Aktualności
29.11.2010
Arka pierwszy raz w strefie spadkowej (trojmiasto.pl)
Piłkarze Arki na półmetku ekstraklasy znaleźli się w strefie spadkowej. Żółto-niebiescy w tym sezonie jeszcze tak nisko nie byli w tabeli. W trzech ostatnich meczach gdyńska defensywa straciła tyle samo goli co we wszystkich pozostałych, ale nadzieje na poprawę wyników na wiosnę pokładane są we wzmocnieniach formacji ofensywnych. Już dzisiaj testy w Gdyni rozpoczęli zagraniczni pomocnicy: Marcelo Sarvas i Vlado Zadro, a od jutra do treningów włączy się 17-latek z Zagłębia Sosnowiec, Michał Grunt.
Po pierwszej i drugiej kolejce Arka plasowała się na 14. miejscu, ale nie było powodu do niepokoju, gdyż gdynianie rozpoczęli rozgrywki od wyjazdowych meczów z Wisłą Kraków (0:1) i Lechem Poznań (0:0). W trzeciej kolejce przyszło zwycięstwo u siebie nad Górnikiem Zabrze (2:0), które wyniosło gdynian na najwyższe miejsce w tabeli ekstraklasy jesienią - ósme. Potem na ogół gdynianie poruszali się w przedziale miejsc 10-12.
Załamanie przyszło w trzech ostatnich kolejkach, w których drużyna nie potrafiła wygrać. Ostatni sukces zanotowała 6 listopada, ogrywając u siebie Koronę Kielce (2:1). Wyjazdy do Bytomia i Warszawy zakończyły się przegranymi, a ze Śląskiem w Gdyni drużyna poprzestała na remisie. Słabsze wyniki to efekt tego, że Arka w trzech ostatnich meczach straciła siedem goli, czyli tyle ile w dwunastu poprzednich spotkaniach. Defensywa żółto-niebieskich już nie jest najlepsza w ekstraklasie. Mniej goli ma straconych Jagiellonia.
- Nie zgodzę się z twierdzeniem, że nasza defensywa obniżyła formę, czy się rozsypała. Na wyjazdach praktycznie sami strzeliliśmy sobie cztery bramki, a jedna była po kontrowersyjnym karnym. Ze Śląskiem znów był kontrowersyjny karny, a przy drugim golu niepotrzebnie faulował Noll, a potem jeszcze zgubił krycie, bo wiedzieliśmy, że Mila będzie dogrywać do Kaźmierczaka - ocenia Dariusz Pasieka, trener Arki.
Co ciekawe Arka ma na koncie o dwa punkty więcej niż na półmetku poprzedniego sezonu, ale zajmuje znacznie gorsze miejsce, gdyż poprzednio była na 10. pozycji. To efekt tego, że poza Cracovią, która odstała od stawki, pozostałe drużyny wygrywały ze znacznie niżej notowanymi drużynami.
Arkę dodatkowo dołuje fakt, że źle grała z drużynami z dołu tabeli, a takie mecze w ogólnych rozrachunku mają często wagę pojedynków przysłowiowe "o sześć punktów". Gdynianie nie wygrali z żadnym z zespołów, który obecnie plasuje się od ósmego miejsca w dół tabeli!
Bilans przyczyn kiepskiej pozycji dopełnia fatalny bilans wyjazdowy. Tylko Arka i Cracovia nie wygrały tej jesieni na wyjeździe, a gdynianie jako jedyna drużyna nie strzelili poza własnym stadionem ligowego gola! W gościach z ośmiu meczów zaledwie dwa zremisowali, z katastrofalnym bilansem bramkowym 0:10! Na gola poza domem zespół Pasieki czeka od 15 maja (1:2 we Wrocławiu), a na zwycięstwo od 5 marca (1:0 z Wisłą).
Zimą w Gdyni przede wszystkim ma być zwiększona siła ofensywna zespołu. Po piłkarzach sprawdzanych w ostatnich czasie z niższych lig krajowych przyszedł czas na testy dla zagranicznych graczy. Od dzisiaj o angaże w Arce ubiegają się Marcelo Sarvas i Vlado Zadro.
- Obydwaj zawodnicy przejdą w poniedziałek zarówno testy szybkościowe jak i wydolnościowe. Od wtorku uczestniczyć będą w zajęciach z drużyną (...) będą obserwowani w tym tygodniu pod kątem ewentualnych wzmocnień - głosi klubowy komunikat.
Sarnas ma 29 lat, mierzy 178 centymetrów, jest środkowym pomocnikiem. W Europie próbuje się przebijać od 2004 roku. Rozpoczął od III-ligowych klubów szwedzkich Karlskrony i Kristianstadt. Następnie przeszedł do II-ligowego Mjaellby AIF, z którym wywalczył awans do tamtejszej elity. Na najwyższym poziomie ligowym w Szwecji grał w 2008 roku. We wspomnianym Mjaellby, a następnie w Bunkeflo IF w 24 meczach strzelił dwa gole.
Gdy Brazylijczyk pojawił się w Polsce, niektórzy próbowali kreować go na jego rodaka, który następnie grał w reprezentacji Polski - Rogera. Jednak w Polonii na Marcelo stawiał tylko Jose Bakero. Po jego wodzą w "czarnych Koszulach" zagrał 28 meczów, strzelając dwa gole.
Odkąd drużynę prowadzi Paweł Janas, Brazylijczyk mógł tylko dwukrotnie wykazać się w Pucharze Polski. W ekstraklasie nie grał od 28 sierpnia. Po zakończeniu rundy jego kontrakt w Polonii zostanie rozwiązany, bo piłkarz nie rozegrał określonego limitu meczów ligowych, aby umowa przedłużona została do końca sezonu.
Zadro ma 23 lata i też jest środkowym pomocnikiem, posiada obywatelstwo chorwackie oraz Bośni i Hercegowiny. Dla tego ostatniego kraju grał w młodzieżowej reprezentacji narodowej.
W przeszłości o zainteresowaniu tym piłkarzem mówiło się ze strony Slovana Bratysława, Hajduka Split, Dinama Bukareszt, a u schyłku poprzedniego sezonu także... Widzewa Łódź. Ostatecznie jednak Vlado pozostawał w Zrinjskim Mostar, gdzie trafił w 2006 roku z Siroki Brijeg.
W rundzie jesiennej Zadro zagrał w 13 meczach ligowych (1 gol) oraz w 6 spotkaniach w kwalifikacjach do Ligi Europejskiej, w których zdobył dwie w meczu z duńskim Odense BK oraz trzy w wysoko wygranych spotkaniach z SP Tre Penne z San Marino (9:2, 4:1).
Bośniak w Mostarze ma ważny kontrakt. Trzeba będzie zatem go wykupić. Na transferowych portalach internetowych wyceniany jest nawet na 450 tysięcy euro, ale jeśli Arka zdecyduje się na jego kupno zapewne zapłaci i pięć razy taniej.
Jutro do treningów Arki włączy się ma 17-letni napastnik Zagłębia Sosnowiec. Grunt mierzy 188 cm wzrostu. W Okręgowej Lidze Juniorów dla zespołu Zagłębia (rocznik 93) zdobył 13 bramek i zaliczył 6 asyst, w II-ligowej drużynie swojego klubu zagrał trzykrotnie. W maju był na testach w Parmie.
jag.
Po pierwszej i drugiej kolejce Arka plasowała się na 14. miejscu, ale nie było powodu do niepokoju, gdyż gdynianie rozpoczęli rozgrywki od wyjazdowych meczów z Wisłą Kraków (0:1) i Lechem Poznań (0:0). W trzeciej kolejce przyszło zwycięstwo u siebie nad Górnikiem Zabrze (2:0), które wyniosło gdynian na najwyższe miejsce w tabeli ekstraklasy jesienią - ósme. Potem na ogół gdynianie poruszali się w przedziale miejsc 10-12.
Załamanie przyszło w trzech ostatnich kolejkach, w których drużyna nie potrafiła wygrać. Ostatni sukces zanotowała 6 listopada, ogrywając u siebie Koronę Kielce (2:1). Wyjazdy do Bytomia i Warszawy zakończyły się przegranymi, a ze Śląskiem w Gdyni drużyna poprzestała na remisie. Słabsze wyniki to efekt tego, że Arka w trzech ostatnich meczach straciła siedem goli, czyli tyle ile w dwunastu poprzednich spotkaniach. Defensywa żółto-niebieskich już nie jest najlepsza w ekstraklasie. Mniej goli ma straconych Jagiellonia.
- Nie zgodzę się z twierdzeniem, że nasza defensywa obniżyła formę, czy się rozsypała. Na wyjazdach praktycznie sami strzeliliśmy sobie cztery bramki, a jedna była po kontrowersyjnym karnym. Ze Śląskiem znów był kontrowersyjny karny, a przy drugim golu niepotrzebnie faulował Noll, a potem jeszcze zgubił krycie, bo wiedzieliśmy, że Mila będzie dogrywać do Kaźmierczaka - ocenia Dariusz Pasieka, trener Arki.
Co ciekawe Arka ma na koncie o dwa punkty więcej niż na półmetku poprzedniego sezonu, ale zajmuje znacznie gorsze miejsce, gdyż poprzednio była na 10. pozycji. To efekt tego, że poza Cracovią, która odstała od stawki, pozostałe drużyny wygrywały ze znacznie niżej notowanymi drużynami.
