TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

02.11.2010

Pierwszy listopadowy trening

Wtorkowe zajęcia dla Arkowców rozpoczęły się od półgodzinnych ćwiczeń gimnastycznych na hali GOSiR. Poprowadził je oczywiście trener Grzegorz Witt i jak zwykle nie należały one do najłatwiejszych. Trening stabilizacyjny to jednak bardzo istotny element przygotowań piłkarzy do spotkań, dlatego cała kadra wykonywała wszystkie ćwiczenia bardzo sumiennie.



Pośród trenujących zabrakło jedynie dwóch zawodników z kadry naszego zespołu. Jednym z nich był oczywiście Denis Glavina, którego nie zobaczymy już do końca roku, więc do jego nieobecności powoli się wszyscy przyzwyczajamy. Drugim piłkarzem, którego zabrakło na hali, był Paweł Zawistowski. Nasz pomocnik, którego kibice uznali za najlepszego zawodnika Arki w meczu przeciwko Ruchowi, doznał w tym spotkaniu niegroźnej kontuzji mięśniowej. Sztab szkoleniowy po konsultacji z fizjoterapeutą uznał, że nadwyrężać sił Pawła i ograniczyli jego trening do biegu wokół boiska. Warto podkreślić, że wśród trenujących obecny był Krystian Żółnierewicz, młody obrońca występujący dotychczas w zespole Młodej Ekstraklasy, który w sobotę znalazł się w kadrze pierwszego zespołu na mecz w Chorzowie. Jak widać, ten wyjazd nie był dla Krystiana krótkim epizodem wśród seniorów i ma realne szanse na dłużej zagościć wśród starszych kolegów. Ma się tam od kogo uczyć, bo przecież obrońcy naszego zespołu tworzą najszczelniejszy blok defensywny w całej Ekstraklasie!



Po półgodzinnych zajęciach w hali, zespół przeniósł się na murawę bocznego boiska GOSiR. Zmiana czasu, która miała miejsce w ubiegły weekend spowodowała, że pomimo dość wczesnej pory tego treningu (początek o godz. 15.00), konieczne było włączenie oświetlenia i zajęcia kontynuowano już przy uruchomionych jupiterach. Na początek trener Pasieka podzielił zespół na dwie dziesięcioosobowe grupy, które grały na małej przestrzeni w proporcjach „trzech na siedmiu”, a jedynym ograniczeniem była gra na maksymalnie dwa kontakty. To ćwiczenie trwało ok. 30 minut, po czym na liniach pól karnych ustawiono bramki i stało się jasne, że za chwilę zespół przystąpi do gry wewnętrznej.



Trener podzielił piłkarzy na następujące składy:
„Żółci”: Zoch, Witt, Żołnierewicz, Robakowski, Bednarek, Czoska, Sulima, Duarte, Wilczyński, Ivanovski, Siemaszko.
„Niebiescy”: Witkowski, Bruma, Szmatiuk, Rozić, Noll, Burkhardt, Bożok, Płotka, Budziński, Labukas, Mawaye.



Bramki w tym mini-meczu zdobywali wyłącznie „niebiescy”. Jako pierwszy do siatki trafił Filip Burkhardt oddając precyzyjny strzał z ok. 20m. Potem skutecznością popisał się Tadas Labukas, który w bardzo efektowny sposób uderzył z powietrza piłkę wybitą wcześniej przez obrońców. Ostatni, trzeci gol padł za sprawą Miro Bożoka, który zakończył bardzo dobrą akcję oskrzydlającą pary Bruma - Burkhardt. Gol Słowaka bardzo cieszy, zwłaszcza w perspektywie jego powrotu na boisko po przymusowej absencji za czerwoną kartkę.



Po grze wewnętrznej zawodnicy powoli schodzili już do szatni, ale wyjątek stanowili napastnicy, z którymi kilkuminutową rozmowę przeprowadził Dariusz Pasieka. Jego uwagom przysłuchiwali się Rafał Siemaszko, Giovani Duarte, Joseph Mawaye i Mirko Ivanovski.

Na środę zaplanowano dwa treningi żółto-niebieskich, z czego jeden odbędzie się na sztucznej murawie Narodowego Stadionu Rugby. Będzie to oczywiście przetarcie przed kolejnym meczem ligowym, który Arka rozgra na tym boisku już w najbliższą sobotę.

Skubi







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia