Aktualności
13.10.2010
To będzie najważniejszy mecz tego sezonu dla Arki? (Dziennik Bałtycki)
Derbowy mecz Arka - Lechia coraz bliżej. To będzie piąte spotkanie obu drużyn na poziomie ekstraklasy. Wyniki czterech dotychczasowych spotkań nie przyniosły satysfakcji ani gdyńskim piłkarzom, ani kibicom. Zresztą kogo mogłyby cieszyć cztery porażki z rzędu. Trener Dariusz Pasieka i jego piłkarze zastanawiają się więc jak przełamać tę fatalną passę. Derbowy mecz w Gdańsku zacznie się w niedzielę o godzinie 17.15. Wszystkie bilety rozeszły się w przedsprzedaży, swoją regulaminową pulę wejściówek otrzymali także fani żółto-niebieskich.
Wydawać by się mogło, że dwutygodniowa przerwa w ligowych rozgrywkach będzie sprzyjać przygotowaniu zespołu do tak ważnego meczu.
Tymczasem kontuzje, reprezentacyjne powołania sprawiły, że Pasieka nie miał komfortu pracy w tym czasie.
Międzykontynentalne podróże w kadrze U-23 odbywali Marcin Budziński i Michał Płotka. W Iranie, w upale ponad 30 stopni, zremisowali z reprezentacją tego kraju 1:1, a jeszcze wczoraj grali z Walią.
Na przygotowanie z drużyną do derbów pozostanie im 2-3 dni. Wojciech Wilczyński zagrał w kadrze U-20 przeciwko Niemcom (0:1), ale od wczoraj trenuje już z kolegami. Na szczęście od początku tygodnia zajęcia z zespołem wznowił po kontuzji Maciej Szmatiuk.
Kilku podstawowych obecnie zawodników Arki w trójmiejskich derbach zagra po raz pierwszy. Glavina, Ivanovski, Bożok, Bruma, Rozić czy Noll smaku takich spotkań nie znają. Nie są też "obciążeni" porażkami z przeszłości, co może być w niedzielę atutem.
Żadnemu jednak piłkarzowi nie trzeba tłumaczyć, co w futbolu znaczą derbowe potyczki, jaką mają wagę dla kibiców, jaki ładunek emocjonalny za sobą niosą.
- Grałem w wielkich derbach Chorwacji, bo taką rangę mają mecze Dinama Zagrzeb z Hajdukiem Split. To były bardzo "gorące" spotkania. Domyślam się, że podobnie jest w Trójmieście.
Zresztą kiedy tu przyjechałem, to jedną z pierwszych informacji była ta, że w sezonie najważniejsze są mecze z Lechią. Wyjdę więc w niedzielę na boisko i będę walczył ze wszystkich sił. Oczywiście o zwycięstwo - mówi jeden z najlepszych piłkarzy Arki Denis Glavina.
Żadnych derbowych doświadczeń nie ma natomiast Miroslav Bożok.
- Nie grałem na Słowacji w żadnych meczach o derbowym charakterze. Z tym większą niecierpliwością czekam więc na spotkanie z Lechią. Liczę na wspaniałą atmosferę na trybunach i dobrą oraz skuteczną grę Arki - zdradza swoje oczekiwaniaBożok.
Trener Pasieka prowadził Arkę w jednym, przegranym w Gdyni, derbowym meczu przeciwko Lechii. Ma więc i swoje "rachunki" do wyrównania.
- Lechia ostatnio w lidze efektownie wygrywała, zajmuje wysokie miejsce w tabeli.
Można powiedzieć, że nasi niedzielni rywale znają swoją wartość i mają prawo do dobrego samopoczucia. My też znamy swoją wartość i możliwości. Nie pękamy przed derbami, a ja mam pomysł na grę w Gdańsku - powiedział Pasieka, który bezpośrednio oglądał w tym sezonie występy Lechii na stadionie przy ul. Traugutta.
Janusz Woźniak - Dziennik Bałtycki
Wydawać by się mogło, że dwutygodniowa przerwa w ligowych rozgrywkach będzie sprzyjać przygotowaniu zespołu do tak ważnego meczu.
Tymczasem kontuzje, reprezentacyjne powołania sprawiły, że Pasieka nie miał komfortu pracy w tym czasie.
Międzykontynentalne podróże w kadrze U-23 odbywali Marcin Budziński i Michał Płotka. W Iranie, w upale ponad 30 stopni, zremisowali z reprezentacją tego kraju 1:1, a jeszcze wczoraj grali z Walią.
Na przygotowanie z drużyną do derbów pozostanie im 2-3 dni. Wojciech Wilczyński zagrał w kadrze U-20 przeciwko Niemcom (0:1), ale od wczoraj trenuje już z kolegami. Na szczęście od początku tygodnia zajęcia z zespołem wznowił po kontuzji Maciej Szmatiuk.
Kilku podstawowych obecnie zawodników Arki w trójmiejskich derbach zagra po raz pierwszy. Glavina, Ivanovski, Bożok, Bruma, Rozić czy Noll smaku takich spotkań nie znają. Nie są też "obciążeni" porażkami z przeszłości, co może być w niedzielę atutem.
Żadnemu jednak piłkarzowi nie trzeba tłumaczyć, co w futbolu znaczą derbowe potyczki, jaką mają wagę dla kibiców, jaki ładunek emocjonalny za sobą niosą.
- Grałem w wielkich derbach Chorwacji, bo taką rangę mają mecze Dinama Zagrzeb z Hajdukiem Split. To były bardzo "gorące" spotkania. Domyślam się, że podobnie jest w Trójmieście.
Zresztą kiedy tu przyjechałem, to jedną z pierwszych informacji była ta, że w sezonie najważniejsze są mecze z Lechią. Wyjdę więc w niedzielę na boisko i będę walczył ze wszystkich sił. Oczywiście o zwycięstwo - mówi jeden z najlepszych piłkarzy Arki Denis Glavina.
Żadnych derbowych doświadczeń nie ma natomiast Miroslav Bożok.
- Nie grałem na Słowacji w żadnych meczach o derbowym charakterze. Z tym większą niecierpliwością czekam więc na spotkanie z Lechią. Liczę na wspaniałą atmosferę na trybunach i dobrą oraz skuteczną grę Arki - zdradza swoje oczekiwaniaBożok.
Trener Pasieka prowadził Arkę w jednym, przegranym w Gdyni, derbowym meczu przeciwko Lechii. Ma więc i swoje "rachunki" do wyrównania.
- Lechia ostatnio w lidze efektownie wygrywała, zajmuje wysokie miejsce w tabeli.
Można powiedzieć, że nasi niedzielni rywale znają swoją wartość i mają prawo do dobrego samopoczucia. My też znamy swoją wartość i możliwości. Nie pękamy przed derbami, a ja mam pomysł na grę w Gdańsku - powiedział Pasieka, który bezpośrednio oglądał w tym sezonie występy Lechii na stadionie przy ul. Traugutta.
Janusz Woźniak - Dziennik Bałtycki
Copyright Arka Gdynia |