Arkę dodatkowo dołuje fakt, że źle grała z drużynami z dołu tabeli, a takie mecze w ogólnych rozrachunku mają często wagę pojedynków przysłowiowe "o sześć punktów". Gdynianie nie wygrali z żadnym z zespołów, który obecnie plasuje się od ósmego miejsca w dół tabeli!
Bilans przyczyn kiepskiej pozycji dopełnia fatalny bilans wyjazdowy. Tylko Arka i Cracovia nie wygrały tej jesieni na wyjeździe, a gdynianie jako jedyna drużyna nie strzelili poza własnym stadionem ligowego gola! W gościach z ośmiu meczów zaledwie dwa zremisowali, z katastrofalnym bilansem bramkowym 0:10! Na gola poza domem zespół Pasieki czeka od 15 maja (1:2 we Wrocławiu), a na zwycięstwo od 5 marca (1:0 z Wisłą).
Zimą w Gdyni przede wszystkim ma być zwiększona siła ofensywna zespołu. Po piłkarzach sprawdzanych w ostatnich czasie z niższych lig krajowych przyszedł czas na testy dla zagranicznych graczy. Od dzisiaj o angaże w Arce ubiegają się Marcelo Sarvas i Vlado Zadro.
- Obydwaj zawodnicy przejdą w poniedziałek zarówno testy szybkościowe jak i wydolnościowe. Od wtorku uczestniczyć będą w zajęciach z drużyną (...) będą obserwowani w tym tygodniu pod kątem ewentualnych wzmocnień - głosi klubowy komunikat.
Sarnas ma 29 lat, mierzy 178 centymetrów, jest środkowym pomocnikiem. W Europie próbuje się przebijać od 2004 roku. Rozpoczął od III-ligowych klubów szwedzkich Karlskrony i Kristianstadt. Następnie przeszedł do II-ligowego Mjaellby AIF, z którym wywalczył awans do tamtejszej elity. Na najwyższym poziomie ligowym w Szwecji grał w 2008 roku. We wspomnianym Mjaellby, a następnie w Bunkeflo IF w 24 meczach strzelił dwa gole.
Gdy Brazylijczyk pojawił się w Polsce, niektórzy próbowali kreować go na jego rodaka, który następnie grał w reprezentacji Polski - Rogera. Jednak w Polonii na Marcelo stawiał tylko Jose Bakero. Po jego wodzą w "czarnych Koszulach" zagrał 28 meczów, strzelając dwa gole.
Odkąd drużynę prowadzi Paweł Janas, Brazylijczyk mógł tylko dwukrotnie wykazać się w Pucharze Polski. W ekstraklasie nie grał od 28 sierpnia. Po zakończeniu rundy jego kontrakt w Polonii zostanie rozwiązany, bo piłkarz nie rozegrał określonego limitu meczów ligowych, aby umowa przedłużona została do końca sezonu.
Zadro ma 23 lata i też jest środkowym pomocnikiem, posiada obywatelstwo chorwackie oraz Bośni i Hercegowiny. Dla tego ostatniego kraju grał w młodzieżowej reprezentacji narodowej.
W przeszłości o zainteresowaniu tym piłkarzem mówiło się ze strony Slovana Bratysława, Hajduka Split, Dinama Bukareszt, a u schyłku poprzedniego sezonu także... Widzewa Łódź. Ostatecznie jednak Vlado pozostawał w Zrinjskim Mostar, gdzie trafił w 2006 roku z Siroki Brijeg.
W rundzie jesiennej Zadro zagrał w 13 meczach ligowych (1 gol) oraz w 6 spotkaniach w kwalifikacjach do Ligi Europejskiej, w których zdobył dwie w meczu z duńskim Odense BK oraz trzy w wysoko wygranych spotkaniach z SP Tre Penne z San Marino (9:2, 4:1).
Bośniak w Mostarze ma ważny kontrakt. Trzeba będzie zatem go wykupić. Na transferowych portalach internetowych wyceniany jest nawet na 450 tysięcy euro, ale jeśli Arka zdecyduje się na jego kupno zapewne zapłaci i pięć razy taniej.
Jutro do treningów Arki włączy się ma 17-letni napastnik Zagłębia Sosnowiec. Grunt mierzy 188 cm wzrostu. W Okręgowej Lidze Juniorów dla zespołu Zagłębia (rocznik 93) zdobył 13 bramek i zaliczył 6 asyst, w II-ligowej drużynie swojego klubu zagrał trzykrotnie. W maju był na testach w Parmie.
jag.
Copyright Arka Gdynia |