jest kilku piłkarzy których znam i cenię, są wreszcie bardzo dobrzy kibice. Reszta zależeć już będzie tylko od mojej formy i umiejętności.
W ligowej kadrze Arki są dwa wolne miejsca. Jedno zajmie dzisiaj Wachowicz, drugie czeka na Pawła Weinara. Zimowy transferowy zaciąg gdynian można więc uznać za zakończony.
(jaw)
|